Piękny czarny Promyk ... już dobrze :-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 09, 2010 16:04 Re: Piękny czarny Promyk ... ciężko chory - prosimy o kciuki

Promyniu, przeciez obiecałeś... umawialismy się na spotkanie w przyszłym tygodniu. Masz być dzielnym kotem :ok: :ok: :ok: :ok:
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw gru 09, 2010 17:18 Re: Piękny czarny Promyk ... ciężko chory - prosimy o kciuki

Promysiu, jesteśmy z Wami ja, Luleńka, Merlinek i cała wataha rezydentów.
i wszyscy trzymamy :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 09, 2010 17:24 Re: Piękny czarny Promyk ... ciężko chory - prosimy o kciuki

Wróciłam z roboty i od razu dopadłam komputera: Promysiu kochanie, dasz radę !!!!!
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Czw gru 09, 2010 18:01 Re: Piękny czarny Promyk ... ciężko chory - prosimy o kciuki

Dzwonił p. doktor.
Promyś "zaopatrzony",na razie leży sobie i śpi.Oczywiście każdą kolejną premedykację (czyli głupiego jasia) znosi gorzej.
Syt. wygląda tak że:
w przeciwieństwie do pierwszego krwotoku(tego najbardziej obfitego)krtań Promysia jest zagojona,nie ma też żadnych nowych ran.

Krwotok,tak jak poprzednio nastąpił z tętniczki pod nadżerką w podniebieniu.Nadżerka jest tej samej wielkości-bez zmian.

Doktora dziwi że:

są tak duże przerwy pomiędzy krwotokami podczas których kić czuje się świetnie,

nie znalazł żadnego guza,żadnej otwartej rany (poza tą tętniczką) ktora dawałaby jasność co do tego z czym tak naprawdę mamy do czynienia.

Na tym etapie niczego więcej już sę w klinice nie dowiemy-mozemy tylko nadal dreptać w miejscu i leczyć kicia tak jak dotąd.
Doktor uważa że dalsze premedykacje od krwotoku do krwotoku nie mają sensu i nie wnoszą nic nowego do sprawy a więc nie pozwalają na dowiedzenie się co tak naprawdę w Promysiu jest nie tak jak trzeba.Doktor uwaza że odpowiedż jest w tym fkukającym przewodziku nosowym Promysia.

Dlatego doktor zaproponował że zawiezie osobiście (bo on kicia prowadzi-to jest ten hematolog) kicia na SGGW -jest tam już po konsultacjach telef.z jakąś panią prof. i proponują Promysiowi rinoskopię(czyli takie endo przez nosio-do tego jest potrzebna bardzo specjalistyczna aparatura) lub też tomografię komp.
To są jedyne badania jakie mogą nam teraz powiedzieć o Promysiu coś więcej i być może dać odpowiedż jak go dalej leczyć i czy w ogóle można go wyleczyć.

Koszt tego wyjazdu to będzie min 400-500zł,max 100-1100zł.

Teraz nie można stwierdzić które z badań będzie Promysiowi robione.
Można będzie to stwierdzić dopiero po konsultacjach z zespołem pani prof,tam na miejscu.
Najpełniejszy obraz da nam tomografia ale może sie okazac na miejscu że wystarczy zrobić rinoskopię-może się też okazać że trzeba zrobic oba badania.

Czyli są trzy wyjścia.

1. nie robimy nic więcej,żyjemy od krwotoku do krwotoku-koszt doby w szpitaliku +ewent.lekarstwa.
2. wieziemy kicia na rinoskopię - i jak ona da odp, to dobrze-jeśli nie to trudno-koszt 400-500zł.
3.wieziemy kicia na kompleksowe badanie-może rinoskopię,może tomograf a może oba-koszt ,zeleżnie od badań min400-500,jeśli jedno z badań-100-1100zł jeśli oba badania.

