Sith pojechała do domu!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 09, 2010 15:20 Re: Szkotka Sith

Dziś juz skromniejszy, bo w misce same chrupki.
Dam jej na wieczór trochę mokrego.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14


Post » Czw gru 09, 2010 20:39 Re: Szkotka Sith

Chwal się, chwal Kocie!
Masz bardzo pieknego kota!
Takie to koty na warunkach na P - ludzie, bierzcie!!!

Sith po oporządzeniu wieczornym oczu i uszu poszła na parapet spać. Chyba mnie nie lubi :cry:
Już i tak przemywam jej te oczy i zakraplam tylko dwa razy na dzień.
Ale ona tak się stresuje, płacze...
Tak mi jej żal... :(

Jutro idziemy na kontrole do weta. Mam nadzieję, że potwierdzi, ze jest lepiej.
We wtorek będę miała zylexis i podam jej co drugi dzień.
Oby tylko wyzdrowiała szybko.

Dziś miala w miseczce małutkie glutki babycata. Wciągała je na zasadzie odkurzacz, jadła, ale nie usłyszałam aby choć raz ugryzła. Te zęby musza ją naprawdę boleć.
Wieczorem dostała mięsko i już pusta miseczka.

Jutro spytam wetkę o sanację; trzeba chyba jak naszybciej...

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw gru 09, 2010 20:43 Re: Szkotka Sith

może lepiej nie dawać jej suchego, żeby nie nadwyrężała ząbków?

Co do nie lubienia, to wystarczy odpowiednia porcja głasków i kot wybaczy, wiem co mówię, bo mam wredną jędzę w domu ;)

Blue natomiast niezależnie od tego jak go męczę zaraz włącza traktorek, dziwny kot :roll:

dragonfly.87

 
Posty: 1547
Od: Wto lut 24, 2009 16:43
Lokalizacja: Warszawa- Ursus

Post » Czw gru 09, 2010 21:32 Re: Szkotka Sith

Jutro wypytam o karmienie wetkę.
Już się pogodziłyśmy; spi teraz przytulona do mnie, a jak ją głasknę po łebku to mruczy.
Jutro rano od nowa zawijanie, zakraplanie :roll:

Ale oczki to juz ma trochę lepsze :D

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw gru 09, 2010 23:10 Re: Szkotka Sith

magaaaa pisze:Jutro wypytam o karmienie wetkę.
Już się pogodziłyśmy; spi teraz przytulona do mnie, a jak ją głasknę po łebku to mruczy.
Jutro rano od nowa zawijanie, zakraplanie :roll:

Ale oczki to juz ma trochę lepsze :D


no i super! :) trzymam mocne :ok: :ok: :ok: za koteczkę :)

dragonfly.87

 
Posty: 1547
Od: Wto lut 24, 2009 16:43
Lokalizacja: Warszawa- Ursus

Post » Czw gru 09, 2010 23:33 Re: Szkotka Sith

magaaaa pisze:
Sith po oporządzeniu wieczornym oczu i uszu poszła na parapet spać. Chyba mnie nie lubi :cry:
Już i tak przemywam jej te oczy i zakraplam tylko dwa razy na dzień.
Ale ona tak się stresuje, płacze...


męczy kota i się dziiiiwiii! :roll: :lol:
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 09, 2010 23:36 Re: Szkotka Sith

No męczę.
Ale się nie dziwię :P
Powiem Wam w sekrecie że coraz bardziej mnie raczki świerzbią żeby ja wyprać...
Ale moze jakoś sie powstrzymam :roll:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt gru 10, 2010 14:15 Re: Szkotka Sith

Blue był okropnie brudny, ale ja go wyczesałam z tego brudu :)

dragonfly.87

 
Posty: 1547
Od: Wto lut 24, 2009 16:43
Lokalizacja: Warszawa- Ursus

Post » Pt gru 10, 2010 15:19 Re: Szkotka Sith

ależ cudny zwisłouch
moje marzenie
jak już kiedyś nie będzie żadnych kotów w potrzebie to może wtedy ... takiego rasowca i jeszcze psa wilczarza :-)
ale chyba "zabronili" hodowania tej rasy? coś tak dziwnego mi się o uszy obiło
co do wieku i precyzji określania - u mnie jest Fuksik, któremu w lecznicy wpisano 17 lat i 10 miesięcy - ta precyzja 10 miesięcy mnie naaaadal interesuje
a bez zębów to nawet suchę pewnie bedzie jadła i to bez dyskomfortu

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 10, 2010 17:57 Re: Szkotka Sith

Nie wyprałam Sith, ale się leczymy!!!
jest lepiej ogólnie, szczegolnie zaś z oczkami. A i dziąsła sa zdecydowanie lepsze.
Na weekend dostałyśmy zastrzyki (kontynuacja cefaleximu) i w poniedziałek mamy się pokazać.
Sanację paszczy i sterylizację zrobimy łącznie; ale najpierw wyleczymy to co teraz, następnie się zaszczepimy, a po nowym roku będziemy się bawić w wyrywanki i wycinanki.
:ok:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt gru 10, 2010 18:41 Re: Szkotka Sith

eeee... co to jest sanacja paszczy??? bom ja nie kumata w te klocki... :oops:
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt gru 10, 2010 18:45 Re: Szkotka Sith

Sprzątanie. Czyszczenie, wyrywanie zebów...
Sith ma tam bardzo paskudnie - dziś wetka mi pokazała jej trzonowce: o mamuniu... Rozpacz zupełna, czarne, ruszające się...
Biedna Sith...

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt gru 10, 2010 18:49 Re: Szkotka Sith

i wszystkie ząbki trzeba będzie jej wytentegować???? 8O
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt gru 10, 2010 18:54 Re: Szkotka Sith

Ale to naprawdę est jedna z metod leczenia: nie ma zębów - nie ma stanów zapalnych, koty nawet ładnie radzą sobie z jedzeniem, ale tego nie praktykowałam jeszcze.
Sith teraz znacznie zmniejszył się stan zapalny dziąseł - było naprawdę okropnie. Jak pozbędziemy się ząbków ona po prostu odżyje.
Na forum wiele razy opisywane były przypadki cudownego ozdrowienia kotów po pozbyciu się ząbków. To naprawdę pomaga.
Kot się będzie lepiej czuł i chętniej jadł - bez bólu i bez strachu, ze zaboli.
Naprawdopodobniej tu tkwi przyczyna wychudzenia Sith...

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bilol, Jura, puszatek i 71 gości