No dobrze, to foch sobie poszedł.
A teraz humoreska roku:
dostałam ładną odpowiedź na ogłoszenie Marysi na Gumtree, wysłałam wzór umowy do zapoznania się, wysłałam ankietę adopcyjną - i oto co Pani mi odpisała ad punktu o sterylizacji:
chciałabym by kotka miała chociaż jeden miot kociąt. Z doświadczenia wiem, że jeśli nie będzie mieć chociaż raz kociąt może po prostu stać się agresywna wobec właściciela i innych...
Tak własciwie to czarna humoreska
Odpisałam Pani, ze w takim razie Marysia u niej nie zamieszka. No chyba że po sterylce.
No strach oddawać niesterylizowane kotki. A jesli komuś coś odpali i podpisze mi zobowiązanie do sterylizacji (w przypadku kociąt takie zobowiązanie jest jednym z punktów umowy), a jednak kotkę rozmnoży???
A te telefony w sprawie kotow w typie rasy - z jękiem zawodu kiedy pad twierdząca odpowiedź na pytanie o to, czy kot wyciachany???