Schronisko Sosnowiec - brakuje miejsca na kwarantannie :-(

[Filomen]

Lidka napisalam na pw, dzięki

a ja wyadoptowałam Rudego siedzac w domu. Zadzwoniła pani w sprawie rudasów tych podrostków co kiedys były ale ja namowiłam na Rudasa i pojechali po niego.
Rudy ma domek z kotką 5 letnia wziętą 4 lata temu ze schronu, dwiema jamniczkami i tchórzofretką

już sie zaprzyjażnił z fretką i jedli z jednej miski
szybki jest

tylko kicha strasznie, kudre sie wymroziły koty przez ta dziurę, ze też nie pomysleli, ze moze im być zimno
jutro bede dzwonic do schronu

[mar_tika]

Lidka napisalam na pw, dzięki

a ja wyadoptowałam Rudego siedzac w domu. Zadzwoniła pani w sprawie rudasów tych podrostków co kiedys były ale ja namowiłam na Rudasa i pojechali po niego.
Rudy ma domek z kotką 5 letnia wziętą 4 lata temu ze schronu, dwiema jamniczkami i tchórzofretką

już sie zaprzyjażnił z fretką i jedli z jednej miski
szybki jest

tylko kicha strasznie, kudre sie wymroziły koty przez ta dziurę, ze też nie pomysleli, ze moze im być zimno
jutro bede dzwonic do schronu

Ale cudownie To takie kochane kocisko,a dziś był taki jakiś smutny właśnie tak przypuszczałam że go coś łapie bo przy nas też kichał.
Dziś też pojechaly dwa długowłose kocury.Ciotka Moniki wzięła obydwa chłopaki do siebie.

W tamtym tyg pojechała do adopcji dziewczynaka z ADHD

i dziewczyna w kropeczki


Doszło masę kotów jak na grudzień stanowczo za dużo:(W siódemce na kwarantannie siedzi szkielet kota.Młody pełnojajeczny kocur masakrycznie wychudzony:(

[Dorota Wojciechowska]

W sobote w 7 byly 2 maluchy

[mar_tika]

W sobote w 7 byly 2 maluchy

Oj przepraszam szkieletor siedzi w boksie nr 6 ,w 7 są dwa ok 5-6 mies maluchy

[Alienor]

W niedzielę po południu dzwoniła do mnie pani, żeby jej pomóc przy adopcji - telefonicznie przepilotowałam co i jak bo chciała miziastego i jak najmniejszego - wyjechała z jednym maluchem czarno-białym

[MarKotek]

http://www.dogomania.pl/threads/134487- ... st15869448

zobaczcie

[CatAngel]

[Filomen]

znamy sprawę - ja zawiadomiłam Sylwię, bo zadzwoniła w niedzielę Marta, która była u kotów, że w boksie 29 pełzają po betonowej, zamarzniętej, podłodze ślepe szczeniaki. Nie znałam szczegółów i teraz doczytałam. Pracownicy wiedzieli, że suka się oszczeniła w piątek i została na mrozie z tymi maluchami.
To jest wstrząsające i brak słów. Zwyrodnienie najwyższego stopnia.

koty też przez kilka dni miały zamrażarkę w pomieszczeniu bo nikt nie wpadł na pomysł ze przy -16 stopniach trzeba zamknąć w dzrwiach dziurę 40x30 cm, w efekcie kilka sie pochorowało.
trzeba by tam siedzieć codziennie od rana do nocy i sprawdzać boks po boksie klatka po klatce i niech mi nikt nie mówi ze to co sie tam dzieje to kwestia braku pieniędzy

[Filomen]

W sobote w 7 byly 2 maluchy

Oj przepraszam szkieletor siedzi w boksie nr 6 ,w 7 są dwa ok 5-6 mies maluchy

zdechlaczek jest u lekarza, na razie nie znam szczegółów

[MarKotek]

kwestia lenistwa niechce sie dupy ruszyc zeby na zimno wyjsc -lepiej siedziec sobie w kanciapie gdzie cieplo
przeciez zwierzeta moga marznac a co tam

[Cindy]

Matko kochana...czy zeby zmienic los nieszczesnych zwierzat trzeba demonstracji jak w Dymianach
Wsrod tylu bezrobotnynch znalazloby sie napewno kilka osob z kawalkiem serca dla zwierzat, ktorzy z pewnoscia chetnie podjeliby taka prace i wykonywali ja rzetelnie jak im serce nakazuje.A tam zatrudnieni sa jacys bez serca, trzeba by ich do odgarniania sniegu albo do zamiatania ulic wygonic - bo chyba im za dobrze, wiec zanieidbuja swoje obowiazki i nie wiedza, co znaczy byc bez pracy, byc glodnym nie moc zaplacic mieszkania - mysla, ze im sie ten job nalezy i juz. Tak nie powinno byc - ale widac kierownictwo - identyczne skoro dopuszcza do takich sytuacji... Noz sie w kieszeni otwiera i strach pomyslec ile jeszcze w Polsce takich pseudo schronisk jest

[mar_tika]

kwestia lenistwa niechce sie dupy ruszyc zeby na zimno wyjsc -lepiej siedziec sobie w kanciapie gdzie cieplo
przeciez zwierzeta moga marznac a co tam

To nie jest tak że lenistwo pracowników ,jeszcze 30 min wcześniej pracownik czyścił sąsiednie boksy.Ja nazwałabym to brakiem sumienia ,znieczulicą ,zwyrodnieniem sama nie wiem jak to nazwać .Jak można obojetnie przejść obok ślepych maluchów,piszczącyc i pełzających przy 14 stopniowym mrozie po betonie.
Poprostu brakuje słów
A później ta sunia (matka miotu) wbita w kąt boksu,patrząca z wyrzutem na każdego przechodzącego jakby wiedziała co się stało
A gdzie niby ta słoma co piszą na dogo?Przeszłam po boksach i słomy nie było.W boksach gdzie są mniejsze psy , takie nisko podwoziowe są wrzucone jakieś szmaty ,a duże psy śpią na gołym betonie

Powiem że koty jak narazie mają w miarę godne warunki ale na jak długo?.Po tygodniowym niebycie Ewy w schronie w kociarniach była rozpierducha.Nic nie mogłam znaleźć .Brak środków czystości,brak trocin nawet ligliny do czyszczenia boksów nie było

[MarKotek]

jezu to jak niema słomy to załatwie,nawet postaram sie ja dowiesc
ale teraz juz niewiem czy jest czy niema

[mar_tika]

W schronisku dziś będzie adopcja .Bardzo fajny domek .Chcieli wstępnie Biga ,ale domek zakocony. Całe towarzystwo ze schroniska i ulicy.Namówiłam panią na kociaka z naszego schroniska coby komplet miała

[Dorota Wojciechowska]

Super rozmawiałam z nią chyba o Bigu.
Ale Big potrzebuje domku niezakocnego.
Mówiłam też o Alfie ale widocznie wolą ze schronu.
No i dobrze bo tam trzeba ratować towarzystwo