sunshine pisze:Uważaj Weihaiwej, nieraz czytałam, że po pewnym czasie tymczasowania rezydenci zaczynają chorować. Ciągłe zmiany, koty które się pojawiają i znikają podkopują ich poczucie bezpieczeństwa. Rezydenci potrzebują duuużo ciepła, uwagi i miłości, by nawet nie zaczęli myśleć, że oni też mogą zniknąć któregoś dnia...
Sunshine, jak to przeczytałam, to mi niemal serce zamarło. Nie słyszałam co prawda o tym, ale przecież ja kocham moje koty najbardziej na świecie i jak wyobraziłam sobie, że one mogłyby pomyśleć, że też są tymczasowe, to aż się przeraziłam.
Myślę, że na razie nie mają powodów do obaw, w końcu do tej pory były tylko dwa kociaki, najdłużej przez dwa tygodnie. W naturze kociaki też odchodzą, nie wiem, czy kocia wyobraźnia potrafi wyjść aż tak daleko, żeby pomyśleć, że one też mogą odejść. Hmm...
Bajka zostanie u mnie do świąt

