ToruńKotyCmentarne. MaciekPiotrekWDomu. KotkiWysterylizowane

krynia08 pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=121156

Dzięki Krynia. Zgłosiłam się, może dostanę :wink:

agatka84 pisze:
krynia08 pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=121156

Dzięki Krynia. Zgłosiłam się, może dostanę

PODCZYTAŁAM ŻE SIĘ UDAŁO

krynia08 pisze:PODCZYTAŁAM ŻE SIĘ UDAŁO

Ja właśnie też.

Każda ilość się przyda, zwłaszcza, że bardzo mi się finanse skurczyły.

Martwi mnie, że on nie je, ale koty po odrobaczeniu (jeśli były silnie zarobaczone) to tak mają. Nie chcę być specjalistką, ale jesli Renata pisze, że Maniuś jeszcze ma robale, to muszą mieć ich wszystkie kotki całe mnóstwo. Jeden z moich kotów to po odrobaczeniu przez cały tydzień był przymulony i nie chciał jeść.
Ja obstawiam przy Burasku-podrostku, że powodem jego niejedzenia są toksyny od obumarłych robali.
Cieszę się, że on taki fajny jest, bo myslałam (poważnie), że nic z niego nie będzie. Super, że on taki miły.

golla pisze:Martwi mnie, że on nie je, ale koty po odrobaczeniu (jeśli były silnie zarobaczone) to tak mają. Nie chcę być specjalistką, ale jesli Renata pisze, że Maniuś jeszcze ma robale, to muszą mieć ich wszystkie kotki całe mnóstwo. Jeden z moich kotów to po odrobaczeniu przez cały tydzień był przymulony i nie chciał jeść.
Ja obstawiam przy Burasku-podrostku, że powodem jego niejedzenia są toksyny od obumarłych robali.
Cieszę się, że on taki fajny jest, bo myslałam (poważnie), że nic z niego nie będzie. Super, że on taki miły.

Też mnie martwi jego niejedzenie. Dobrze, że daje wszystko przy sobie zrobić i można go karmić strzykawką.
On był odrobaczony w sobotę, ale nic z niego nie wylazło ani żywe ani martwe.
Mój kociak Piotrello był bardzo zarobaczony glistami. Tak jak piszesz, na pewno wszystkie mają robuny.
Już go na straty spisałaś? :twisted:

Jeżeli moje koty były odrobaczone 3 tygodnie wstecz to teraz znów muszę je odrobaczyć?

Maniek do wczoraj robił do swojej kuwety ale nie wiem czy moje nie robiły w Maniusia.Jak był w łazience to miałam pewność,że to co w kuwecie to tylko jego.W dzień też mogłam upilnować ale w nocy robią co chcą.

Renata czy masz swój wątek? trzeba by założyć wątek tymczasów i będziemy prosić o wsparcie :ok:

Byłam dziś z bratanicą na cmentarzu, były 3 kotki wciągnęły 2 puszki fast fooda, w miskach miały resztki na oko psiego jedzenia, dziewczyny z Torunia trzeba pomyślec żeby tam choć co drugi dzień podjechać, dać choć puchę z TESCO, poważnie dziś kocice były głodne. W sumie to diabli wiedzą jak jest z ich karmieniem, czy ktoś z firmy daje im codziennie?? resztki psich chrupek by wskazywały na to, że coś tam dostają. Jestem niezmotoryzowana także mogę bratanicę namówić na raz w tygodniu.

Nie nie mam i prawdę powiedziawszy nie wiem jak się do tego zabrać

Teraz wychodzę do weta ze swoim kociakiem,jak wrócę to się odezwę

PearlRain pisze:Renata czy masz swój wątek? trzeba by założyć wątek tymczasów i będziemy prosić o wsparcie
Byłam dziś z bratanicą na cmentarzu, były 3 kotki wciągnęły 2 puszki fast fooda, w miskach miały resztki na oko psiego jedzenia, dziewczyny z Torunia trzeba pomyślec żeby tam choć co drugi dzień podjechać, dać choć puchę z TESCO, poważnie dziś kocice były głodne. W sumie to diabli wiedzą jak jest z ich karmieniem, czy ktoś z firmy daje im codziennie?? resztki psich chrupek by wskazywały na to, że coś tam dostają. Jestem niezmotoryzowana także mogę bratanicę namówić na raz w tygodniu.

Byłaś tam dzisiaj? Super. Właśnie mam wrażenie, że jakoś gorzej u nich z karmieniem przez innych ludzi. Póki nie było śniegu to nie były specjalnie głodne, a teraz są.
Ty raz w tygodniu, ja raz też na pewno. Ktoś może jeszcze byłby chętny czasem się tam wybrać?

byłam niejako po drodze, bratanica tam raz w tygodniu może zajechać, zresztą ma kilka puszek fast fooda kociego w bagażniku, dzisiaj były głodne mimo tych resztek w miskach, rzuciły się na puszkowe jedzenie. Kocura nie było dzisiaj ale pora była dosyć wczesna.

Jeśli ktoś może służyć wsparciem finansowym to bardzo prosimy. Kociaki u Renaty bardzo się pochorowały, a weterynarze nie liczą za ich leczenie ulgowo. W ostatnich dniach poszły straszne pieniądze na podstawowe leki. Ja kombinuję fanty na bazarek. Grosz do grosza i może coś się na kociaki u Renaty uzbiera.

wystawisz bazarek dorzucę od siebie kilka fantów, rzeczywiście Renacie potrzebne wsparcie
prosimy o wsparcie dla Renaty na leczenie tymczasów :ok:

Agata może daj w tytule wątku wsparcie potrzebne

Słuchajcie dziewczyny, u Renaty jest bardzo źle. Kociaki kiepsko, na dodatek zachorowała jej własna Lusia. Ma takie same objawy jak kociaki.
Weci wykluczyli w weekend panleukopenię, ale teraz to już cholera wie.

wstawię apel na facebooku, wsparcie bazarkiem też mile widziane :ok:

ToruńKotyCmentarne. MaciekPiotrekWDomu. KotkiWysterylizowane

Kto przegląda forum