Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 13.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 06, 2010 19:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

A po śniegu się kulał?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon gru 06, 2010 19:41 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Zofia&Sasza pisze:
mirka_t pisze:
Zofia&Sasza pisze:Mnie zniesmaczyła uchachana emotka przy zdjęciu. ...

Emotka nie była przy zdjęciu tylko przy dedykacji pod nim. Z Twojego świętego oburzenia wynika, że nie wolno z uśmiechem dawać komuś zdjęcia mimo, że o nie prosił a już skandalem jest dawać na Mikołajki i się przy tym uśmiechać.

Kto jest mistrzem absurdu, ręka do góry?

Nie wiem jak piszesz z ta ręką do góry.
Jakiekolwiek żarty wokół zdjęcia ciężko chorego kota uważam za obrzydliwe. Misza ma - jak piszesz - pnn i być może zmiany nowotworowe... A Ty sobie z jego fotek robisz złośliwe "kartki świąteczne"? 8O
Wierze, że nie rozumiesz o co mi chodzi. Deficyt emocjonalny jak mniemam.
A to że kol. mirka_t NIE WIE, że kocia kopulacja jest dla kotki niezbyt przyjemna (tak twierdzą weci i badacze kocich zachowań) to już deficyt wiedzy po prostu.



a przepraszam, hodowcy też o tym nie wiedzą? 8O 8O 8O

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon gru 06, 2010 19:42 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Nie bardzo rozumiem, co twoja uwaga ma do rzeczy? Pewnie wiedzą 8O
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 06, 2010 19:42 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
Zofia&Sasza pisze:Mnie zniesmaczyła uchachana emotka przy zdjęciu. ...

Emotka nie była przy zdjęciu tylko przy dedykacji pod nim. Z Twojego świętego oburzenia wynika, że nie wolno z uśmiechem dawać komuś zdjęcia mimo, że o nie prosił a już skandalem jest dawać na Mikołajki i się przy tym uśmiechać.

Kto jest mistrzem absurdu, ręka do góry?


Mirka_t, jesteś przebiegła, a głupią udajesz i tak się kręcą Twoje wątki, które w nikłym stopniu informują o dt mirka_t w Bydgoszczy. Zabers nie chodziło przecież o zdjęcie ucha. Ona zdaje się nie jest zwolenniczką wróżenia o stanie kota z fusów, pardon - z wyglądu zmian chorobowych.

Te tysiące postów to przecież tylko radosne igranie z wszystkimi wokół.
Nie wierzę w ani jedno słowo napisane na tym wątku i poprzednich (na szczęście nie muszę, rzecz jasna).
A podobno jest coś takiego jak netykieta.

Szkoda czasu. :ok: Prawda. Mam jednego chorego kota na dt i m.in. w związku z tym tego czasu bardzo mało.
Mirka_t, mam nadzieję jednak, że nie masz iluś swoich wcieleń, które zajmują się Twoimi zdrowymi i chorymi kotami, gdy Ty pitolisz dla ubawu na forum.

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Pon gru 06, 2010 19:48 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

O klejna przylazła i ignora mi spsuła.

Mrr, zabers pytała jak ma się ucho Miszy, więc zamiast pisać, bo to co mogłabym napisać zostałoby zapewne źle odczytane wstawiłam zdjęcie. Bardzo aktualne zdjęcie.

Piszesz, że nie wierzysz w słowa. No ok możesz nie wierzyć. W moje słowa a nawet w moje zdjęcia. Nie wierzysz też w słowa osób, które były i widziały?

To komu na forum wierzysz?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon gru 06, 2010 19:59 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

anulka111 pisze:Amika6 jakos dalej brak odpowiedzi na to pytanie 8) ,czyzby odpowiedz na nie byla zbyt niewygodna?

Anulka111, Ty na pixie65 i moje pytanie też do tej pory nie odpowiedziałaś.

