Długowłosa szylkretka-TM [']. Proszę o zamknięcie wątku.

rambo_ruda pisze:Neigh, rozumiem że jesteś weterynarzem z wieloletnim stażem, skoro poddajesz w wątpliwość diagnozę CoolCaty?

Nie nie podważam - proponuję jeszcze raz przecztać to co napisałam. Nie zamierzam wszczynać jatki ani osobistych podjazdów.
U mojej mamy zdiagnozowano czerniaka - to wyrok prawda? Maks 1,5 roku........a to było tak hmm 15 lat temu. I juz.

Ciepła pisze:smarti jak masz pisac takie dyrdymaly to lepiej sobie odpusc te madrosci..
rozumiem ze wszystko wiesz najlepiej..
nie masz prawa krytykowac decyzji najlepszego weta Ani CoolCoty ani abradaque..

Forum to takie miejsce gdzie każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie. Nawet sprzeczne z opinią ogółu EOT.

Michalinko ['] tak mi przykro

Nie znacie szczegółów, ale napisać i oczernić, to wielu osobom przychodzi z łatwością.
Ech, to się chyba nigdy nie zmieni, zawsze znajdą się mądrzejsi, najmądrzejsi...

Ciepła ja Cię nie obrażam i nie twierdzę że Ty piszesz dyrdymały.
i nigdzie napisałam że cokolwiek wiem najlepiej więc nie wiem skąd ten odkrywczy wniosek

a kota zazwyczaj bierze się po to aby mu pomagać a nie usypiać przy pierwszej okazji,bez konsultacji z innym wetem.
Mnie prof,Galanty poradził Promyka uśpić już trzy tygodnie temu- a Promyk na przekór mądrym głowom ma się swietnie!!
znasz większy autorytet?
jak widać i krajowe autoryterty się mylą a co dopiero weci z tesco np.

myślalam że przynajmniej na tym forum życie kotow jest najcenniejsze a nie samopoczucie i ambicje ludzi.

i właśnie z tego powodu czasem zamiast na siłę utrzymywać kota który i tak bardzo niedługo umrze w bólach i cierpieniu, trzeba podjąć tą decyzję żeby go nie męczyć.

a nie podejmować fanatyczne próby ratowania umierającego na dobrą sprawę zwierzaka, żeby dobrze wypaść w oczach niektórych forumowiczów.

Z łodziankami nie ma co rozmawiać, bo wszystkie wpisy traktują jak atak na cool caty.
Ja nie kwestionuję diagnozy
chodzi tylko o nadgorliwość, którą się wykazano usmiercając kotkę natychmiast.
Mogła pożyć, i skoro chwilę temu jadła, piła i się miziała, to każdy dzień był wart takiego życia.

Jakiś czas temu był wątek kotki z Łodzi, której zafundowano bardzo poważną operację, wiedząc, że już takie miała i obecne guzy, to przerzuty. Kiedy wtedy się denerwowałam, że naraża się kicię na niepotrzebne cierpienie i lepsza byłaby opieka paliatywna, to mnie opluto, że nie daje kici szansy. Kotka przezyła chyba dwa miesiące. Śmiem twierdzić, że nie cały ten czas bez cierpienia.
A tutaj ewidentnie ktoś się pospieszył, wydając wyrok...
To schizofrenia czy hipokryzja? A może tylko skleroza?

Nie wierzę w żadne tęczowe mosty. Eutanazja to dla mnie zabranie wszystkiego, co jest. Dlatego zawsze się denerwuję, kiedy człowiek tak szafuje czyims życiem.
Amen. I już się tutaj nie odezwę, bo szkoda moich nerwów.

Doczytalam, zgadzam sie z Rambo. Takie decyzje sa trudne ale ale konieczne,

Zgłaszam wątek do zamknięcia.

amcia pisze:Z łodziankami nie ma co rozmawiać, bo wszystkie wpisy traktują jak atak na cool caty.
Ja nie kwestionuję diagnozy

chodzi tylko o nadgorliwość, którą się wykazano usmiercając kotkę natychmiast.
Mogła pożyć, i skoro chwilę temu jadła, piła i się miziała, to każdy dzień był wart takiego życia.

Jakiś czas temu był wątek kotki z Łodzi, której zafundowano bardzo poważną operację, wiedząc, że już takie miała i obecne guzy, to przerzuty. Kiedy wtedy się denerwowałam, że naraża się kicię na niepotrzebne cierpienie i lepsza byłaby opieka paliatywna, to mnie opluto, że nie daje kici szansy. Kotka przezyła chyba dwa miesiące. Śmiem twierdzić, że nie cały ten czas bez cierpienia.
A tutaj ewidentnie ktoś się pospieszył, wydając wyrok...
To schizofrenia czy hipokryzja? A może tylko skleroza?

Nie wierzę w żadne tęczowe mosty. Eutanazja to dla mnie zabranie wszystkiego, co jest. Dlatego zawsze się denerwuję, kiedy człowiek tak szafuje czyims życiem.
Amen. I już się tutaj nie odezwę, bo szkoda moich nerwów.

właśnie

nadgorliwością byłoby ją utrzymywać za 15dni w stanie kompletnej wegetacji, bo może jeszcze by jadła, a może już tylko piła, albo byłaby w stanie doczołgać się do kuwety. bo skoro może, to znaczy że jeszcze jest ok. nie, nie jest to moim zdaniem ok.

jezuuu... no nie mogę...
przeczytaj posty abradaque z wczoraj.... kotek je, mizia się, wywala brzuszek do głaskania...
to nie jest kompletna wegetacja

i jak najszybciej zamknijcie ten wątek, bo mnie krew zaleje...
a i mocno on kłopotliwy zdaje się jest...

myślę, że to jednak hipokryzja.

dobrze, wczoraj. a ja napisałam co by było za 15 dni. nie zamierzam dłużej dyskutować bo się nie zrozumiemy.

amcia...
miałam dwukrotnie "przyjemność" czytać Twoje posty i zawsze sprowadzały się do krytykowania i podważania decyzji osób zaangażowanych całym sercem w pomoc zwierzętom...
poszukaj sobie innych ofiar do szykanowania ok?
I może pochwal się Swoimi osiągnięciami w ratowaniu tych biednych, niechcianych, chorych i porzuconych zwierzaków...

Abradaque zgłosiła wątek do zamknięcia

Misiuniu... ['] :cry:

zegnaj malenka Misiuniu [*]..

Długowłosa szylkretka-TM [']. Proszę o zamknięcie wątku.

Kto przegląda forum