Najgłupszy tekst do kota...

[Myszka.xww]

/.../ Lecę do lodówki, Norka za mną, wyjmuję dupełko z lodem, nie mogę go otworzyć, przykładam je więc do czoła, Norcia patrzy łakomie - sorry mała, lód się właśnie stopił...

Dupełko

Zaplułam się

[Majorka]

Dupełko

No pudełko, przecież! To przez to, że do dziś mnie głowa boli, dziurę mam i obok śliwkę. Norcia pewnie myślała, że ja jej mięso zamrożone sobie do czoła przykładam...

[Szelmaa]

wprawdzie nie do kota, ale niezłe

Jedziemy z Tomim pod Grunwald. Ja - jak to ja - wyję razem z radiem .
Ale co chwila ziewam, jak Smok Wawelski.
Wkurzona, skarżę się Tomiemu:
- no nie! co zaczynam spiewać, to zaczynam ziewać!
a moje słońce na to:
- No. Czyli - i tak drzesz mordę i tak drzesz mordę.

[Sigrid]

Kitek wyje pod drzwiami:
-Auuuuu....Auuuuuuuuuu..... Aooooooouuuuuuu!!!!
TŻ ponuro: Bo to kotek koncertowy jest...

Cztery minuty później. Kit nie ustaje w ćwiczeniu głosu.
TŻ: Wiesz co? Jak ci się nudzi, to może idź odprawiać poranne czynności kuwetkowe...

Rudy ... poszedł. Co za karny kotek

[Majorka]

Ja do Misia, zbliżając się z nożyczkami do obcinania pazurków:
Ręce do góry!

[Dorota]

Ja do Misia, zbliżając się z nożyczkami do obcinania pazurków: Ręce do góry!

Musze to swoim kotom powiedziec! Struchleja ze strachu i poddzdza sie...
I bedzie wreszcie latwe i przyjemne obcinanie pazurkow
6 sztuk razy 20 pazurkow...

Moja mama do kota:
Chodz do mnie (Chipciu, Mruczku), pomruczymy sobie.

[Merlin]

4 rano, moja kruszynka przynosi mi po kolei wszystkie 7 kociat i :miiiiauuu!!
ja zaspany: i co mam im dac cyca? i brzuszki rozmasowac?

[Majorka]

Myślę, że właśnie o to chodziło A jeśli nie cyca, to chociaż palce do possania!

[Szelmaa]

Myślę, że właśnie o to chodziło A jeśli nie cyca, to chociaż palce do possania!

tak, tak

kobieta o pomoc poprosiła

[Atka]

To już stare, parę miesięcy ma, ale dopiszę

Przejęłam skądś (chyba od TZ?) takie powiedzonko:
"Nie interesuj się, bo kociej mordy dostaniesz, kot się interesował i zobacz, jak wygląda!". Generalnie używane, jak ktoś jest naprawdę wyjątkowo namolny i pyta dziesiąty raz o coś, czego wcale wiedzieć nie musi.

No i kiedyś, jak robiłam jakąś skomplikowaną potrawę, a oba koty łaziły po kuchni, wskakiwały mi na zlew, blat i w ogóle wszędzie, gdzie mogły i nie chciały dać się wygonić, to w końcu wrzasnęłam:
"Nie interesować się, bo kociej mordy dostaniecie!"

Ciągu dalszego nie zdążyłam wygłosić, ich miny mnie po prostu zabiły

[Merlin]

przed chwila:
Niunia: mioooooooooorrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrraaaaaaaaaaaa
ja: i czego wrzeszczysz? papu masz, kotki masz, kibelek posprzatany
mija 10 sek. Niunia niesie kocie, kladzie na kolana - kocie :piiii, Niunia mrouuuuuuuuu
ja: nianka Ci potrzebna?

[Szelmaa]

ma do ciebie zaufanie

a pochwalileś, że takie piękne kocięta ma? doceń kobietę

[Merlin]

a nie?
co 15, 20 minut do nich zagladam i chwale

[Szelmaa]

to one pewnie chce ci powiedzieć:
- Chciałeś? no to masz!

[Merlin]

jasne, chcialem
jak remont M skoncze ]:->