Przypomnę, bo wtedy szybciutko wyniosłaś się z wątku (to może i teraz zadziała :twisted: )
Amika6 pisze:
pixie65 pisze:
anulka111 pisze:Mirka zas uchyla sie od odpowiedzi na tak wiele pytan róznych osób (a niby pytania sa takie proste :mrgreen: ),ze to ciut podejrzane 8)

Ja też zadałam proste pytanie: ILE kasy podarowałaś mirka_t :?:

Anulka111 odpowiedz.
Pomogłam raz Mirce przy kłopotach mieszkaniowych, to teraz pomogę i Tobie pozbyć się wyrzutów sumienia, że byłaś taka naiwna z tą swoją niewłaściwą pomocą.
Mogę nawet z odsetkami Ci oddać te kasę w imieniu kotów Mirka_t (bo nie daj Bóg jeszcze po latach zaszkodzi im ta Twoja, wiele razy wypominana pomoc).
Będziesz mogła spokojnie zająć się losami innych kotów tymczasujących wg standardów TWA w domach poprawnych.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon gru 06, 2010 20:06 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Alez ja pomogłam kotom ,a nie Mirce-przynajmniej taką wtedy miałam nadzieję. Nie oczekuję zwrotu kasy, ale ucieszy mnie ,gdyby los kotów u Mirki_t poprawił się zamiast pogarszać. I kto znowu wraca do tematu :roll:


Jak masz nadmiar kasy ,to jest pełno watków ,gdzie trzeba pomóc.Znajdziesz z łatwościa. :mrgreen:

Amika6 tak się składa ,ze ja mam sporo obowiązków rodzinnych i zawodowych-nie siedze non stop w watku Mirki.
Lepiej zastanów się kogo popierasz.
Kino przyszłas poogladac? Umiesz racjonalnie wytłumaczyć postępowanie Mirki _t? Sprobować możesz -zamiast odwracac uwagę od tego co się u niej dzieje.
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103279
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon gru 06, 2010 20:09 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

anulka111 pisze:Amika6 tak się składa ,ze ja mam sporo obowiązków rodzinnych i zawodowych-nie siedze non stop w watku Mirki.
Lepiej zastanów się kogo popierasz.
Kino przyszłas poogladac? Umiesz racjonalnie wytłumaczyć postępowanie Mirki _t? Sprobować możesz -zamiast odwracac uwagę od tego co się u niej dzieje.

a skąd wiesz co się u Mirki dzieje? byłaś widziałaś?

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Pon gru 06, 2010 20:19 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

PearlRain pisze:
anulka111 pisze:Amika6 tak się składa ,ze ja mam sporo obowiązków rodzinnych i zawodowych-nie siedze non stop w watku Mirki.
Lepiej zastanów się kogo popierasz.
Kino przyszłas poogladac? Umiesz racjonalnie wytłumaczyć postępowanie Mirki _t? Sprobować możesz -zamiast odwracac uwagę od tego co się u niej dzieje.

a skąd wiesz co się u Mirki dzieje? byłaś widziałaś?
Co się dzieje ,to widać z jej opisów i filmikow i dobrze o tym wiesz.
Ciekawe ile dzis czasu poświęciła swojemu stadu kotów.Kiedyś pisałam na kuwetach i daniu jedzenia opieka się nie konczy-ile czasu dziś Mirka poswieciła kotom pod swoja opieka?
Wet zbędny,bo Mirka jest mądrzejsza od wetów.Brak badan,bo po co.Kino za to jest.
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103279
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon gru 06, 2010 20:31 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

anulka111 pisze:Alez ja pomogłam kotom ,a nie Mirce-przynajmniej taką wtedy miałam nadzieję. Nie oczekuję zwrotu kasy, ale ucieszy mnie ,gdyby los kotów u Mirki_t poprawił się zamiast pogarszać. I kto znowu wraca do tematu :roll:


Jak masz nadmiar kasy ,to jest pełno watków ,gdzie trzeba pomóc.Znajdziesz z łatwościa. :mrgreen:

Amika6 tak się składa ,ze ja mam sporo obowiązków rodzinnych i zawodowych-nie siedze non stop w watku Mirki.
Lepiej zastanów się kogo popierasz.
Kino przyszłas poogladac? Umiesz racjonalnie wytłumaczyć postępowanie Mirki _t? Sprobować możesz -zamiast odwracac uwagę od tego co się u niej dzieje.


Nadmiaru nie mam, ale chętnie pomogę Ci pozbyć się kiepskiego samopoczucia po tamtej pomocy, no i to tyle razy wypominane żarełko nawet po latach może kotom zaszkodzić :!:

Anulka111 nie troskaj się moją osobą, w przeciwieństwie do Ciebie sama wyrabiam sobie własne poglądy.
I nie pluję na osoby, z ktorymi kiedyś utrzymywalam kontakty, jak w którymś momencie jest nam nie po drodze, to zwyczajnie kończę znajomość.
O tym kogo popieram nie masz zielonego pojęcia, a i figę powinno to Ciebie obchodzić.

A kino to Wy tu urządzacie.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon gru 06, 2010 21:10 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

casica pisze:Cały czas uważam, że ta kotka w schronisku miała większe szanse, przecież i tak jest w schronisku, tylko opuszczenie go jest zależne wyłącznie od Twojego widzimisię.


Matko jedyna, Casica, co Ty piszesz? Ze wszystkich rzeczy, które tu wyczytałam, ta jest chyba najbardziej kuriozalna. Odnoszę wrażenie, ze nie masz bladego pojęcia, jak wygląda indywidualna opieka nad kotem w schronisku, ile na temat kotów (nie ogólnie, ale o każdym konkretnym) wiedzą pracownicy czy wolontariusze, jakie mają podejście weci, jak i kiedy się koty leczy, kto, ile czasu i jak pilnie obserwuje koty w ogólnej kociarni i jest w stanie wychwycić zmiany zachowania, początki choroby czy chociażby charakter kota. I myślisz, ze poziom leczenia u Mirki jest niższy, niż w schronisku? Że koty dostają srodki na podniesienie odporności na przykład?

A już kwestia o wypuszczaniu na widzimisię. No daj spokój, zwierzęta ze schroniska wychodzą z każdym, kto się po nie zgłosi, nieważne, czy dom dobry, czy najgorszy na świecie. Nikt domu nie sprawdza, nikt nie przeprowadza rozmów, nie wypytuje o nic. Podpisujesz świstek, bierzesz kota i wio. A czy za dwa dni powiesi go w stodole, albo zacznie karmić kotletami z własnego talerza, to nikogo nie obchodzi. A jeśli za dwa miesiące zgłosi się po następnego, potem następnego i jeszcze, bo poprzednie uciekały, albo jakoś tak umierały, albo co jeszcze, też każdy ma w d***.

Naprawdę, ile trzeba mieć złej woli, zeby takie coś napisać?
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pon gru 06, 2010 21:10 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

dalia pisze:
mpacz78 pisze:
dalia pisze:bardzo ciekawa ta dyskusja
szczególnie w kontekscie rachunków przedstawianych Vivie za, jak rozumiem, usługi weterynaryjne

Czy ty insynuujesz, że mirka_t wystawia Vivie rachunki za usługi weterynaryjne 8O a może wystawia faktury za te leki co je sama produkuje :lol:
Znów wątek sięga absurdu :roll:

Mpacz litości, zastanów sie zanim napiszesz

Zastanawiam się, ale nadal nie wiem jak mam rozumieć: "bardzo ciekawa ta dyskusja
szczególnie w kontekscie rachunków przedstawianych Vivie za, jak rozumiem, usługi weterynaryjne".
Sama jestem wolontariuszką Vivy, znam procedury i nie rozumiem co może być ciekawego w kontekście rachunków przedstawianych Vivie !!!???
Rachunek lub fakturę za usługi weterynaryjne może wystawić jedynie weterynarz lub placówka weterynaryjna, dlatego nie rozumiem co jest według Ciebie ciekawe: że mirka przedstawia Vivie jakieś lewe/podrobione rachunki, może rachunki za swój manikiur (bo jak piszesz "za, jak rozumiem, usługi weterynaryjne"), skąd to z przekąsem: "jak rozumiem", twierdzisz że mirka_t przedstawiała Vivie rachunki za coś innego niż usługi weterynaryjne, twierdząc, że są to usługi weterynaryjne?
Naprawde nie rozumiem intencji Twojego wpisu....
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon gru 06, 2010 21:13 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Ucho Miszy. Obrazek

Na Mikołajki. :D

Rozumiem, że o kierunkowym leczeniu (o diagnozie nawet nie wspomnę) w dalszym ciągu nie ma co mówić, skoro jedyne na co Cię stać, to zdjęcie.
A karmę nerkową dostaje?
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 06, 2010 21:17 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

anulka111 pisze:Elementarna matematyka i każdy sobie wyrobi opinię o tym co się dzieje u Mirki _t 8)

Z matematyki jestem nienajgorsza, ale uważam, że to za mało aby wyrobić sobie opinię o tym co się u mirki_t dzieje

U mirki_t nie byłam i nie wspieram finanswo jej DT - jakby to kogoś interesowało w tym kontekście.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon gru 06, 2010 21:18 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Mpacz78 intencje wpisu casica dla mnie są jasne. Szukanie dziury w całym.

Casica jednak nie ma bladego pojęcia o tym jak wygląda rozliczenie z fundacją. Nie wie też, że Viva! za usługi wet płaciła na konto weta. Nie bez kozery napisałam, że te insynuacje uderzają w inne osoby.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 44 gości