Trójkot birmański n° 3 - wreszcie wiosna!

Birfanka pisze:

Od razu poczulam Święta

Puszek Łaskawy nie miał pretensji?

Przecież to Świety kot :1luvu:

Jakie pretensje,co innego pewne zamykajace sie drzwi ,ale o czapke-skad pieknie mu do pysia

Pupusz nie mial pretensji, czapka byl zywo zainteresowany, i nie protestowal przeciwko nakladaniu :lol:

Natomiast Fifinka sie zdecydowanie sprzeciwila, wiec nie nalegalam :kotek:

Bo Fifinka to dama i sama sobie dobiera okrycia glowy

anulka111 pisze:Bo Fifinka to dama i sama sobie dobiera okrycia glowy

I św. Mikołaj płci był męskiej :lol:

I jaką ma piękną białą brodę.

A byłaś ty grzeczna, dziewczynko?" :lol:

zabers pisze:
A byłaś ty grzeczna, dziewczynko?"

Fifinka zawsze jest grzeczna

Święty Pupusz :lol:

.
Rozumiem, że o ubraniu w czapeczkę Cesarzowej nawet nie pomyślałaś? :mrgreen:

Monostra pisze:Święty Pupusz .
Rozumiem, że o ubraniu w czapeczkę Cesarzowej nawet nie pomyślałaś?

Cesarzowa tak przystrojona-pomarzyc mozna :mrgreen:

Pomyslec, pomyslalam, a Cesarzowa nawet nie byla niechetna idei

Jednak naprzod musze zmniejszyc obwod czapeczki, bo Pupuszowi jakos sie trzymala na lepku, a jej zjezdzala z uszu... moze przez to, ze ma bardziej jedwabista (wiec i sliska) siersc. Te zdjecia byly probne, przewidziana jest swiateczna sesja zdjeciowa Obrazek

Tylko musze miec czas, i slonce musi byc. Moze jutro sie uda? :kotek:

Slonca na razie nie ma, szaro, buro i ponuro, wiec z sesja czekam.

Fifinka ma nowa rozrywke :ryk:

Przedwczoraj wieczorem TZ poszedl pierwszy na pietro, a ja jeszcze bylam zajeta i poszlam dopiero jakies 10 minut pozniej. Na podescie przed drzwiami wychodzacymi na klatke schodowa, od strony schodow

, zastalam lekko sploszona Fifinke Obrazek

Jakos niezauwazona przemknela sie TZ-owi pod nogami i zostala po drugiej stronie drzwi. Ale traumy nie ma :twisted:

Wczoraj i dzis z luboscia zabawia sie w ten sposob, ze jak slyszy, iz ktos idzie po schodach, to zaczaja sie za drzwiami i w momencie ich otwarcia wypryskuje jak diabelek z pudelka na schody :ryk:

U mnie taki magik to Smakusia -juz ja nie jeden raz lapalam na klatce schodowej.....jest bardzo szybka jak chce :twisted:

-jesli ktos zamyka drzwi wolno od balkonu,to dla Smakusi moment jest wystarczajacy ,by wybyc....nie wiem o co jej chodzi ,ale gna zawsze schodami na pierwsze pietro taka splaszczona jak nalesnik i tam utyka pod odpowiednikiem moich drzwi balkonowych ......i daje sie wziac na raczki i zaniesc spowrotem :roll:

Ragdolle maja jedne plus...jak trafi sie taki z genem szwendacza jak Smakusia ,to nie wieja daleko -tylko bliziutko :wink:

Tak samo, jak Smakusia, robil Pupusz w poprzednim mieszkaniu, wypadal na klatke schodowa i gnal w gore, bardzo ucieszony, ze go scigam :twisted:

Przewaznie go dopadalam dopiero przed drzwiami sasiadow na ostatnim pietrze, bo schody sie konczyly i nie mial juz gdzie biec... potulnie dawal sie wziac na raczki i zniesc na dol, nadzwyczaj zadowolony Obrazek

Trójkot birmański n° 3 - wreszcie wiosna!

Kto przegląda forum