Ciastek, Całusek i Mia. Moje TryKoty!Najnowsze zdj.str.96 :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 13, 2010 9:23 Re: Cookie & Bisou... przygody Całuska i Ciasteczka. Dużo zdjęć!

Na szczęście nie mamy pieczarek. ale Helga w pewnym momencie miała jakąś dziwną zmiane na skórze. Pani dr kazała obserwować, czy nie rozwinie się grzyb. Ale to był odczyn po zastrzyku. Taki dziwny. Erwinek jako jedyny z miotu nie ma grzybka. Na razie więc nie mamy z tym praktycznych doświadczeń, ale trochę poczytałam, gdy obserwowaliśmy Helgę.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 13, 2010 9:24 Re: Cookie & Bisou... przygody Całuska i Ciasteczka. Dużo zdjęć!

raz na jakiś czas przydaje się spokojna noc, więc wybaczam im tą zdradę.
Za to siostrzyca wychodziło z lekka niedospana od nas z domu :) ciekawe czemu, hehehe.
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon gru 13, 2010 15:58 Re: Cookie & Bisou... przygody Całuska i Ciasteczka. Dużo zdjęć!

Weihaiwej pisze:My juz wyleczyliśmy nasz "prezent", mam nadzieję :ok: A u Cookiego dopiero w czwartek coś zauważyłam. Żeby szybciej zacząć leczyć i nie stresować kota, nie robiłam zeskrobiny. W miarę mam zaufanie do weta, choć... jak pies miał problemy skórne, nigdy nie robiłam nic na oślep.
Tak sobie teraz myślę, że trzeba było zeskrobinę pobrać, to w razie czego byłoby wiadomo, co robić dalej :roll: Bo Imaverol działa chyba tylko na microsporum canis? I pewnie ta szczepionka też tylko na jakiś gatunek grzyba. Sunshine, a Wy też hodujecie pieczarki ;) ?

Jak Wam minęła noc? U nas spokojnie, bo baby w łazience :twisted:


Spojrzałam w książeczkę, ta szczepionka to Biocan. U mnie też zeskrobin nie było, ale grzybek jest tak popularny że weci najczęściej po ogledzinach stawiają diagnozę i raczej się nie mylą. U nas był strzał w dziesiątkę, zreszta jak czytałam co to ten grzybek to sama na to wpadłam 8)
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 13, 2010 16:08 Re: Cookie & Bisou... przygody Całuska i Ciasteczka. Dużo zdjęć!

Super, że u Was to tak szybko poszło! Oby i nam się upiekło :) Jeśli nie będzie poprawy do piątku, to może zdecyduję się na szczepionkę. Muszę doczytać :)

Weihaiwej

 
Posty: 1594
Od: Pon maja 23, 2005 19:34
Lokalizacja: Wro

Post » Pon gru 13, 2010 16:17 Re: Cookie & Bisou... przygody Całuska i Ciasteczka. Dużo zdjęć!

Jak szybko zauważone a kot zadbany i szczęśliwy to na pewno szybko pójdzie. Nam Frejka pokazała grzybka głównie przez stres, nastapiło nagłe osłabienie odporności i już. A wtedy jeszcze nie była kontaktowa więc jak usłyszałam, że mam jej pysio smarować to wpadłam w panikę. A maleńka właśnie wtedy mi zaufała i nawet nie wyrywała się, tylko strasznie potem mlaskała i jakby pluła, chyba niedobre to było.
A gdzie ma Cookie tą zmianę? Frejka miała malutki strupek na szyjce, a najgorzej było na mordeczce, wyglądała jakby miała zajady, bródka jej trochę wyłysiała, na nosku zrobiła się nieładna zmiana. I to wszystko nagle, w ciagu 3, 4 dni.
O to szczepienie zapytaj weta najlepiej, w necie nie szukałam ale też pewnie jakieś info będzie. Ja też byłam zdziwiona, co? jak? szczepienie na chorobę? bez sensu. No ale okazało się ze to taka właśnie specyficzna szczepionka którą się leczy a nie zapobiega.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 13, 2010 16:32 Re: Cookie & Bisou... przygody Całuska i Ciasteczka. Dużo zdjęć!

Cookie ma zmiany na skroni i na uchu, na skroni to szczególnie brzydko wygląda. On jak był malutki, miał świerzb na pyszczku własnie, koło noska i na tych poduszeczkach na wąsy. Ale wtedy bardzo szybko to wyleczyłam. Myślałam, że to grzyb i znalazłam info o tej szczepionce.
Ale muszę doczytać, bo wolę nie stosować żadnych zbędnych leków, to w końcu chemia - a ją chcę ograniczać. Współcześnie i reklamy, i weci wciskają nam lekarstwa na wszystko. W wielu przypadkach jest to uzasadnione jedynie chęcią zarobku lub szybkiego pozbycia się problemu (bo nie wiadomo, czy właściciel będzie chciał leczyć zwierzaka, jak to takie długie i kosztowne). Odbiegam od tematu, w dodatku chaotycznie - bo nie twierdzę, że ta akurat szczepionka jest zła. Tylko nie chcę dawać jej na ślepo, więc poszukam szczegółowych informacji.

Weihaiwej

 
Posty: 1594
Od: Pon maja 23, 2005 19:34
Lokalizacja: Wro

Post » Pon gru 13, 2010 16:49 Re: Cookie & Bisou... przygody Całuska i Ciasteczka. Dużo zdjęć!

No jasne, nic na siłę i w ciemno. Ja się zgodziłam z dwóch względów: bo mi parę osób poradziło na forum, mówiły też że warto bo działa i wspomaga, a te osoby korzyści z tego nie miały, no i drugi powód: Frejka była wtedy prawie nie do wzięcia na ręce więc wizja ciągłego łapania na siłę itp przyprawiała mnie o dreszcze, pomyślałam że jak nie uda się jej złapać to przynajmniej ten lek będzie działał, albo chociaz przyhamuje rozwój. No ale na szczęście jakimś cudem smarowanie się udało, choć na poczatku musiałam robić to z zaskoczenia i źle mi z tym było.
Ale to ciekawe jak taki grzybek przechodzi i się przenosi. Z kota na Was i dopiero po jakimś czasie na Cookiego. A u nas przy bezpośrednim kontakcie ani nas nie zaraziła Frejka ani Konanka. Ciekawe jak to działa. A jak w ogole u ludzi objawia się taki grzybek? tzn wiem że zmiany skórne, ale jak to wygląda?
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 13, 2010 18:16 Re: Cookie & Bisou... przygody Całuska i Ciasteczka. Dużo zdjęć!

ja pamiętam jak Bombi musiałam łapac żeby jej dziąsła smarowac. nienawidziła tego,wyrywała sie i walczyła z całych sił.. od 1.5. miesiąca codziennie ma smarowane dziąsła i juz nie walczy, pogodziła się z tym. a i mi sprawniej to idzie. dlatego nie bać się i robić co do Ciebie należy ! :)
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon gru 13, 2010 18:30 Re: Cookie & Bisou... przygody Całuska i Ciasteczka. Dużo zdjęć!

Te kociaki to były maluchy wychowane przez ludzi, bez mamy, karmione strzykawką. Przeszły m.in. koci katar i długo leczoną grzybicę - mam wrażenie, że ich grzyb musiał być wyjątkowy silny, choć wydawało się, że już jest wyleczony. Ale zaraziły się od nich cztery osoby - z tego tylko jedna z nimi mieszka! Sama byłam w szoku. Każdy z nas z inną intensywnością to przeszedł. Najgorzej, zdaje się, kuzynka mojej koleżanki - podobno. A koleżanka - właścicielka kotów - też była dość mocno wysypana. Ja miałam osiem plamek, TŻ tylko jedną. To takie małe(do 5mm średnicy) okrągłe, lekko wypukłe, czerwone plamki, na których skóra się marszczy, wygląda trochę, jakby robił się tam strupek. I mocno swędzi :evil:
Nam pomogło samo smarowanie, koleżanka miała jeszcze leki doustne. U mnie plamki dopiero teraz zeszły, więc Cookie jeszcze mógł się zarazić - ale myślę, że zaraził się wcześniej, bo widziałam, że się drapie, tylko nie zauważyłam zmian :oops: On ma na skroni znacznie większy placek niż 5mm, tak... wielkości pięciozłotówki. I wygląda to jednak trochę inaczej. Ale chyba tylko od nas mógł się zarazić(pewnie ode mnie, synuś mamusi;) ), bo nie miał kontaktu z żadnym chorym zwierzęciem 8) Mam nadzieję, że Iru i Bisou się nie zarażą od niego... Wet powiedział, że ja się mogę zarazić teraz wtórnie od niego :roll: A on przecież spi wtulony głową w moją głowę.

Weihaiwej

 
Posty: 1594
Od: Pon maja 23, 2005 19:34
Lokalizacja: Wro

Post » Pon gru 13, 2010 18:45 Re: Cookie & Bisou... przygody Całuska i Ciasteczka. Dużo zdjęć!

