


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
behemotka pisze:Przypominam, że z okazji nowej części mają być foty nowych (czarnych) kotów.
Swoich jeszcze nie mam, to chociaż pozjadam oczami cudze
Wielbłąd, spokojnie, ja się dopominam wyłącznie grzecznościowoWielbłądzio pisze:Kochani, nową część postaram się założyć w najbliższych dniach, ale na pewno jeszcze nie jutro i być może nawet nie pojutrzeMam mnóstwo zaległych spraw, sama nie wiem, w co najpierw ręce włożyć, na focenie kotów zupełnie nie mam teraz czasu
Super, że Tadźka tylko się rozdrapała!Wielbłądzio pisze:W lecznicy oczywiście byłyśmy i okazało się (nie po raz pierwszy zresztą i zapewne też nie ostatni), że jestem zwykłą panikarąTo, co brałam za początki nowej narośli, okazało się najzwyklejszym w świecie zgrubieniem po szwie; a ranka i krew stąd, że Buras rozlizał sobie i rozdrapał swędzącą bliznę (swędzącą z tego powodu, że wewnątrz wchłania się supełek i resztka nici, których nie dało się wyjąć). Rozpaprane, zaczęło jeszcze bardziej boleć, do tego stopnia, że Bure nie jest w stanie normalnie stawiać łapy - dlatego kuleje. Dostała zastrzyk z tolfedyny oraz (na wynos) nowy gustowny, plastikowy abażurek, w który mam ją natychmiast przyodziać, gdybym tylko zauważyła, że znowu znęca się nad tą łapą. OK, na wszelki wypadek założyłabym jej go już nawet teraz, tyle że: 1. mając to na głowie nie jest w stanie jeść i pić, 2. zahacza tym o meble i ściany, kręci się jak oszalała i miauczy żałośnie - wiem, bo podobny dostała od razu po operacji (obijała się w nim o wszystko na tyle skutecznie, że zdołał popękać).
Antybiotyk został jej na razie oszczędzony, m.in. z uwagi na to, że nie tak dawno, po zabiegu, przez 10 dni dostawała zastrzyki z linco. Raczej na 100% nie jest to żadna dalsza zmiana nowotworowa, dzisiaj Pan Doktor uznał, że nie ma sensu pobierać wycinka, możemy to zrobić ewentualnie za tydzień, gdyby dalej coś się działo. Bo w przyszłą sobotę mamy stawić się na kontrolę.
No, toś sobie sprowadziła spokojną, potulną starszą kicięWielbłądzio pisze:Wypuściłam moje Paluszęta na wolność.(...)
Poschroniskowce mają pełne prawo być wiecznie głodneWielbłądzio pisze:A poza tym, to te koty żrą jak świnie(...)
Wielbłądzio pisze: Chyba wpadam w nowy dołek
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot] i 47 gości