Niewidomy Tymonek ['] Odpoczywaj mój najsłodszy kotku.......

magdaradek pisze:ja myśle, że jemu trzeba dać spokój. Niech nabierze sił, a później się będzie myślało o salonie piękności

Też tak myślę, jak to mawiają - z brudu jeszcze nikt nie umarł :wink:

najważniejsze, żeby się wzmocnił.

w pewnym momencie
sam zacznie o siebie dbać :ok:

W takim razie nie będę Tymonka maltretować, choć On się tak klei, że martwię się, że to mu przeszkadza.
Ale właściwie oby tylko takie rzeczy mu przeszkadzały...
Najważniejsze, że oczka ma żywsze :love:

No właśnie. Oczka żywsze, apetyt jest, kupal we właściwym miejscu, same postępy. :ok:

Higiena to sprawa drugoplanowa. :wink:

Kciukasy nadal trzymam. :ok:

Kochane, znalazłam taki preparat: BB & Recovery Balance
http://sklep.mvet.pl/Preparaty-mineraln ... ery-Balanc

Nigdy go nie stosowałam, ale wydaje się, że Tymusiowi mógłby pomóc. Oczywiście zapytam wetów czy można.
Znacie to? Jakie jest Wasze zdanie?
Tak bym chciała znaleźć cudowny środek, który postawi Tymonka na nogi :oops:

Tatianko, echinacea, o której pisałaś to tabletki, które powinny rozpuszczać się pod językiem. Nie mam pomysłu jak ewentualnie mogłabym Tymusiowi podać. A jak Ty sobie z tym radzisz?

Asiu kochana,echinaceę możesz rozetrzec na pyłek i podawać z jedzonkiem,które kocio najchętniej zjada,soczek z aloesu do smietanki lub wody.Cieszę się bardzo,że Tymianek żywszy,oby z dnia na dzien było coraz lepiej! :ok:

pozdrowienia dla Tymeczka

za dzisiejszą wizytę u weta.
:lol:

Bardzo, bardzo dużo :ok:

...

Przyłączam się do kciuków. Tymusiu :ok:

Kochane, dziękujemy!!!
Niestety przed chwilą odebrałam telefon z informacją, że dzisiaj naszego weta nie będzie

i wizyta została przełożona na jutro.
Szkoda, bo bardzo już bym chciała wiedzieć coś więcej. No i zostawiłam Tymusiowi mało jedzonka żeby był gotowy na USG.
No cóż, dokarmię go odpowiednio po powrocie do domu :wink:

Także wyprawa przez zasypany śniegiem Poznań czeka nas jutro. Zabierzemy ze sobą Smużkę, której odnowiły się ranki jakie miała w schronisku

Może pojedzie z nami ukochana Cioteczka, ale tej pewności nie mamy :wink:

Tymuś się trzyma i nawet już sobie ode mnie odchodzi, gdy zbyt długo go miętolę :oops:

Wczoraj z wielką przyjemnością zajadał woła, oj lubi chłopak mięsiwo :wink:

Jak dobrze, że On ma tak wielki apetyt!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Bardzo mnie cieszy, że jego stan się nie pogarsza, a może nawet troszkę poprawia (czasem tracę pewność czy widzę to, co jest czy to, co chcę widzieć :roll: