Ocalony cudem z lasu kotek który nie widzi potrzebuje pomocy

zostaje mąż i mama, ale mam nadzieję, że kić nie będzie wymagał w tym czasie wizyty w lecznicy...potrzebne kciukasy za zdrówko obojga...

za zdrówko :ok:

Żeby bez wizyty sie obeszło :ok:

Coś nowego u Miłoszka?

we środę jedzie znów do weta na zastrzyk i przegląd, prosiłam o fotki, ale pani jego chora, to nie wiem, napiszę jeszcze raz...

Przelałam dzisiaj 50 zł na Miłoszka.

dziękuję bardzo edii :1luvu:

zaraz dopisuje na pierwszej stronie i wklejam foto-story Miłosza, koleżanka napisała, że :" Już za chwilkę będą zdjęcia , jutro jadę do weterynarza , bo te oczko coś z nim się dalej dzieje , takie małe się robi , zachodzi do połowy taką błoną , i cofa się w głąb głowy , to nie wiem czy to tak będzie , bo ta lekarz mówiła że to te oczko będzie się zmieniało , zobaczymy jutro"

śliczny kocio z Miłoszka :1luvu:

i oby z oczkiem było wszystko w porządku :ok:

wetka stwierdziła że oczko Kubusia się zapada, i będzie to postępować, nie będzie widział na pewno, a te oczko to jest martwe i oby tylko się z nim nic nie działo???

nie wiem jak to rozumieć.... :?:

o kurka, ja tez nie wiem

Taki cudny kocio, a tak cierpi, biedactwo. A drugie oczko jak ?

na drugie ponoć że może troszkę widzieć, w sumie to wszystko takie do bani, tyle czasu leczyli kota weci, żeby do takiej sytuacji dopuścić, ręce opadają, niektórzy naprawdę powinni grubo się zastanowić, czy zostać lekarzem albo weterynarzem????
te oczko co się zapada i robi się coraz mniejsze, ponoć, że może w ogóle się zapaść wgłąb???

Popytaj na ślepaczkowym wątku :roll:

Ja jeszcze o takim czymś nie słyszałam :roll:

Ta reklama z BGŻtu z tym weterynarzem i persem, to powinna być reklamą niedouczonych weterynarzy :evil:

bo jak ją widze, to jakbym swojego konowała widziała, on też psa od kota chyba nie odróżnia :evil:

Co tam słychać u Miłoszka?

Ocalony cudem z lasu kotek który nie widzi potrzebuje pomocy

Kto przegląda forum