» Pon gru 13, 2010 16:50
"uszkodzona" lapka
Witam serdecznie, mam ogromny problem z "dochodzacym" kotkiem, jest to samiec, ok 2 lat, ma wlasciciela, ale wlasciciel zajmuje sie nim okazjonalnie, niestety, najpierw kotek blagal mnie o jedzenie, a teraz rowniez go odrobaczam i pomagam mu pozbyc sie pchel, bo widzialam, ze wlasciciel nie jest zbytnio tym zainteresowany. Ale teraz ma wiekszy problem, kotkowi cos sie stalo w tylna lapke, kuleje i prawie jej nie uzywa, pomiedzy "lokciem" a "stopa" ma u gory delikatne wybrzuszenie, tak jakby mial wystajaca kostke albo sciegno, jeden pazur tez tak jakby troche mu sterczal, poduszki sa moze nie gorace, ale bardzo cieple. Ogolnie kotek zachowuje sie normalnie, ma apetyt, chce sie bawic i niestety skacze po drzewach, ale do lapki dotknac sie za bardzo nie pozwala i atakuje pazurami kiedy go zaboli... Najchetniej zabralabym go do weterynarza, ale nie chce wchodzic wlascicielowi w parade, a chcialabym kotkowi pomoc, przynajmniej jakos usztywnic mu te lapke i usmierzyc bol, moze jak wlasciciel zauwazy opatrunek to zainteresuje sie swoim kotkiem. Czy moge nalozyc mu na lapke altacet w zelu i zabandazowac? Czy to mu nie zaszkodzi? Nic innego nie przychodzi mi do glowy, bardzo prosze o pomoc i jakas porade. Z gory slicznie dziekuje.
Ostatnio edytowano Pon gru 13, 2010 17:05 przez
fafik78, łącznie edytowano 1 raz