Maluchy z wrocławskiego schroniska już u siebie.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob gru 11, 2010 0:08 Re: Bobik szuka domu, proszę o wizytę przedadopc. w Częstochowie

viewtopic.php?f=1&t=121327

Zajrzyjcie co? chociaż wesprzeć psychicznie:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon gru 13, 2010 8:34 Re: Bobik szuka domu, proszę o wizytę przedadopc. w Częstochowie

Wsparliśmy :wink:

Co u dziewcznek i chłopaczka?

Neigh jeśli Ci zima nie straszna to przyjeżdżaj do nas :P

abrakadabra

 
Posty: 186
Od: Pon cze 25, 2007 13:10
Lokalizacja: Kanie

Post » Pon gru 13, 2010 9:30 Re: Bobik szuka domu, proszę o wizytę przedadopc. w Częstochowie

abrakadabra pisze:Wsparliśmy :wink:

Co u dziewcznek i chłopaczka?

Neigh jeśli Ci zima nie straszna to przyjeżdżaj do nas :P


A zrobi Wam to wszystkim jakąś różnicę gdybym się umówiła miedzy Świętami a Sylwestrem? Kiedy kicia ma przyjechać?? Bo troszkę zagoniona ostatnio jestem.....

Achaś abrakadara, a gdzie Ty właściwie mieszkasz?:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon gru 13, 2010 9:56 Re: Bobik szuka domu, proszę o wizytę przedadopc. w Częstochowie

Neigh pisze:Kiedy kicia ma przyjechać??

Spoooko. Dopiero po nowym roku.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pon gru 13, 2010 9:59 Re: Bobik szuka domu, proszę o wizytę przedadopc. w Częstochowie

Edzina pisze:
Neigh pisze:Kiedy kicia ma przyjechać??

Spoooko. Dopiero po nowym roku.



Oooooooo to ekstra, bo miedzy Świętami a Sylwestrem to ja mam wolne i siedzę sobie w domu. Mogę się dopasować czasowo i nawet na wyprawę wybrać.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto gru 14, 2010 8:46 Re: Bobik szuka domu, proszę o wizytę przedadopc. w Częstochowie

W piątek albo w sobotę pojedziemy na testy i szczepienie.
Wczoraj wtłoczyłam im tabletki na odrobaczenie. Efekt? Podrapane ręce, dekolt, zaplute łóżko i podłoga. :lol:
Pipi - ok. Troszkę warczała, ale włożyłam, zamknęłam, pomasowałam gardło - poszło. Bobik - w sumie to jeszcze szybciej. Za to Zuuuuuziiiiaaaaaa..... to jest diablica! :twisted: Już widziała co się święci. Złapałam, posadziłam między kolana, przytrzymałam przy ziemi, otworzyłam paszczę, wrzuciłam, zamknęłam, masuję... czekam aż połknie... Wyrywa się, drapie, ślini. No nic. Chyba już. Puściłam. Zaczęła pędem biegać, ślinić.. tabletka wypadła!
No nic. Bierzemy drugą. Zawijam z narzutę. Udało jej się wyciągnąć łapy.. Zawijam po raz kolejny, otwieram paszczę, zabieram palucha spod zębów.... Znów się wywinęła. Ale nic to. Operację trzeba doprowadzić do końca. Zawijam, przytrzymuję, wrzucam, masuję. I nie puszczam, żeby sytuacja się nie powtórzyła. :twisted:
Zaczyna się ślinić.. Myślę sobie - wykorzystam ten czas i przytnę jeszcze pazurki. Przytrzymuje łapkę, naciskam opuszki, przymierzam się... przytrzymuję łapkę, naciskam opuszki, przymierzam się... i znów.. przytrzymuję...naciskam.. przymierzam...
Zawijam! Trzymam! Zawijam! Trzymam!....pfff.... W końcu udało mi się przyciąć.
Puściłam. Kot zaczął latać po pokoju, ślinić się. Ale tabletka już nie wypadła. A przynajmniej nie cała, tylko malutki ośliniony kawałeczek.
Na szczęście nie obraziła się na mnie i normalnie przychodzi do głaskania. ;-)
Ale charrrrakterek to ona ma. :twisted:

A potem dałam 4 tabletki psu: zawołałam, usiadł, zawinęłam każdą w plasterek żółtego sera... Jak zjadł, to dostał jeszcze plasterek szynki. :-)

Aha. A dyskusję pod zdjęciem Zuzki powinnam tutaj wkleić. :twisted:
http://www.mmzielonagora.pl/artykul/oto ... 56414.html
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Wto gru 14, 2010 12:42 Re: Bobik szuka domu, proszę o wizytę przedadopc. w Częstochowie

Zuzia jak moja Andzia......
Ciekawe czy tak samo drze japę w aucie.

Andzie jedzie 6 h ......drze sie bite 6 h. Coraz bardziej ochryple, ale konsekwentnie:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro gru 15, 2010 17:35 Re: Bobik szuka domu, proszę o wizytę przedadopc. w Częstochowie

a ja sie głupia łudziłam, że Zuzka chociaz tabletke normalnie bedzie lykac... troche sie powalczy i sie wepchnie.
A tu drugi Ami.
Pluje dalej niz widzi, w jedzeniu nie, w przysmaku nie, w strzykawce nie.
I jak w instrukcji - zdejmij kota z zyrandola, zaklej tryskająca krew z ręki plastrem ;)

Na szczescie ktoś mądry wymyślil Profender.... :)

ennante

 
Posty: 114
Od: Pt sie 08, 2008 12:59

Post » Śro gru 15, 2010 22:16 Re: Bobik szuka domu, proszę o wizytę przedadopc. w Częstochowie

Zuza to taki mały panikarz. Weźmiesz na ręce - ratuuunkuuuu ja chce na podlooooge... Chcesz przyciąć pazurki - nagle dostaje 10 dodatkowych łap, wywija się, łapie czego popadnie i próbuje się wyrwać.
Ale jak już ucieknie, to za chwilę przychodzi, daje się głaskać i mruczy. Dobrze, że nie jest obrażalska. :-)
Ale to taka Panna Niedotykalska.
Za to w nocy wszystkie i tak przychodzą do łożka. :D
Aha...
BOBIK MA DOM! :piwa:
Więc już wszystkie kociaki mają swoje miejsca. Jeszcze tylko transport i... zwolni się miejsce na kolejne biedy. ;-)
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Śro gru 15, 2010 23:13 Re: Proszę o wizytę przedadopcyjną w Częstochowie

Gratulacje:-) z powodu Bobika
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro gru 15, 2010 23:52 Re: Proszę o wizytę przedadopcyjną w Częstochowie

Nieeee noooo.. gratulacje należą się wszystkim, nie tylko Bobikowi. :D
:piwa: Za szybkie adopcje!
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pt gru 17, 2010 23:26 Re: Proszę o wizytę przedadopcyjną w Częstochowie

Dzisiaj cała trójka pojechała do weta.
Zuza - zrobione testy - negatywne! :D Została zaszczepiona. Waży 2kg.
Pipi - zaszczepiona, waży 1,80kg
Bobik - w niedzielę jedzie do swojego domku, waży 2,30kg! A to grubas... ;-)

Teraz będą nabierać odporności, a w styczniu sterylka i w drogę. :mrgreen:
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Nie gru 19, 2010 0:01 Re: Proszę o wizytę przedadopcyjną w Częstochowie

A ja bym się chętnie dowiedziała gdzie mam na tą kontrolę jechać...... 8)
Bo tak:
27 jadę z Cynamonem za Sochaczew
29 jadę na przedadopcyjną dla Gerarda do Warszawy

Obiecałam jeszcze przedadopcyjną w Nowym Dworze dla psiaka z dogo......
Wiec chciałabym to sobie jakoś wszystko zgrać.....
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie gru 19, 2010 13:14 Re: Proszę o wizytę przedadopcyjną w Częstochowie

A umówiłaś się już z abrakadabra? To koło W-wy. Bo do Częstochowy chyba się nie wybierasz? :twisted:
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Nie gru 19, 2010 19:08 Re: Proszę o wizytę przedadopcyjną w Częstochowie

Edzina pisze:A umówiłaś się już z abrakadabra? To koło W-wy. Bo do Częstochowy chyba się nie wybierasz? :twisted:



No własnie nie.......pytałam tutaj skąd ona dokładniej jest.....ale na razie cisza.......

Nie chcesz Edzina na tymczas moze zwykłego Czarnego kota? Jeszcze mu wątku nie założyłam......ale się po prostu nie wyrabiam!
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 13 gości