Jestem niepocieszona
Byliśmy w Maltance dokładnie o 16.01. Kuknęłam do środka - pusto, na zewnątrz pojednyńcze osoby. Nawet zaczepiłam dziewczynę z chłopakiem (dziewczyna bluzka w "panterkę" i mieli jakies siatki , rozgladali sie błędnym wzrokiem) - nikogo nie szukali. Stwierdzilismy, że widocznie jesteśmy niedoinformowani i poszlismy w stronę mini golfa. Spacerek z przystankami

jeszcze troche a znależlibysmy się w zoo. Wszędzie bym szukała tylko nie w Maltance która skreslilismy odrazu stwierdzając że nikogo nie było. Koszulki niestety nie widziałam - może zbyt spokojna kolorystyka.
Trudno - mam nadzieję że nastepnym razem nie będe miała pracujacej soboty lub niedzieli . A miałam kilka zabawek dla kociaczków
Dosłownie miałam uczucie jakbym była w innym wymiarze a Wy siedzicie gdzies stolik obok tylko Was nie widać.