Daj SENIOROM ciepły DOM na zimę i całe życie

Poza Dupencją mamy w domu samych seniorów i bardzo sobie to chwalimy.
Seniorzy rulez!

Mamy w domu pięcioro seniorów i jednego gówniarza z ADHD
Polecam seniorów :ok:

Ale Hrabia był chociaż od czerwca szczęśliwy...

Nie miałam nigdy seniora. Pierwsza kotka, którą mieliśmy w moim domu rodzinnym, odeszła tragicznie w wieku bodaj 6 lat (sama byłam wtedy dzieciakiem, więc nie jestem pewna), drugiego - Fela - zabrało najprawdopodobniej słabe serce, gdy miał zaledwie 9.
No a moje Potwory (pierwsza parka rezydentów, druga jest młodsza) mają dopiero 5 z hakiem. Jedyne moje doświadczenia ze starszym kotem to 11-letnia buraska, tymczasowana przez kilka miesięcy przed emigracją do Irlandii.

Więc po co w ogóle tu piszę, skoro nie jestem w temacie? Przyznam, że myślę nieraz o "późniejszych kociakach". To straszne i wstrząsające, gdy tragedia spotyka bezbronne maluchy, to dobijające, gdy uroczy dwulatek nie ma własnego domu i koczuje pod krzakiem... ale jest coś szczególnie smutnego w starszej futrzastej pani albo panu, którym wali się świat zbudowany przez ukochanego człowieka, albo które nigdy nie zaznały ciepła :cry:

Ech, tak się miałam potrzebę wyżalić.
Wiem jedno: jeśli przy obecnym zestawie rezydentów adoptuję kolejnego kota - a zaczynam się powoli nosić z taką myślą - to będzie to na pewno albo kaleka, albo senior. Albo jedno i drugie.

Koci seniorzy są wspaniali. To jest tak, jakby w domu nagle wszystko wydostojniało

behemotko

ja mam "jedno i drugie" i jestem w nich strrrrrasznie zakochana :-)

trzymam kciuki!

dagmara-olga pisze:behemotko ja mam "jedno i drugie" i jestem w nich strrrrrasznie zakochana
trzymam kciuki!

Ależ ja nie mam wątpliwości, że są do schrupania

. I może tak dla równowagi przydałby mi się kot, który nie rozrabia wciąż na prawo i lewo, nie drze wiecznie pyska, żebrząc o żarcie/bieżącą wodę/zabawę/głaski/uwagę ogólną ani nie grozi stłuczeniem biednemu psu :twisted:

To naprawdę wyłącznie kwestia, czy jestem gotowa i mam warunki na kolejnego rezydenta. Jeśli (kiedy) podejmę decyzję, że tak - będę miała tylko jedną egoistyczną zachciankę :oops:

. Starszy mile widziany, niepełnosprawny mile widziany... byle czarny. No takiego mam hopla kolorystycznego, nie poradzę. Gdyby się trafił niepełnosprawny czarny senior, to już by w ogóle był znak z nieba.
Okropnie mi się podoba Makary i Krecik (jeszcze do tego obaj wielcy :1luvu:

), dziki z twarzy Leon (który akurat nie wchodziłby w grę przy moim stanie zakocenia) i Narrator. Na razie się przyczajam :wink:

Przy okazji: jeśli dobrze doczytałam, to dziesięciolatek z cukrzycą - bez zdjęcia, nr 6, jest już w nowym domu. Więc chyba można go przenieść do drugiego postu

aaaa to ja z prywatą - zapraszam do wątku czarnych, ułomnych i starych :twisted:

viewtopic.php?f=1&t=116742&start=0

i brawa dla kota domowego!

Zaznaczę sobie :kotek:

Seniorzy mos i Ptys pozdrawiaja :ok:

A ja cichcem doniosę, że zważyłam w weekend Polę - waży 6 kg

Jak ją znalazłam to jakieś 2 kg chuchra było :roll:

I takiego szczęśliwego tycia (byle bez przesady :wink:

) życzę wszystkim seniorom na zasłużonej emeryturze :ok:

behemotka pisze: ...nie drze wiecznie pyska, żebrząc o żarcie/bieżącą wodę/zabawę/głaski/uwagę ogólną...

A to akurat wcale nie zależy od wieku. 17 letni Funiek wydawał z siebie sygnały dźwiękowe na okrągło. Uważał, że posiłki wydaje się stanowczo zbyt rzadko...
Po jego śmierci przez ładnych parę dni nie mogłam przywyknąć do tej ciszy w kuchni.

viewtopic.php?f=13&t=120504

Bazyliszkowa, robota jest!

Dziękuję Wam wszystkim za zaglądanie i seniorskie plotki!

Moś - dawaj fotę mosia i Ptysia!

dagmara-olga pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=120504

Bazyliszkowa, robota jest!

Gratulacje :ok:

Wstawiłam do drugiego postu. Pewnie kotek oprócz nowego domu dostał też i imię. Czy wiemy jakie? Wpisałam go roboczo jako "Seniora z Krakowa".

A pięknej długowłosej Morelki - rudej na dodatek i zaledwie 8 letniej! nikt nie chce:(.

Daj SENIOROM ciepły DOM na zimę i całe życie

Kto przegląda forum