Biedne Ciasteczko. Oby to szybko Wam poszło. Ja juz też nie wiem ile tych kciuków za wszystkich trzymam :D
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon gru 13, 2010 18:55 Re: Cookie & Bisou... przygody Całuska i Ciasteczka. Dużo zdjęć!

sliver_87 pisze:Biedne Ciasteczko. Oby to szybko Wam poszło. Ja juz też nie wiem ile tych kciuków za wszystkich trzymam :D

Dzięki sliver :) Ja też muszę sobie notatki zrobić :) Dzisiaj Elza, jutro Bombi, w czwartek Konan... No i cała masa bid, które szukają domów :ok:

Nie znacie przypadkiem kogoś, kto jedzie w najbliższym czasie ze Szczecina do Wrocławia? Poszukiwany transport dla kotki działkowej, do dt.

Weihaiwej

 
Posty: 1594
Od: Pon maja 23, 2005 19:34
Lokalizacja: Wro

Post » Pon gru 13, 2010 19:27 Re: Cookie & Bisou... przygody Całuska i Ciasteczka. Dużo zdjęć!

Ja chyba wypożyczę dodatkowe kciuki, albo każę kotom zaciskać :lol:
Widziałam na chatulu Twój wątek o meduzie, Weihaiwej :lol: mogłaś mnie zapytać po co ta fałda bo ja wiedziałam 8) :lol: oglądałam kiedyś program przyrodniczy o dzikich kotach i właśnie o tym opowiadali, fałd brzuszny bardzo potrzebny. U kota niewychodzącego dobrze zeby to była wisząca luźna skóra, a nie gruby fałdzik, ale moja przyjaciółka ma kota przygarniętego z dworu, wychodzącego, w domu w zasadzie śpi i je czasem i on np na zimę ma ten fałd pełen tłuszczu, prawie po ziemi go ciągnie :ryk: tym bardziej ze jest malutki i ma krótkie łapki :lol: a przecież w domu mało co jada, na dworze poluje i żywi się myszkami i ptaszkami(czasem resztki swojej pańci przynosi żeby się pochwalić) wiec jest aktywny i nie jest utyty. A co ciekawe na wiosne ten tłuszcz znika, sam ot tak, bez żadnego odchudzania :lol: wtedy ten sam kot wygląda jak inny kot, taki chudy z wiszącą skórą :lol: dzikie koty też mają takie meduzy :lol:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 13, 2010 19:40 Re: Cookie & Bisou... przygody Całuska i Ciasteczka. Dużo zdjęć!

Wiesz, że ja o tym nie słyszałam? Ale to jest bardzo fajna wiadomość, od razu zapytałam googla, jak wygląda kot nubijski 8) Przekazałam tez mamie, że jej mały Ryś zamieni się kiedyś w geparda... :ryk:
A w samym wątku w sumie nie o meduzę chodzi(chociaż też, bo ja jednak myślałam, że to efekt gromadzenia tłuszczu) i jestem bardzo ciekawa, jak się rozwinie - mam nadzieję się dowiedzieć, jak karmić kocurry jeszcze lepiej dla nich :D

Weihaiwej

 
Posty: 1594
Od: Pon maja 23, 2005 19:34
Lokalizacja: Wro

Post » Pon gru 13, 2010 19:44 Re: Cookie & Bisou... przygody Całuska i Ciasteczka. Dużo zdjęć!

Konanek też ma tą fałdę :D lubię go łapać za nią :lol: ale to prawda z tą szybkością i skocznością, on jest jak torpeda, na zakrętach tylko nie wyrabia bo wszędzie panele, a skoczyć z miejsca potrafi bardzo wysoko. Natomiast Frejka tego nie ma, ma twardy okrąglutki brzunio, takie kobiece kształty :lol: i ona jak gdzieś wskakuje to się najpierw zastanawia chwilę, odmierza a potem próbuje
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 13, 2010 19:46 Re: Cookie & Bisou... przygody Całuska i Ciasteczka. Dużo zdjęć!

shalom pisze:Konanek też ma tą fałdę :D lubię go łapać za nią :lol: ale to prawda z tą szybkością i skocznością, on jest jak torpeda, na zakrętach tylko nie wyrabia bo wszędzie panele, a skoczyć z miejsca potrafi bardzo wysoko. Natomiast Frejka tego nie ma, ma twardy okrąglutki brzunio, takie kobiece kształty :lol: i ona jak gdzieś wskakuje to się najpierw zastanawia chwilę, odmierza a potem próbuje

U mnie też jest taki podział - Cookie jest mga skoczny i bardzo szybki, ma w ogóle bardzo dużo energii. A Bisou jest mniej sprawny i wolniejszy. Ale Cookie nie ma meduzy - a może wciąga ją do wewnątrz? ;) Wciąga brzuch po prostu ;)

Weihaiwej

 
Posty: 1594
Od: Pon maja 23, 2005 19:34
Lokalizacja: Wro

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości