Matka umarła koty na bruk – 13latka i 3latek w swoich domach

Teraz martwmy się o dług za Kasiną operację,a póżniej o resztę.Kasia teraz potrzebuje opieki nie tylko Twojej ale i weta a to kosztuje.Ustaliłam pewne rzeczy z iwcią i jakoś poradzimy tej sytuacji.
Ważne jest to ,że Kubuś ma swoich Dużych i Kasiulka też.
Jestes kochana za to ,że dałaś Kasi dom,swój dom :1luvu:

Kasiu

słuchajcie jest fundusz onkologiczny imienia kotki Mazurki - poszukajcie na miau - on wspiera koty z nowotworami

Kasiulko

Dziś Kasia czuje się już znacznie lepiej, nie wygina się z bólu, jest bardzo dzielna. Zaczęłam ją obserwować uważniej i faktycznie podąża wzrokiem bardziej za dźwiękiem niż obrazem. Apetyt ma spory, więc ogólnie nie jest źle jak na kota w jej stanie. Przebrałam ją z ubranka pooperacyjnego w elegancki biały golf ze starych getrów

nie krępuje jej ruchów i nie wyciągnie sobie z niego nitki, co mogłoby się stać przy zielonym ubranku pooperacyjnym.

dagmara-olga pisze:słuchajcie jest fundusz onkologiczny imienia kotki Mazurki - poszukajcie na miau - on wspiera koty z nowotworami

napisałam na wątku z prośbą o wsparcie w spłacie rachunku, ale zdaję sobie sprawę, że kotów z nowotworami jest wiele, do tego przed operacjami, a Kasia jest już po, więc może udałoby się jakoś grosz do grosza pozrzucać, żeby nie obciążać funduszu?

Karoluch, podaj mi proszę konto, choć troszkę się dorzucę ... tak sie cieszę, że oba koty bezpieczne, nie marzną, mają domy. Kasieńce szczególnie należy się spokojne życie teraz.

Avian, bardzo Ci dziękuję :1luvu:

Czy wpłatę chcesz przeznaczyć na dług Kasi czy na sekcję Norka? Pytam, bo od tego zależy nr konta

Teraz na Kasię - renatab, dasz radę na razie?

Muszę dać radę a Kasiula ma pierwszeństwo

Karoluch proszę pogłaszcz ją ode mnie :1luvu:

Kasiula w getrach musi się pięknie prezentować :1luvu:

Dotarła do mnie wpłata od Avian w wysokości 30zł, za którą bardzo dziękuję! Nasz dług wynosi jeszcze tylko 20zł

Kasia wciąż słabiutka, ale spokojna; ubranko musiałam zmienić jej na kołnierz, bo próbowała je zaciągać, nie mogę ryzykować, że zje nitkę. Znacznie ożywia się, gdy zdejmujemy jej kołnierz do jedzenia, wczoraj nawet wybrała się na wycieczkę po salonie

już za kilka dni kołnierz będzie można zdjąć na stałe, co na pewno Kasię ucieszy.

Za Kasiulę :ok:

Jeszcze tylko kilka dni we wdzianku :twisted:

Być może już jutro Kasia pożegna się z kołnierzem

dam znać, jak wypadła kontrola pooperacyjna. Kasia bez zmian, cały czas śpi, wstaje lub jest budzona tylko na jedzenie lub mizianki, nie mogę się nadziwić ile w niej miłości do ludzi.
Stan, w jakim jest Kasia ukazuje jej waga - kiedyś była sporym kotem, teraz waży ok. 2kg.

Witam,

Przybywam z tego wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=120261&start=0.
Kocięta z Torunia trafiły do ranatab z Warszawy tego samego dnia co Norek z Łodzi. Moje kocięta rano, Norek popołudniu.
Norek zmarł nagle po 2 dniach. Wszystko wskazuje na nadostrą postać panleukopenii. Nie jest to pewne na 100%. Ja nie chcę nikogo oskarżać. Ale moje kocięta, które były zdrowe właśnie zmarły na pp ( nie przywlokły jej z Torunia ) i fatalnie czuje się rezydent Renaty. Kolejny rezydent też już ma objawy.
Nie wiem czy wiedziałyście, że do Renaty trafiają kociaki tego samego dnia z różnych miejsc. Ja nie wiedziałam.
Usuwam na prośbę...

O kurcze.
Norek i maluchy trafiły do renatab 27 listopada.
Z tego co doczytałam objawy pojawiły się u kociaków 6 grudnia.
Czas inkubacji choroby wynosi zwykle ok. 5-9 dni, pasuje idealnie

Matka umarła koty na bruk – 13latka i 3latek w swoich domach

Kto przegląda forum