Grudzień nastroił mnie sentymentalnie, poprosiłam te DS-y, z którymi nie ma bieżącego kontaktu o informacje, jak sobie radzą z kotami i koty z nimi. Wieści są generalnie optymistyczne.
Nuleczek przeprowadził się z rodziną na Żoliborz. Na drugie imię ma Mruczek

Jego Pani nie wyobraża sobie, życia bez niego, śpi z Nią i wita w drzwiach. Na zdjęciach jest zadowolony kot przytulony do Córeczki albo wywalony brzuchem do góry na białej, wełnianej narzucie. Gorzej, ze miał problemy z nerkami i jest na diecie - delikatnie podpytałam o szczegóły, bo jakoś bardziej podejrzewam kryształy niż niewydolność nerek, a często ludzie tak to określają. Najważniejsze, że sytuacja jest pod kontrolą.
Mefisto też zamieszkał w większym mieszkaniu, czasem budzi Panią w nocy i zawsze przychodzi na dźwięk budzika. Wszyscy mają się dobrze, zdjęcia obiecane.
Lizeczka jet pociechą swoich Dużych! Jest przymilna, śpi sobie na grzejniku pod sufitem w kuchni

i nie kradnie jedzenia

- to już nie moja zasługa

. Intensywnie korzysta z drapaka - ma naprawdę wypasiony! Oczywiście czasem o 2 w nocy chce się bawić, ale ogólnie jest grzeczna. Zdjęcia obiecane.