Tanie Dranie. Part Five. Biduś[`]. Można zamknąć ;)

[Dorota]

Sie trzym.

Ja kciuki trzymam.

[behemotka]

A kto mi dopiero co mówił, żebym się nie dała ścierwu? Ślę ciepłe myśli...

Krew do soboty może przecież zaczekać. Koty jedzą - dużo - miziają się, co niektóre leją inne, czyli jest dobrze . Skup się przez chwilę na sobie, ciesz się paroma dniami wolnymi (bez Przemusia ), wykuruj się, zanim Cię dopadnie jakieś obrzydliwe choróbsko. I weź dwugodzinną kąpiel w towarzystwie dobrej książki. Mnie zawsze pomaga, co by się nie działo

Klara tłucze wszystkie koty po kolei, łącznie z Lilianem i Tadźką Niestety, wybrała już też sobie główną ofiarę - jest nią biedna krowina Nuśka
Nie mogę na to pozwolić.
Ale na tę chwilę nie mam ani żadnego sensownego pomysłu na poskromienie Czarnej Żmijowatej (nie mylić z pewną byłą forumowiczką tym razem chodzi mi o poczciwą, agresywną kocicę Klarę), ani przede wszystkim żadnej możliwości odizolowania tejże od reszty stada

A masz feliway'a? U mnie na spięcia międzykocie pomagało - awantury nie ustawały jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ale jednak mordobić było wyraźnie mniej i o mniejszym natężeniu.

[Wielbłądzio]

Feliway`a już od dosyć dawna nie mam (ostatnio bywał zresztą tylko w pokoju Buśki, wtedy, kiedy namiętnie się wylizywała do gołej skóry), pewnie pora znów kupić, tylko ciekawe za co

Zamknęłam oba najnowsze stworzenia do klatki, z nadzieją, że jutro może nie będzie jednak aż tak zimno jak zapowiadali i że mimo wszystko pojedziemy. Klaryska natłukła Doriana, teraz zza prętów warczy na Ropuszka , biedak Doryś skulił się w drugim końcu klatki... Nie wiem, czy powinnam zostawiać go w tak bliskim towarzystwie tej cholery na całą noc, zastanawiam się, czy przypadkiem nie lepiej byłoby przymknąć zołzę do dużego transportera, ale z drugiej strony - jej też nie chcę stresować i męczyć... Alem sobie przyniosła Bidusię w nowym futerku
Nie podoba mi się jej zachowanie. Bardzo. Dam jej jeszcze trochę czasu (uważacie, że miesiąc wystarczy...? czy dłużej?), ale jeżeli nadal będzie tak agresywna w stosunku do reszty kotów, to trudno, będę zmuszona szukać jej innego DS Taaa, tylko ja sama chyba nie wierzę w podobne bajki. Kotka w dosyć średnim już wieku, cała czarna, nadająca się tylko na jedynaczkę - z pewnością od razu rozdzwonią się telefony i ustawi się długa kolejka chętnych do 'przeegzaminowania' .
Mam imponujący talent do samodzielnego, całkowicie dobrowolnego pakowania się w kłopoty.

Zrobiłam parę fotek Dorysiowi, ale wszystkie jakieś rozmyte. Albo aparat się spieprzył, albo (sam?) jakoś dziwnie poprzestawiał, a ja nie umiem przywrócić go do normalnego trybu fotografowania

Dobranoc.

[Marcelibu]

Zakładaj nowy wątek, bo ten Ci Moderacja zamknie. Zaraz napiszę PW do Aleby .

[Wielbłądzio]

Wieczorem.

Dopiero wstałam. Muszę obejść mieszkanie dookoła i wywąchać, co przez całą noc i pół dnia obszczał TWÓJ MARMUREK

Klara zachowuje się skandalicznie.
Po szóstej (być może wcześniej, o tej porze MNIE to obudziło) zaczęła warczeć jak wściekła, dosłownie prawie że bez przerwy, gonić któregoś/któreś z Drani, bić... Wstałam, wzięłam duży transporter... Nawet mnie podrapała i pogryzła przy upychaniu do niego
Nie wiem, jak sobie poradzimy i co mam z nią zrobić. Na razie minęły dopiero niecałe dwa tygodnie, w tym dopiero kilka dni na wolności (poza klatką) - ale muszę przyznać, że aż tak agresywnego kota nie miałam w domu od bardzo dawna Po pensji kupię wkład do Feliway`a. Dam jej jeszcze trochę czasu. Niestety, jeżeli dziś i jutro będzie tak samo, w czwartek i piątek przed pójściem do roboty będę zmuszona z powrotem zamknąć ją w klatce.
Jednego Złośliwca już mamy na stanie (mamy też m.in. furiata z ADHD, niedorozwoja umysłowego, gumkojada...), przykro mi, ale z drugim (i to jakim!!!) nie mamy szans dać rady, choćby był w najsłuszniejszym i najpiękniejszym kolorze noir...

Ciekawa tylko jestem, co ja z nią zrobię, jeśli nie będzie mogła tu zostać. Niemłoda, najzwyczajniej w świecie cała czarna kotka, w dodatku jeszcze bardzo agresywna = nadająca się tylko i wyłącznie na jedynaczkę ... Naprawdę nie wiem.

Moja ukochana maleńka, błogo posapująca mordoklejka codziennie sypia ze mną 'nosek w nosek'. Glamiś: troszeczkę niżej, zwinięty w kłębek i mruczący. Tylko Bidulka w nogach tak bardzo brakuje

[Wielbłądzio]

Już jest. Zapraszamy ))

viewtopic.php?f=1&t=121499&start=0