W ciągu dwóch godzin muszę dać doktorowi odp..
dlatego proszę Was o decyzję i sugestie.


i jeszcze:
dziś sprawdzę konto ale niewykluczone że mamy już na Promysiowym koncie nadwyzkę.Sfora na razie zawiezie promysia na swój koszt do rozliczenia-czyli na krechę :)
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Czw gru 09, 2010 18:11 Re: Piękny czarny Promyk ... ciężko chory - prosimy o kciuki

Ja pewnie zrobiłabym wszystko, co tylko można zrobić, żeby spróbować Promysiowi pomóc i zatrzymać go tutaj dłużej... Oczywiście pod warunkiem, że nie wiąże się to z jego cierpieniem, ale o tym w przypadku tego typu badań nie ma chyba mowy...?
Wiem, że można tak sobie pięknie gadać, stojąc z boku, a dla Ciebie Smarti, jako że to Ty opiekujesz się teraz Promyczkiem, pozostaje w tej chwili jeszcze 'drobny' problem, skąd wytrzasnąć całą tę kasę :(
Myślicie, że wspólnymi siłami udałoby się to zebrać...? Tak wiele osób dołożyło się już do leczenia kocia, miejmy nadzieję, że i tym razem dałoby radę...
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Czw gru 09, 2010 18:18 Re: Piękny czarny Promyk ... ciężko chory - prosimy o kciuki

Ja się dorzucę
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw gru 09, 2010 18:21 Re: Piękny czarny Promyk ... ciężko chory - prosimy o kciuki

Ja też coś doślę...
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Czw gru 09, 2010 18:47 Re: Piękny czarny Promyk ... ciężko chory - prosimy o kciuki

Czytałam gdzieś na miau, że tomografia w tej lecznicy nie jest na odpowiednim poziomie i w związku z tym niewiele wnosi do diagnozy.
Na wszelki wypadek dołączam opinie o lecznicy
http://www.weterynarze.waw.pl/lecznica,2
Mam nadzieję, że Promyś tylko tam będzie konsultowany.
Tak się zastanawiam, czy tam gdzieś u niego nie tkwi jakieś ciało obce.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw gru 09, 2010 18:53 Re: Piękny czarny Promyk ... ciężko chory - prosimy o kciuki

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: trzymaj się Promysiu
Anna Kubica
 

Post » Czw gru 09, 2010 18:53 Re: Piękny czarny Promyk ... ciężko chory - prosimy o kciuki

Promyk walczy, jest możliwość, że da się wyleczyć na tyle by nie było ciągłych krwotoków - więc chyba my też musimy zawalczyć, ne?
:ok: :ok: :ok: :ok: Za Promysia :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw gru 09, 2010 18:54 Re: Piękny czarny Promyk ... ciężko chory - prosimy o kciuki

Iwonko, o kasę się nie martw - to najmniejszy problem.
Choćbym miała znowu brać pożyczkę pod zastwaw mieszkania, to pójdę i wezmę.
Żeby tylko to Promysiowi pomogło.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw gru 09, 2010 19:07 Re: Piękny czarny Promyk ... ciężko chory - prosimy o kciuki

Mam wątpliwości! Nie dotyczące tego CZY robić badania, ale tego czy już teraz je robić.
Edison miał robioną rynoskopię - to jest bardzo inwazyjne badanie!! Przede wszystkim w pełnej narkozie, a po drugie jest wsadzana przez nosek rurka w nosa i oglądane są drogi oddechowe - jak ktoś miał kiedyś w życiu gastroskopię to to jest bardzo podobnie.
Moim zdaniem za wcześnie na takie zabiegi - u Promysia może być zagojenie bardzo świeże i kazda inwazja może rozjatrzyć ranę. Poza tym on jest we wczesnym, bardzo wczesnym etapie rekonwalescencji - zastanawiałyście się nad ryzykiem związanym z samą narkozą???

Ja bym zrobiła je na poczatku stycznia. A do teo czasu niech kot nabiera si ł i się wzmacnia, aby jak najlepiej zniósł wszystko.
Ale moze nie mam racji?? Może ryzykowanie krwotokami jest bardziej zagrażające życiu niż to badanie zrobione już teraz??

MOŻE TRZEBA POGADAC Z WETAMI NAD TYM CO JEST BARDZIEJ RYZYKOWNE - TRZEBA OSZACOWAĆ RYZYKA I NA PODSTAWIE TEGO PODJĄĆ DECYZJĘ

Za najlepszą i pomyślną dla zdrowia :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw gru 09, 2010 19:27 Re: Piękny czarny Promyk ... ciężko chory - prosimy o kciuki

Iwonko, jeżeli trzeba będzie zrobić jakiec badanie i weci uznają je za stosowne, róbcie to - koszty pokryjemy :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw gru 09, 2010 19:51 Re: Piękny czarny Promyk ... ciężko chory - prosimy o kciuki

Dlatego doktor zaproponował że zawiezie osobiście (bo on kicia prowadzi-to jest ten hematolog) kicia na SGGW -jest tam już po konsultacjach telef.z jakąś panią prof. i proponują Promysiowi rinoskopię(czyli takie endo przez nosio-do tego jest potrzebna bardzo specjalistyczna aparatura) lub też tomografię komp.
To są jedyne badania jakie mogą nam teraz powiedzieć o Promysiu coś więcej i być może dać odpowiedż jak go dalej leczyć i czy w ogóle można go wyleczyć.

Koszt tego wyjazdu to będzie min 400-500zł,max 100-1100zł.

Teraz nie można stwierdzić które z badań będzie Promysiowi robione.
Można będzie to stwierdzić dopiero po konsultacjach z zespołem pani prof,tam na miejscu.
Najpełniejszy obraz da nam tomografia ale może sie okazac na miejscu że wystarczy zrobić rinoskopię-może się też okazać że trzeba zrobic oba badania.
Przepraszam, że tak tylko wklejam cytat pochodzacy od smarti.
Jeżeli profesor nie widziałby żadnej szansy na jego uratowanie i leczenie nie proponowałby pomocy i dodatkowych badań. Jeżeli Promyk walczy do tej pory to może jeszcze da radę, koszty jakoś sie uzbiera, tym bardziej, że płacić pewnie nie trzeba od razu, na raty podzielą i mogą pewnie poczekać.
Smarti - tak dzielnie o niego walczyłaś podczas ostatniego krwotoku, zdecydowałaś o jeszcze jednej krwi, która na dość długo uratowała mu życie, cieszyłaś się jego widokiem i szczęśliwym pysiem, mruczal, był wdzięczny, wiedział, że to , że jeszcze jest zawdzięcza Twojej decyzji.
NIE PODDAWAJ SIĘ, jeżeli jest jeszcze jakiś cień nadziei, a jest, bo to nawet w słowach profesora można wyczytać. A nóż okaże się po badaniach, że Promyk jest do wyleczenia , nie skazujmy go na śmierć z powodu może 500 zł.
Wiem, że to strasznie trudna decyzja, ogromne koszty, ale on będzie żył zobaczysz. I nie wiem, czy powinnaś się sugerować tym, co tu piszemy, bo my jesteśmy tylko wirtualnie, nie widzimy, nie dotykamy problemu. Decyzja powinna być tylko Twoja. I nie chcę przez to broń Boże powiedzieć, że zostawiamy Cię z tą decyzją samą, ale Ty najlepiej będziesz wiedziała, co zrobić. I uszanujemy Twoją decyzję. Mówię przynajmniej za siebie.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw gru 09, 2010 20:13 Re: Piękny czarny Promyk ... ciężko chory - prosimy o kciuki

Zamarłam jak wróciłam do domu i przeczytałam o Promysiu.
Smarti nie martw się kasą, damy radę. Ja też się dołożę. Nie ma takiej możliwości, żeby Promyk musiał odejść z powodu durnej kasy.


Trzymam kciuki z całych sił :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Łapki za Promysia zaciskają też moje pociechy: Hiszpan i Mysia
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 69 gości