Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 13.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 08, 2010 14:15 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

magaaaa pisze:Takie np pytania, Mario D:
ile masz kotów?
W jakich żyją warunkach?
Pracujesz gdzieś?
Twoje mieszkanie jest Twoje czy wynajmowane?
Jaką ma powierzchnię?
Ile masz wzrostu i ile ważysz

Zosię już pytałam, ale poleciałą gdzieś. Pewnie wstydliwie ukryć legitkę. Bo tego drugiego się nie da.

Wątek o moich kotach na Hodowlanym. Link w podpisie. Zapraszam.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39298
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro gru 08, 2010 14:18 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

magaaaa pisze:Takie np pytania, Mario D:
ile masz kotów?
W jakich żyją warunkach?
Pracujesz gdzieś?
Twoje mieszkanie jest Twoje czy wynajmowane?
Jaką ma powierzchnię?
Ile masz wzrostu i ile ważysz

Zosię już pytałam, ale poleciałą gdzieś. Pewnie wstydliwie ukryć legitkę. Bo tego drugiego się nie da.

Nie muszę, ale odpowiem. Zresztą pisałam wielokrotnie o tych rzeczach na forum.
1. Mam 5 kotów (pod opieką lecznic Wila-Vet i Anima)
2. Moje mieszkanie (własność spółdzielcza) ma 27 mkw.
3. Pracuję. (Polecam mój artykuł o kociarzach w styczniowym numerze "Wróżki" :wink: )
4. 173 wzrostu. 57 kg. wagi.
6. Byłam inspektorem Fundacji Emir, z której to działalności zrezygnowałam. Czemu miałabym cokolwiek ukrywać? 8O
5. Kot nerkowy - Bibi z Palucha (to do pixie65)
Jeszcze jakieś pytania? Bo ja mam jedno co najmniej:
Czy mirka_t rozważa poddanie Kukulisi konsultacji wterynaryjnej?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 08, 2010 14:19 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:
magaaaa pisze:Takie np pytania, Mario D:
ile masz kotów?
W jakich żyją warunkach?
Pracujesz gdzieś?
Twoje mieszkanie jest Twoje czy wynajmowane?
Jaką ma powierzchnię?
Ile masz wzrostu i ile ważysz

Zosię już pytałam, ale poleciałą gdzieś. Pewnie wstydliwie ukryć legitkę. Bo tego drugiego się nie da.

Wątek o moich kotach na Hodowlanym. Link w podpisie. Zapraszam.


no to tam sie wypowiadaj. chcesz tutaj to podaj dane

Mary_Poole

 
Posty: 1631
Od: Wto lut 03, 2009 21:51

Post » Śro gru 08, 2010 14:20 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Zofia&Sasza pisze:
magaaaa pisze:Takie np pytania, Mario D:
ile masz kotów?
W jakich żyją warunkach?
Pracujesz gdzieś?
Twoje mieszkanie jest Twoje czy wynajmowane?
Jaką ma powierzchnię?
Ile masz wzrostu i ile ważysz

Zosię już pytałam, ale poleciałą gdzieś. Pewnie wstydliwie ukryć legitkę. Bo tego drugiego się nie da.

Nie muszę, ale odpowiem. Zresztą pisałam wielokrotnie o tych rzeczach na forum.
1. Mam 5 kotów (pod opieką lecznic Wila-Vet i Anima)
2. Moje mieszkanie (własność spółdzielcza) ma 27 mkw.
3. Pracuję. (Polecam mój artykuł o kociarzach w styczniowym numerze "Wróżki" :wink: )
4. 173 wzrostu. 57 kg. wagi.
6. Byłam inspektorem Fundacji Emir, z której to działalności zrezygnowałam. Czemu miałabym cokolwiek ukrywać? 8O
5. Kot nerkowy - Bibi z Palucha (to do pixie65)
Jeszcze jakieś pytania? Bo ja mam jedno co najmniej:
Czy mirka_t rozważa poddanie Kukulisi konsultacji wterynaryjnej?


Z tym, ze Ciebie tutaj nikt nie lubi wiec mozesz nawet zamiescic swoje zdjecia w bikini a i tak nikt nie bedzie z Toba rozmawial... przykro mi, serio...

Mary_Poole

 
Posty: 1631
Od: Wto lut 03, 2009 21:51

Post » Śro gru 08, 2010 14:22 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Mary_Poole pisze:Ogolnie jestem za tym aby nie rozmawiac z nikim na tym watku kto nie odpowie na powyzsze pytania :)

z tym, ze moge powiedziec ile mam wzrostu, ale wagi nie podam!! :roll:


A ja podam docelową - tę, do której dążę.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Śro gru 08, 2010 14:23 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Mary_Poole pisze:Z tym, ze Ciebie tutaj nikt nie lubi wiec mozesz nawet zamiescic swoje zdjecia w bikini a i tak nikt nie bedzie z Toba rozmawial... przykro mi, serio...


Klasa! No sama w sobie czysta klasa!
Karolina

karolinah

 
Posty: 7630
Od: Wto gru 05, 2006 17:05

Post » Śro gru 08, 2010 14:24 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

karolinah pisze:
Mary_Poole pisze:Z tym, ze Ciebie tutaj nikt nie lubi wiec mozesz nawet zamiescic swoje zdjecia w bikini a i tak nikt nie bedzie z Toba rozmawial... przykro mi, serio...


Klasa! No sama w sobie czysta klasa!


Ty tez sie nie klopocz odpowiadaniem na pytania.

milo bylo, paaaa

Vega - wage docelowa tez moge podac :)

Mary_Poole

 
Posty: 1631
Od: Wto lut 03, 2009 21:51

Post » Śro gru 08, 2010 14:25 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:
mirka_t pisze:Miałabym powiedzieć "nie, dziękuję, sprzedaj to komuś a mi daj kasę".

Tak, dokładnie tak: potrzebuję kasę na kastrację i leczenie. Tak jak teraz piszesz - bo to jest prawda.
Zabawką kotów ani nie wykastrujesz, ani nie wyleczysz ani nie nakarmisz.

Oczywiście, że nie, bo zabawki mają inne zadanie. Przecież sam ciepły kąt i pełna miska to za mało.

Kiedy na propzycję Waldemara piszącego pod nickiem Elżbieta "Już sprawdziłem-na dogo jest coś takiego,,Karma (tacki) dla kotów prosto z Niemec- na moich podopiecznych - 15.10 godz 22.00" odpisałam "Elżbieta nie wiem o jaką karmę chodzi, nie podałaś marki. Jeśli jest to jakaś z mało wartościowych karm to dziękuję, ale wolę nie dawać kotom" to była wielka obraza i Twoje podsumowanie tego incydentu http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=6499612#p6499612.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro gru 08, 2010 14:25 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:
mirka_t pisze:Miałabym powiedzieć "nie, dziękuję, sprzedaj to komuś a mi daj kasę".

Tak, dokładnie tak: potrzebuję kasę na kastrację i leczenie. Tak jak teraz piszesz - bo to jest prawda.
Zabawką kotów ani nie wykastrujesz, ani nie wyleczysz ani nie nakarmisz.


dziwne jest to co piszesz.
adoptowałem od mirka_t kotkę Sonię, która była wykastrowana przez weterynarza od mirka_t, zagłodzona nie była, a w jej książeczce zdrowia jest czarno na białym że Sonia była szczepiona, odrobaczana, wzmacniano jej system odpornościowy i to wszystko miało miejsce w dt u mirka_t.
widziałem na własne oczy pozostałe koty przebywające w tym dt i jakoś zagłodzonych nie widziałem, wręcz przeciwnie wszystkie były dobrze odrzywione.
więc skąd takie wnioski że mirka_t ani nie leczy, ani nie karmi kotów?
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro gru 08, 2010 14:27 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Zofia&Sasza pisze:5. Kot nerkowy - Bibi z Palucha (to do pixie65)

To ta kotka z przewlekłym katarem?
W lutym pisałaś:
Zofia&Sasza pisze:Miło mi donieść, że mocznik i kreatynina wróciły do normy (47 i 1,4)!!! Czyli pogłoski o tym, że Bibułka ma pnn okazały się mocno przesadzone :lol:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro gru 08, 2010 14:28 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Ja opowiem historie zabawki którą przysłałam kotom.W pierszej wersji miała iść do Domu Małego Dziecka i tam usłyszałam ze musi być Nowa, bo dzieci mogą tam zrobić siku i wymiotować i tak dalej ,wiec nie jest to czyste . Pojechała do kotow bo zbrodnią by było wyrzucać na śmietnik i chyba miałam do tego prawo . Pozdrawiam Beti i resztę :kotek:
krynia08
 

Post » Śro gru 08, 2010 14:29 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

andrzej780 pisze:
MariaD pisze:
mirka_t pisze:Miałabym powiedzieć "nie, dziękuję, sprzedaj to komuś a mi daj kasę".

Tak, dokładnie tak: potrzebuję kasę na kastrację i leczenie. Tak jak teraz piszesz - bo to jest prawda.
Zabawką kotów ani nie wykastrujesz, ani nie wyleczysz ani nie nakarmisz.


dziwne jest to co piszesz.
adoptowałem od mirka_t kotkę Sonię, która była wykastrowana przez weterynarza od mirka_t, zagłodzona nie była, a w jej książeczce zdrowia jest czarno na białym że Sonia była szczepiona, odrobaczana, wzmacniano jej system odpornościowy i to wszystko miało miejsce w dt u mirka_t.
widziałem na własne oczy pozostałe koty przebywające w tym dt i jakoś zagłodzonych nie widziałem, wręcz przeciwnie wszystkie były dobrze odrzywione.
więc skąd takie wnioski że mirka_t ani nie leczy, ani nie karmi kotów?


No o tych kotach mozna powiedziec wszystko tylko nie to, ze glodem przymieraja :) Wiekszosc jej kocurow to giganty!

Mary_Poole

 
Posty: 1631
Od: Wto lut 03, 2009 21:51

Post » Śro gru 08, 2010 14:31 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

magaaaa pisze:Ale waga musi byc!


magaaaa, ile masz lat? Jeśli mogę pytać.Tak z ciekawości. Bo przypominasz mi mnie sprzed jakichś 20.
Cudny młodzieńczy nieprzytomny bezkompromisowy neofityzm. Jeśli masz więcej niż 25, to nawet trochę zazdroszczę. :)
Jeśli odpowiedź miałaby być przyczynkiem do pyskówki, nie odpowiadaj. Nie o pyskówki mi chodzi.

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Śro gru 08, 2010 14:35 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

andrzej780 pisze:więc skąd takie wnioski że mirka_t ani nie leczy, ani nie karmi kotów?

Nie czytasz zbyt dokładnie. Streszczę.

mirka_t chce pieniędzy na kastrację kotki - 130 zł. Jednocześnie kupuje rzeczy takie jak nowy drapak czy przyjmuje drogie zabawki zamiast przeznaczyć te fundusze na kastrację i poprosić darczyńcę o ponowną sprzedaż i przeznaczenie kasy na kastrację czy leczenie kotów.

Misza - nie jest leczony jedynie podtrzymywany kroplówkami, Kukulisia - nie widziała weterynarza, jest leczona przez domorosłego weterynarza, Bączek - nie był u weta a chorował na kalici. To tylko to co pamiętam. Twoja Sonia dostawała steryd - masz wypiskę od lekarza wet. z przebiegu jej leczenia? Kto podpisał te wszystkie wzmacniania, odrobaczenia i szczepienia?

A tak na marginesie - znasz określenie - figura retoryczna?
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39298
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro gru 08, 2010 14:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:
andrzej780 pisze:więc skąd takie wnioski że mirka_t ani nie leczy, ani nie karmi kotów?

Nie czytasz zbyt dokładnie. Streszczę.

mirka_t chce pieniędzy na kastrację kotki - 130 zł. Jednocześnie kupuje rzeczy takie jak nowy drapak czy przyjmuje drogie zabawki zamiast przeznaczyć te fundusze na kastrację i poprosić darczyńcę o ponowną sprzedaż i przeznaczenie kasy na kastrację czy leczenie kotów.

Misza - nie jest leczony jedynie podtrzymywany kroplówkami, Kukulisia - nie widziała weterynarza, jest leczona przez domorosłego weterynarza, Bączek - nie był u weta a chorował na kalici. To tylko to co pamiętam. Twoja Sonia dostawała steryd - masz wypiskę od lekarza wet. z przebiegu jej leczenia? Kto podpisał te wszystkie wzmacniania, odrobaczenia i szczepienia?

A tak na marginesie - znasz określenie - figura retoryczna?


ile masz kotów?
W jakich żyją warunkach?
Pracujesz gdzieś?
Twoje mieszkanie jest Twoje czy wynajmowane?
Jaką ma powierzchnię?
Ile masz wzrostu i ile ważysz

Mary_Poole

 
Posty: 1631
Od: Wto lut 03, 2009 21:51

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 348 gości