Burisia i Titoś moje kicie

Hmm, to jeszcze nie tak długo, zimą bywa, że koty nie co dzień się pokazują.

Moze i tak ale ja nie mam doswiadczenia w tym kierunku.

może ktoś ją przygarnał?

AnielkaG pisze:może ktoś ją przygarnał?

Bardzo bym tego chciała....

A tak swoją drogą to chyba przyciągam wszystkie okoliczne bezdomne koty. Od poludnia pod moim domem łazi i głośno miauczy bura kotka. Nakarmiłam ją, wygłaskałam.... i tyle mogłam. Nawet nie mam gdzie ję zgarnąć.

magdajedral pisze:A tak swoją drogą to chyba przyciągam wszystkie okoliczne bezdomne koty. Od poludnia pod moim domem łazi i głośno miauczy bura kotka. Nakarmiłam ją, wygłaskałam.... i tyle mogłam. Nawet nie mam gdzie ję zgarnąć.

Może jestem mało ufna co do ludzi

ale troszkę mnie to dziwi (kot jest u tych państwa, jedziesz po nią, a jej już nie ma, że uciekła przez jakieś okno i do tej pory jej nie ma

hmm...) myślę głośno.

Jeżeli przez ten tydzień mała się nie pojawi (tfu tfu) , to zareklamuj może tą drugą DS :mrgreen:

edit:literki

w niedziele koło 15 też nie było koteczki....

No widzisz ja mam odwrotny problem, bo zbyt mocno ufam ludziom i niestety wychodze na tym tak jak wychodzę

DS już wie o tej kotce, ale się nie odezwał

Nie ma Czarnej, nie ma Buraski..... eh, czuję że zawiodłam je obie.

CatAngel pisze:Może jestem mało ufna co do ludzi ale troszkę mnie to dziwi (kot jest u tych państwa, jedziesz po nią, a jej już nie ma, że uciekła przez jakieś okno i do tej pory jej nie ma hmm...) myślę głośno.

Też o tym pomyślałam

No przecież nie wpakuję się im na siłę do domu. Ewidentnie jeśli przygarnęli kotkę to nie chcą jej oddać i tyle. Co mogę więcej?

Co pisać na wydarzeniu na FB bo wydaje mi się że usunąć już można

CatAngel pisze:Co pisać na wydarzeniu na FB bo wydaje mi się że usunąć już można

Chyba niestety ale usuwamy

Ale chodzę kilka razy dziennie i kiciam, nie tracę nadziei.

Wracając z Żyrardowa gdzie zawiozłam Zosię i Klarę na zabiegi znów ujrzałam burą kotkę o której pisałam wyżej. Strasznie przymilna jest. Głodna także

Przykucnęłam do niej to łapkami stanęła na mojej nodze, zaczęła głośno mruczeć. Następnie wskoczyła mi na ramiona i dawaj mnie ugniatać.... przykre to strasznie bo tak garnie się do człowieka, a nikt jej nie chce, bo taka zwykła bura...... poszłam do domu i wróciłam do niej z jedzonkiem, tyle mogę.
Zapytam wprost, było kilka osób które chciały dać DT czarnej kotce, może więc zlitują się nad tą buraską? PROSZĘ!!!!! Serce mi pęka gdyż widzę ja przez okno jak siedzi na schodach u sąsiadki. Na pewno nie ma domu, pytałam. A sąsiadka to osoba starsza i dodatkowo ma sparaliżowanego męża którym się opiekuje. Nie mogą jej przygarnąć (a może i nie chcą, ale to już nie moja sprawa), w każdym bądź razie nie przeganiają jej ze schodów, siedzi sobie tam bidulka. Skulona, zmarźnięta.....

Ja też jestem zdania ża tamci ludzie przygarnęli tę czarną i nie chcą jej oddac.
Jedyne wyjście to złapać ją jak ją zaczną wypuszczać,wysterylizować po kryjomu i wypuścić znowu aby wróciła do Państwa.
Co do burej kotki to alarmuj tych państwa co chciali burą.i lepiej do nich zadzwoń bo smsem dużo trudniej się dobrze pororzumieć.
Może wezma ją chociaz na DT.
Ja jak mi któraś pójdzie to chętnie dam DT ale jak wiesz na razie nic pewnego nie mam, chociaż 4 DS dla 4 kiciow się szykują...

Burisia i Titoś moje kicie

Kto przegląda forum