Mój KOCINIEC,czyli żłobek u Seji,rezydenci(2),tymczasy(16)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 09, 2010 21:31 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 4tymczasy+2 własne...

Dzięki Marzena :)
Avunia ma w takim układzie 4 ogłoszenia, bo zrobiłam jej trojmiasto i alegratkę :)
Teraz kciuki za szybki i dobry domek :ok:

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pt gru 10, 2010 6:33 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 4tymczasy+2 własne...

Dziś piatek...adopcji koniec i początek... :ryk:

Wyróżnij Trojmiasto....
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt gru 10, 2010 12:13 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 4tymczasy+2 własne...

Już nie trzeba, mamy dom dla Avy.
Jutro z Agą Marczak jadymy :)

Ava właśnie maltretuje ucho od Ciebie...wcześniej złapałam ją na mordowaniu kocich zabawek, to dostała ucho :)

Rano wstajemy i zawsze się zastanawiamy gdzie nalała...i tu z pomocą przychodzą koty, a w zasadzie Tina...
Tina wszędzie łazi i przez 15 minut zagrzebuje... budzi mnie czasem tym w nocy...to się zwlekam i idę wycierać...
Dziś rano szukałam gdzie Ava tego qupala mogła zrobić... i słyszę zagrzebywanie :)

Śmiałam się strasznie z Mini.
Siedziała tyłkiem do Avy i myślała pewnie , że to Lea ją atakuje :) bo tak się razem bawią :)
I się odwróciła :) oczy w spodki i phhhhh i packa łapą :) Ździwko małe :)

Lea wyżera popcorn...

Brat dziś narzekał , bo Odi po nim skakał bawiąc się z Leą :)
Lea wygląda jak córcia Odiego :)

Ava dalej morduje ucho...
Pogryzła moje rączki...
O i Minia mnie zalała...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pt gru 10, 2010 12:27 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 4tymczasy+2 własne...

hip hip hurra!
za domek! :piwa:

a u mnie nadal 2 panienki +1 pan (opcjonalnie moze isc do innego zakladu pracy ale lepiej byłoby w nowym kochajacym domu wiec szukamy...) +Mama psia,
na dniach sie wyjasni co dalej...
ale mam stresa... ehh
normalnie aż mnie brzuch non stop boli... i ze strachu zbiera mi sie na płacz o to schronisko dla matki... serio, mąz stwierdzil ze ja powinnam chyba na jakies świateczne wyciszenie jechać a nie zapier.. w kuchni (bo u mnie wigilia)
Maria (tzn mary4 lub maria_kania)
Obrazek

maria_kania

 
Posty: 9568
Od: Śro wrz 17, 2008 13:18
Lokalizacja: Gdynia Chylonia - Gdynia Cisowa

Post » Pt gru 10, 2010 13:59 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 4tymczasy+2 własne...

maria_kania pisze:hip hip hurra!
za domek! :piwa:

a u mnie nadal 2 panienki +1 pan (opcjonalnie moze isc do innego zakladu pracy ale lepiej byłoby w nowym kochajacym domu wiec szukamy...) +Mama psia,
na dniach sie wyjasni co dalej...
ale mam stresa... ehh
normalnie aż mnie brzuch non stop boli... i ze strachu zbiera mi sie na płacz o to schronisko dla matki... serio, mąz stwierdzil ze ja powinnam chyba na jakies świateczne wyciszenie jechać a nie zapier.. w kuchni (bo u mnie wigilia)


A nie przeszło Ci przez myśl , żeby mamę zatrzymać ? :wink:

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pt gru 10, 2010 14:03 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 4tymczasy+2 własne...

Super :ok: co za domek? z ogłoszenia siakiś?
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt gru 10, 2010 14:24 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 4tymczasy+2 własne...

Marzena,
po była pierwsza mysl jaka mi przyszła do glowy, całkowicie by pasowała tam...
ale mam całkowity zakaz...
gorzej ustawili sie wszyscy Leksy jak z akcja na 3-go kota...
porażka....

Paweł na początku pokazal mi zdjecia psów jak mu obiecałam ze zadnego ne bede chciala w domu... obecałam ale i tak wiem swoje...

kiedys, kiedyś obiecałam sobie, że będe miała swój dom z ogrodem, rudego kota, psa (dalmateńczyka) męza i dwoje dzieci...
a dziś cóż mąż fajny, 3koty (rudy On, ruda-szara Ona i szaro-ruda-biala Ona), dalmateńczyk juz raczej nie bo za żywa rasa, dzieci sie robią.. dom niby teściów ale to pewnie kwestia czasu wiec pozostaje tylko czekać.. a u mnie z cierpliwością cieżo ;-)
podobno trzeba marzyć aby przetrwać i miec co realizować ;-)

a swoja drogą kombinowalam juz z rodzina na wsi koło Bydgoszczy i nic...
stoje w miejscu
dziś ponownie wyróznilam ogloszenia na 3miasto

nerwy, nerwy, nerwy....
wczoraj doszłam do wniosku że żle znosze jak moje koty chorują i żle znosze adopcje psów...
poprostu jestem od zawsze psiara....
taki był Moris mial 14 lat jak go w chorobie uśpiłam... 31.10.2008r.

Obrazek
Maria (tzn mary4 lub maria_kania)
Obrazek

maria_kania

 
Posty: 9568
Od: Śro wrz 17, 2008 13:18
Lokalizacja: Gdynia Chylonia - Gdynia Cisowa

Post » Pt gru 10, 2010 14:44 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 4tymczasy+2 własne...

Musiał być strasznie wesołą psiną :)

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pt gru 10, 2010 14:48 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 4tymczasy+2 własne...

Seja, przepilotuj mamusię do nowego domku - tobie to tak ładnie wychodzi :wink:
A na poważnie - podziwiam Cię - mam 5 małych tymczasów+ 2 własne+ duży tymczas i nie wyrabiam. Jak ty to robiłaś - z taką ilością kotów 8O No wyrazy uznania, bo ja już rady nie daję a to dopiero 3ci tydzień :?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt gru 10, 2010 18:18 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 4tymczasy+2 własne...

Alienor pisze:Seja, przepilotuj mamusię do nowego domku - tobie to tak ładnie wychodzi :wink:
A na poważnie - podziwiam Cię - mam 5 małych tymczasów+ 2 własne+ duży tymczas i nie wyrabiam. Jak ty to robiłaś - z taką ilością kotów 8O No wyrazy uznania, bo ja już rady nie daję a to dopiero 3ci tydzień :?


Ja to pikuś :)
Mpacz albo Sabina czy Aga Marczak :) to giganty :)

Miałam plan dnia i zgodnie z planem dnia wszystko robiłam... kiedyś w zestawie był narzekający ex TŻ :) też dawałam radę i jego nakarmić i ubrać :ryk:

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pt gru 10, 2010 19:50 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 4tymczasy+2 własne...

...Ava jeszcze ze mną zostaje...
Pani zrezygnowała,bo córce się pies nie podoba...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Sob gru 11, 2010 10:06 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 4tymczasy+2 własne...

Pisałam kiedyś, że karmnik za oknem to kino w domu. O proszę:
Szarusia codziennie rano zasiada w kamuflażu obserwacyjnym na kuchennym oknie:
Obrazek
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob gru 11, 2010 15:58 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 4tymczasy+2 własne...

taizu pisze:Pisałam kiedyś, że karmnik za oknem to kino w domu. O proszę:
Szarusia codziennie rano zasiada w kamuflażu obserwacyjnym na kuchennym oknie:
Obrazek

:) świetne :)
Nie mam zbyt wielu kamuflaży obserwacyjnych :) tylko u brata w pokoju, bo sąsiedzi non stop w oknie siedzieli i patrzyli co robimy...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pon gru 13, 2010 18:35 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 4tymczasy+2 własne...

Koty chyba już się u nas zaaklimatyzowały :) Może nie bawią się jeszcze z dużymi, ale nie prychają już na siebie :) Śpią cały dzień a wieczorem i rano galopują przez trzy pokoje :lol:

Obrazek

Jola_Gd

 
Posty: 51
Od: Czw lis 04, 2010 8:19
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto gru 14, 2010 13:39 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 4tymczasy+2 własne...

Ostatnio trochę zaniemogłam.

Źle się czułam, wypruta totalnie...


Kociska ok, szaleją, ale to nie to samo co wcześniej :)
Ava... Ava mnie przerasta. Ma takie ADHD , że wymiękam!
Bawię się z nią i bawię...i już po godzinie mam dość, trzeba się czymś zająć...tyle , że ona dalej ma pełne baterie i chce szaleć...
Wczoraj ją wyczesywałam...brat mnie skomentował "paralityk i wściekła sardela" ... ona myślała , że chce się z nią bawić... i rzucała się na mnie... i gryzła...

Ostatni psi tymczas u mnie! Zeżarła bratu mychę od komputera...wcześniej koty wydrapały klawisze z klawiatury... i tym sposobem mam 200zł w plecy... i przymus robienia herbaty...

Padam.
Minia ostatnio strasznie schudła...zajrzałam w paszczę i zbladłam.
Ma stan zapalny na trzonowcach i nie je tyle co powinna :(
W zeszłym roku była na odkamienianiu ,morfologii...
Jutro pojadę z nią do Weta, jak tylko dostanę pieniążki od mamy...
Kupiłam jej ukochanego whiskasa, to dziubie...

Dziś w menu gotowane uda z kuraka z rosołem.

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 96 gości