Jonasz - kot klasyczny, cz. II

Bylam w Northampton a potem pojechalismy do Kumbrii do Carlisle i na mur Hadriana. Super bylo.

Olga, wewmikolaja od 8 rano trzymaj.

Od 8? A jak mam do roboty dojechać?! :ryk:

No dobra, jak nie będzie śniegu jak dzis, to dam radę :roll:

Ale to nie wszystko, tak do 10 nie mozesz puscic... :roll:

W robocie to już luzik, gorzej w bryczce :twisted:

Może ja zacznę trzymać od 6, żebyś nie zaspała? :roll:

O, to jest mysl. :lol:

A nie mozesz juz zaczac, zebym napisala w koncu ten autoreferat? :roll:

» Wto lis 30, 2010 9:44 Re: Jonasz - kot klasyczny, cz. II

W wolnych chwilach mogę potrzymać :roll:

Albo Cię op..ę z góry do dołu, szybciej będzie :mrgreen:

Hmmmm... Ale czy skuteczniej? :lol:

Hhmmm... to Twój doktorat :twisted:

» Czw gru 02, 2010 0:39 Re: Jonasz - kot klasyczny, cz. II

Ja też będę trzymać, jakby co :mrgreen:

No i jak, Pani Doktor? :roll:

» Czw gru 09, 2010 2:16 Re: Jonasz - kot klasyczny, cz. II

Ladnie trzymalyscie, ladnie.

Jestem wykonczona... :roll:

Nooo tooo

Ładnieś zabalowała po tej obronie :mrgreen:

» Nie gru 12, 2010 0:09 Re: Jonasz - kot klasyczny, cz. II

To jeszcze nie koniec... W zasadzie codziennie od poniedzialku z kims opijam. :oops:

Brawo

To zdrówko :piwa:

margaretka2002 pisze:To jeszcze nie koniec... W zasadzie codziennie od poniedzialku z kims opijam.

No i na zdrowie niech Ci idzie :piwa: