Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
olaka pisze:Dzieki AniHili, za zaproszenie do watku. Moj przyblakany brytyjczyk z blizna na oku bardzo tu pasuje i ciesze sie trafil do watku milosnikow prazkow (nawet gdyby sie okazalo, ze jest skundlony i przyjaciele kociarze pomylili sie w identyfikacji). Z nadzieja wkleilam go tutj. Nardzo chcialabym, zeby biedak szybko znalazl dom, bo zaczela sie ostra zima. Whiskas reklamuje sliczny krotkowlosy brytyjczyk. Oby wszystkim potrzebujacym watkowym pregowancom sie udalo
Fleur pisze:oo, świetny wątek ;D kibicuję. i pochwalę się moim, nieoddawalnym:
Żaba (ps. Żabójca, franca przeokrutna i nieznająca litości)
i link
http://sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak- ... 6200_n.jpg
Fleur pisze:oo, świetny wątek ;D kibicuję. i pochwalę się moim, nieoddawalnym:
Żaba (ps. Żabójca, franca przeokrutna i nieznająca litości)
i link
http://sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak- ... 6200_n.jpg
Motorolcia pisze:Wczoraj (05.12) mama znalazła na ulicy przemarzniętego około półrocznego kociaka. Był tak bardzo zziębnięty, że nie mógł utrzymać jedzenia w pyszczku. Mama wzięła kociaka do domu, jednak mamy już trzech chłopaków i czwarty nie mógł zostać. W tej chwili kocurek jest u mnie i mojego TŻ, jednak tu też nie może zagościć na dłużej (). Szukamy mu dobrego, kochającego, NIEWYCHODZĄCEGO domku.
Kociak jest przyzwyczajony do ludzi, nie wystawia pazurków, nie syczy, przytulony mruczy niesamowicie głośno i wtula się. Czasem jeszcze brakuje mu ufności, uchyla się przed wyciągniętą ręką, ale jak przychodzi do zabawy to nie boi się niczegoCzai się, atakuje, skacze, pokrzykuje
![]()
Uszy są czyściutkie, oczka i nosek też. Kotek najprawdopodobniej się komuś znudził i został wystawiony na 15stopniowy mróz. Na inne koty póki co syczy, ale nie jest agresywny, prawdopodobnie przyzwyczaiłby się. Dla ludzi aniołek.
Pięknie robi do kuwety, nie grymasi przy jedzeniu, tylko ma takie smutne oczka...
Na zdjęciach z fleszem widać jak piękne ma umaszczenie, ze swoją śliczną buzią wygląda zupełnie jak z reklamy Whiskasa.
Czy znajdzie się dla niego dobry domek?![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Motorolcia pisze:Będę bardzo wdzięczna za link, sytuacja zrobiła się bardzo bardzo pilna. Godzine temu mój niedoszły teść wywalił mnie i kociaka z domu (niezbyt lubi zwierzęta). W tej chwili kocurek jest u mamy, jednak nie ma robionych żadnych testów, a u nas są trzy koty - z tego powodu musi być odizolowany w małej kabinie prysznicowej, a wiadomo jaka to udręka dla małego kociaka![]()
![]()
Bardzo prosiłabym o pomoc w rozsyłaniu wiadomości do znajomych - ja mam odcięty internet, korzystać mogę tylko u mojego TŻ (teraż już nie tak często), albo w pracy.
Mój numer telefonu: 88 99 00 598, albo mamy: 889 550 660
Bardzo bardzo prosimy o pomoc
dorobella pisze:Poproszę o uzupełnienie. Merlin nadal szuka domu.
Merlin waży 4200g, nie mam pojęcia ile będzie ważył jako dorosły kot.... może około 6-8 kg.W poniedziałek (13.12) jest umówiony na kastrację. Jest dwukrotnie zaszczepiony, kilkukrotnie odrobaczony, ostatnio aniprazolem. Obecnie jest na RC urinary, które ok. 2 tygodni po kastracji zostanie odstawione i powtórnie zostanie zbadany mocz.
Jest kotem przytulaśnym, ale bez zbytniej przesady. Dobrze dogaduje się z innymi zwierzętami. Nie chodzi po szafach, meblościankach. Nie niszczy zbytnio kwiatków, nie wykopuje ziemi...chyba, że do kwiatka jest włożona kula nawadniająca z wodą. Musi mieć miejsce na parapecie, gdyż inaczej zrzuca doniczki...niechcący oczywiście. Musi dostać saszetkę, bo suchym nie za bardzo się umie najeść. Umie korzystać z drapaka. Jest w 100% kuwetkowy. Być może, któryś z jego przodków był kotem rasowopodobnym, w typie dużego kota. Jedyną jego "wadą" jest moczenie piłeczki gąbkowej w wodzie i w ten sposób spija wodę z piłki. Niektóre bombki też tak potraktował
Zapomniałam dodać, że Merlin nie lubi być sam, woli przebywać tam, gdzie ktoś jest.
Najnowsze zdjęcia.
dorobella pisze:Oczy ma piękne....ale jakoś nikt się zakochał
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości