Wczoraj zabrałam do weta Filemonka, chciałam go zaszczepić ale wetka nie zgodziła się bo to oczko jeszcze zapalone jest, troche kicha no i chłopaczek dostał antybiotyk (do soboty), jak nie pomoże to pomyslimy o Zylexisie ale to juz spore koszty bo trzeba by ze 3 dawki podać żeby miało sens, może nie będzie takiej potrzeby, zobaczymy.
Oczka mam zakrapiac dalej ale już nie Gentamycyna ale Dicortineff.
Pulpecik ma apetyt, że ho, ho, nauczył sie od Tomcia sprawdzania wszystkich miseczek, czy na pewno jest w nich to samo

, słodziakowy urwisek, no

. Uwielbia zabawę z innymi, zapasy śródkocie, biegi przełajowe i z przeszkodami, wesoło mam w dziupli
Ludzie ciągle dzwonią i pytają o pingwinka, dziwne, że tylko o niego, przecież pozostałe też mają porobione ogłoszenia, i Kropek, i Fredzia, i Bobi... a wszyscy chcą pingwinka.
Fredzia i Bobi takie przytulaśne są, nawet Kropek od czasu do czasu ma przypływ potrzeby pieszczot, ech, szkoda, takie koty się marnują
