No to obiecane foty - nie było łatwo, oj nie. Ledwie usiadłam, zaraz dwuosobowe stadko komarów mnie obleciło. Tak, komarów, bo takie stero mruczeniowe urzadziły, jakby komary brzęczały . Dopiero jak im myszkę rzuciłam, to się ode mnie odkleiły. Ale nie zapomniały. Fuczek co chwila się do mnie przytulał, Siostrzyczka skakała mi po plecach i głowie. Ale udało się. Foty som Siostrzyczka
Fuczek
Razem
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność...
Ło matulu, jakie One słodkie, jakie rozbrajające łobuziaczki Uwielbiam te niesamowite fotki w ruchu - dosłownie odlotowe Przesyłam całuski w te nochalki śliczniusie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!