KOTka z KOTłowni- Lalunia odeszła - minęły trzy lata

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 09, 2010 21:49 Re: KOTka z KOTłowni

bezcebulowe były
przeszkoliłam sie na miau wcześniej :-)
ale i tak nie zjadł
chociaz nie były takie złe :lol:
teraz poszukam tych jednoskładnikowych

Człowiek to by chciał tak hop-siup - na od-razu - nakarmić jakimś cudownym preparatem i odnowic kota w kilka dni - muszę się trochę przystopować - bo ponakręcam się jak nie wiem co, a potem się okaże, że kicia i tak chora okropnie.
Najgorsze, że to człowiek się oswaja, jak głupek i potem nie może przestać myśleć i kombinować i kompletnie się rozkleja, jak się taka bida mizia.
Chaotycznie mi sie napisało, ale tak dzis pomyślałam - niby dziki kot - a proszę, jak sobie całą firmę oswoiła.

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 09, 2010 21:57 Re: KOTka z KOTłowni

pozytywka pisze:Najgorsze, że to człowiek się oswaja, jak głupek i potem nie może przestać myśleć i kombinować i kompletnie się rozkleja, jak się taka bida mizia.


I dobrze, gdyby wszyscy mieli takie podejście, nie było by tyle zwierzęcego nieszczęścia na świecie.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 09, 2010 22:03 Re: KOTka z KOTłowni

pozytywka pisze:bezcebulowe były
przeszkoliłam sie na miau wcześniej :-)
ale i tak nie zjadł
chociaz nie były takie złe :lol:
teraz poszukam tych jednoskładnikowych

Człowiek to by chciał tak hop-siup - na od-razu - nakarmić jakimś cudownym preparatem i odnowic kota w kilka dni - muszę się trochę przystopować - bo ponakręcam się jak nie wiem co, a potem się okaże, że kicia i tak chora okropnie.
Najgorsze, że to człowiek się oswaja, jak głupek i potem nie może przestać myśleć i kombinować i kompletnie się rozkleja, jak się taka bida mizia.
Chaotycznie mi sie napisało, ale tak dzis pomyślałam - niby dziki kot - a proszę, jak sobie całą firmę oswoiła.

Wiesz, tak też może być. :( Tylko niekoniecznie musi to być białaczka, a np. chore nerki. Albo wątroba. Albo cokolwiek.
Nie piszę tego, żeby Ciebie/Was zniechęcać, tylko... cieszcie się ostrożnie.
Gdyby się dało złapać mocz do badania, to już by był jakiś trop.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw gru 09, 2010 22:06 Re: KOTka z KOTłowni

Ja właśnie o tych Gerberkach pisałam - delikatne toto, bez konserwantów i kici na pewno nie zaszkodzi, a konsystencja dobra nawet i do wylizywania. Nie wiem, w którym rejonie Krakowa mieszkasz, ale jeśli masz w pobliżu jakieś tesco, carrefoura czy coś w tym stylu, bez problemu tam to kupisz, u mnie w lewiatanach nawet są.
Obrazek Hexe
Obrazek Obrazek

wildhoney

 
Posty: 510
Od: Wto paź 03, 2006 11:25
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 09, 2010 23:15 Re: KOTka z KOTłowni

Jak to dobrze że są jeszcze dobrzy ludzie na świecie :)
i jak widać nie wszyscy przeganiają koty :ok:
Ale kicia miała szczęście :)
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 10, 2010 8:58 Re: KOTka z KOTłowni

Pozytywko :1luvu: melduję się w KOTłowni :wink: :D
Miała kicia wielkie szczęście, że trafiła na tak przyjaznych, wrażliwych i dobrych ludzi :!:
Mam nadzieję, że dobre odżywianko będzie przynosiło efekty, ale na to trzeba cierpliwie poczekać - to musi potrwać.
A potem może badanie krwi...

Dobrze, że wstrzymalaś się z odrobaczeniem, to musi poczekać.

Przeogromne kciuki za koteńkę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pt gru 10, 2010 9:24 Re: KOTka z KOTłowni

Po godzinie wychynęłam z Kotłowni i melduję się przy biurku żeby napisać raport poranny

Po pierwsze – sprostowanie – Niunia waży 2200g
Waga wskazała 2260, ale 60 to waga rosołku, który grzecznie wypiła tuż przed ważeniem - tarrraaaa!

Portier E. powiedział do mnie dziś rano - "ale przytyła już trochę" :D

Po drugie – o mało nie zemdlałam – Niunia miziała się jak szalona, próbowała mrymrać i nagle położyła się na podłodze (w pierwszej sekundzie zamarłam i pomyślałam, że to już koniec, że rosół zaszkodził i że mi kocina padła) – a ona po prostu wystawiła brzuszek do głaskania 8O
O takich cudach, to ja tylko na forum czytałam – Loki by mi rękę odgryzł za takie naruszenie intymności
A ona położyła te swoje sterczące kosteczki na twardej podłodze, żeby mi pokazać jak bardzo jest miziasta

No nie uwierzę, że to był dziki kot!

Acha, nabrała trochę sił, bo protestowała przed włożeniem jej do papierowej torby w celu zważenia (mam maleńka wagę, trzeba kłaść niewielkie pojemniki, ale wczoraj tak zważyłam Lokiego i wyszło 3800)
Wyszarpywała się całkiem energicznie, a jeszcze w srodę, jak ją przemywałam ciepłą myjką, to biedula nie miała siły nawet miauknąć i tylko się wierciła.

Niestety gorsza wiadomość jest taka, ze kupka była brzydsza – rozklapciana taka, jak u niemowlęcia, które jada już zupki jarzynowe (wybaczcie opis) – a nie suchy wałeczek.
Ale wszystko było w kuwecie, (chociaż część na brzegu).

I tak się zastanawiam, a może jej podać nifuroksazyd? Wet kiedyś mi mówił, że kotu można podać nifuroksasyd przez tydzień,3 razy dziennie w dawce jak dla dziecka.

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 10, 2010 9:33 Re: KOTka z KOTłowni

W tym temacie nie podpowiem, nie mam pojęcia.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 10, 2010 9:35 Re: KOTka z KOTłowni

Kupka może być taka nieładna, ale jak się dieta unormuje, to powinna być lepsza :ok:
Jakieś legowisko tam ma, jakieś swoje "łóżeczko"?
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 10, 2010 9:42 Re: KOTka z KOTłowni

Marta ma rację, zmiana diety może spowodować chwilowe sensacje koopalowe.
Waga całkiem sluszna :D :D :D Oby wzrastała prędko :ok: :ok: :ok:
Koteńka rozmiziana - nareszcie szczęśliwa maluda :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pt gru 10, 2010 9:45 Re: KOTka z KOTłowni

My dawalismy kotu nifuroksazyd, zapomnialam niestety dawkowania, ale mniej niz dla dziecka. Dawalismy rozpuszczone tabletki, bo syropu nie chciala.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 10, 2010 10:00 Re: KOTka z KOTłowni

Mojemu dorosłemu kotu podowałam nifuroksazyd w tej mniejszej dawce w tabletkach 2 x dziennie.
Ale zawsze warto zapytać lekarza...
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 10, 2010 10:12 Re: KOTka z KOTłowni

Super wieści, pozytywko:)
Obrazek Hexe
Obrazek Obrazek

wildhoney

 
Posty: 510
Od: Wto paź 03, 2006 11:25
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 10, 2010 10:43 Re: KOTka z KOTłowni

jerzykowka :)


melduję się ponownie - wyskoczyłam do lecznicy z naszym panem B. - on tam pieska leczył i wiedział gdzie ta lecznica, i że to trzeba do gabinetu się wepchnąć po karmę :)
Mam convalescence, ricovery nie było, pytałam o karmy wysokoenergetyczne - powiedziała wetka, żeby uważać i nie dawać tych wysokoenergetycznych, bo jak kicia taka wyniszczona, to mogą byc chore nerki.
Poradziła podawać convalescence, a potem zwykłą karmę bytową i powiedziała, żeby nie przesadzać - nie dawać za duzo dobrego, bo mozna kotu zaszkodzić (no, to rozumiem, wygłodzonemu człekowi tez powoli się wprowadza pokarmy)
a, a na kupkę brzydka 3x dziennie 1/2 tabletki węgla, ale nie nifuroksasyd
na razie muszę trochę popracować, bo mnie wywala i strace dostęp do KOTłowni
:-D

acha, kiche - tak, ma pudełeczko z ręczniczkiem, a dzis przytargałam wnętrze poduszki i będę klecić materacyk
świr kompletny :)

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 10, 2010 10:48 Re: KOTka z KOTłowni

Super!!!
Wetka ma rację, recovery i innych wysokoenergetycznych nie wolno podawać przy chorych nerkach.
Tymiankowi podałam dopiero po badaniach krwi, a Tobie radziłam od razu :oops:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości