KOTka z KOTłowni- Lalunia odeszła - minęły trzy lata

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 09, 2010 15:36 KOTka z KOTłowni- Lalunia odeszła - minęły trzy lata

Kilka dni temu przybłąkała się u mnie w pracy czarnobiała koteczka, potwornie wychudzona i zabiedzona. Taki koci szkielecik obciągnięty brudnym futerkiem.
Rozsądny portier wpuścił ją do węzła CO (było minus 16 w tamtą sobotę) i zaczęło się ukradkowe dokarmianie kici.
Potem jakoś poszła wieść i wszyscy się zaktywizowali.
Kicia jest skrajnie wyniszczona, myślę że nie waży nawet kilograma. Jak się ją głaszcze ma się wrażenie, że wszystkie kosteczki są puste i porowate. W dotyku takie, jakby zaraz miały rozsypać się w proch pod dotknięciem.
Wydaje mi się, że nawet czaszka jest zniekształcona – jest taka spłaszczona od góry i szeroka „w policzkach” i jakby guzowata.
Wg weta może mieć najwyżej 2 lata – ma silną anemię i zanik mięśni – wet sugeruje, ze to może być Felv. Nie miała zrobionego testu, ale jest tak zasuszona, że nawet nie bardzo byłoby jak pobrać krew.
Nie ma gorączki, uszy w porządku, śluzówki odbarwione, ale nie ma owrzodzeń w pyszczku, nie ma kk.
Dostała penicylinę w zastrzyku (były ślady po ropie na łapce) i witaminy. Weterynarz radzi pozwolić jej dobrze dożyć swoich dni, nie męcząc uciążliwą terapią.
Chcielibyśmy ją trochę podtuczyć i wzmocnić i wtedy wrócić i poprosić o potwierdzenie (lub wykluczenie) diagnozy testem.
Dziś zjadła trochę RC Digestive (smakowało jej), na wątróbkę kręci nosem, po południu zostawię dla niej u portiera saszetki z mokrym.
Ma wodę w miseczce, widziałam, że wypiła mleko, które nalał jej portier (został już pouczony, ze mleka lepiej nie) – wczoraj ładnie zrobiła 2 razy siusiu i zdrową, choć malutką kupkę.
Na forum dostałam radę, żeby kupić dla małej convalescence i RC recovery.
Rozumiem, że teraz te karmy są do dostania tylko przy klinikach weterynaryjnych?
Co jeszcze można by podać Kici na poprawę apetytu i stanu ogólnego?
Mamy tu biurową kocią skarbonkę, więc myślę, ze możemy się postarać postawić ją na nogi.
Proszę, podrzucajcie mi dobre pomysły i rady – nie mam doświadczenia w ratowaniu chorych koteczek, a ona jest taka ufna i miziasta.
Tuli się do każdego, kto ja odwiedza, Mizia się i ociera, odchyla tę swoja głowinę podsuwając gardziołko do głaskania.
Ostatnio edytowano Pt sty 17, 2014 16:18 przez pozytywka, łącznie edytowano 9 razy

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 09, 2010 15:40 Re: KOTka z KOTłowni

Będę zaglądać. Choć ja nie jestem zbyt doświadczonym kociarzem i niewiele będę mogła pomóc :(

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 09, 2010 15:42 Re: KOTka z KOTłowni

melduję się.
Olbrzymim szczęściem dla koteczki jest to, że ma wokół siebie takich ludzi, którzy chcą pomóc, chca ją ratować. To już połowa sukcesu :ok:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 09, 2010 15:44 Re: KOTka z KOTłowni

Zaznaczam sobie wątek, będę kibicować koteczce :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 09, 2010 15:49 Re: KOTka z KOTłowni

pozytywka pisze:Na forum dostałam radę, żeby kupić dla małej convalescence i RC recovery.Rozumiem, że teraz te karmy są do dostania tylko przy klinikach weterynaryjnych?
Co jeszcze można by podać Kici na poprawę apetytu i stanu ogólnego?

I to jest dobra rada. Podroby nie są wartościowym jedzeniem.
Widzę że jesteś z Krakowa - zoologic ma nadal w ofercie karmy weterynaryjne: http://sklep.zoologic.pl/
Są jeszcze pasty witaminowo-energetyczne, np. Calo-pet. Myślę, że gdybyś kupiła RC Convalescence w saszetkach i podawała kici tylko to, ew. z jakimś uzupełnieniem suchego, to jej stan powinien się poprawić. Tylko chyba najlepiej byłoby najpierw kupić u weta 1-2 saszetki żeby sprawdzić, czy będzie jadła.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw gru 09, 2010 15:54 Re: KOTka z KOTłowni

dzięki za przybycie do KOTłowni :-)

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 09, 2010 15:59 Re: KOTka z KOTłowni

tak zrobię, saszetke na próbę, a jak chwyci to zamówię w zoologicu

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 09, 2010 16:13 Re: KOTka z KOTłowni

Witam się i ja :)
to cudownie, że tak pomagacie tej biednej kici :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 09, 2010 16:28 Re: KOTka z KOTłowni

kicia wymiziana na do widzenia,
raport kuwetkowy; 1 siusiu i 1 kupka mała i zdrowa
saszetka rybna na wieczór (znalazła uznanie w oczach i pyszczku kici)
woda i suche do rana
suszona (surowa) watróbka zeskrobana z talerzyka i wyrzucona (Loki by mnie pazurem trzasnął, że taka fajną wątróbkę zmarnowałam wynosząc z domu do KOTłowni, a potem do śmietnika :) )
Łzy przelane - osuszone
Czas iść i złozyc jakieś sensowne zamówienie na żwirek, Calopet i te inne, które wpisałam sobie na ściągawce :D
Bogu dzięki za miau
:)

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 09, 2010 17:00 Re: KOTka z KOTłowni

! saszetka Convalescenta, 1 puszeczka Recovery - jak nie jedno, to drugie załapie :) A w ogóle to cudowne co piszesz- portier :1luvu: wpuścił, wy :1luvu: dokarmiacie, wet był - zwykle wieści są typu DT na cito bo kota otrują/utopią etc.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24270
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw gru 09, 2010 17:03 Re: KOTka z KOTłowni

Z past, możesz małej zamówić jeszcze http://animalia.pl/produkt,16636,162,Ap ... pasta.html lub http://animalia.pl/produkt,2716,162,Vet ... a-Pet.html
Ja swojemu białaczkowcowi podaję beta-glukan (ludzki, dzielę proszek z kapsułki na części), ale to może później, jak już postawicie kociczkę "na nogi".
Powodzenia :ok:
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 09, 2010 17:43 Re: KOTka z KOTłowni

W krakVecie również są do dostania te karmy:)
Trzymam kciuki za kotula :ok: a dla Was :piwa: :)
Obrazek Hexe
Obrazek Obrazek

wildhoney

 
Posty: 510
Od: Wto paź 03, 2006 11:25
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 09, 2010 18:25 Re: KOTka z KOTłowni

podsikuję i mocno ściskam kciuki za koteczkę! :ok: :ok: :ok:
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 09, 2010 19:01 Re: KOTka z KOTłowni

Dla Koteczki :ok:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Czw gru 09, 2010 19:30 Re: KOTka z KOTłowni

Pozytywka, wet dawał coś na odrobaczenie?
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości