bidy moje kochane, H2 i E2 ;-)

A co jej śpiewasz?

No, kołysanki przecież

Jak ja bym zaczęła śpiewać, to nikt by nie zasnął :roll:

Ale chyba nie tą o kotkach dwóch?

Hm, Mrucha jakoś zasypia bo ja cichutko śpiewam :oops:

Taaaak, czasami tę o kotkach dwóch też :oops:

Madzia, tyle co ty fotek wrzucałaś i nigdy takich większych nie wrzucałaś?
Kopiujesz link z linijki "Kod Forum"
Jak wklejasz link zawsze wrzuca 2 linijki, i najlepiej tą drugą usuwać, bo robi tylko bałagan, potrzebna jest tylko ta pierwsza.
Ta druga to tylko przypis: "Uploaded with ImageShack.us"

O, ale fajne zdjęcia

O, sunshie, nareszcie duże zdjęcia - możemy w pełni podziwiać Twoje piękne koty

Ja śpiewałam małej czarnej, jak u nas była. Wchodziłam do łazienki i specjalnie śpiewałam pod prysznicem. Albo siadałam na podłodze łazienki i gadałam na głos co mi przyszło do głowy, żeby oswoić ją z ludzkim głosem.

Sunshine, masz już wyniki siuśków?

Weihaiwej pisze:Ja śpiewałam małej czarnej, jak u nas była. Wchodziłam do łazienki i specjalnie śpiewałam pod prysznicem. Albo siadałam na podłodze łazienki i gadałam na głos co mi przyszło do głowy, żeby oswoić ją z ludzkim głosem.

No, prawidłowo całkiem przecież

Weihaiwej pisze:Sunshine, masz już wyniki siuśków?

Do tamtych siuśków wpadło kilka ziarenek żwirku i pani dr zarządziła powtórkę. Dopiero dzisiaj złapaliśmy drugie. Wyniki jutro. Siuśki mi się nie podobały- takie jakieś mętne, ciemnożółte, naprawdę ciemno. Wydaje mi sie, że te ze środy były jaśniejsze i bardziej przejrzyste. No ale na wyniki poczekamy do jutra. Zobaczymy co dalej.
Helgi oczko zupełnie się zepsuło. Kicia wcina antybiotyk.

sunshine pisze:Helgi oczko zupełnie się zepsuło.

jak nie urok to ..........

i w taką pogodę znów do weta

Dokładnie. A po dzisiejszej akcji łapania siuśków, HSB mimo dość mocnego przeziębienia, pojechał z pojemniczkiem moczu :twisted:

sunshine pisze:Dokładnie. A po dzisiejszej akcji łapania siuśków, HSB mimo dość mocnego przeziębienia, pojechał z pojemniczkiem moczu

jak mus to mus :roll:

Mocno sie nie opierał. Tylko za nic nie chciał być tym od trzymania łychy i łapania siuśków. Ale potem już ładnie strzykawką zebrał i przelał do pojemniczka :wink:

Byłam strasznie głodna i zrobiłam sobie naleśniki z nadzieniem brokułowym (sałatka sprzed kilku dni, na którą już nie mam ochoty). Jak już zrobiłam, zapiekłam to się okazało, że jednak nie jestem głodna :roll:

Moje Śliczności, które dzisiaj ładnie nasiusiało do łyżki wazowej

[/URL]

Miłość Juniorów to ciężki i trudny związek

bidy moje kochane, H2 i E2 ;-)

Kto przegląda forum