Kocia Chatka - i dalej kociaki czekają sobie na domki...

terenia1 pisze:
MartynaP pisze:a licznik to łooo chce wyskoczyc

No włąśnie nawet nie myślę o rachunku za prąd od jutra ma być już jakoś w miarę dobrze, jeśli chodzi o temperaturę więc byłoby dobrze gdyby dyżur ranny ustawiał grzejniki na jakąś niższą temperaturę grzania i stopień a wieczorny dyżur w zależności od zapowiedzi pogodowych podwyższał, bo inaczej padniemy finansowo z fakturą za prąd
Wydaje mi się że w tym drugim pomieszczeniu nie trzeba utzrymywać jakiejś wysokiej temperatury.

no moze byc nawet ok 16 stopni tylko zeby miały budki i w razie czego zeby mogły wejsc do srodka,
w schronie mi sie pokichały na adopcjach bo nie zatkali dziury w drzwiach i było zimno jak jasna cholera :evil:

Kruszynka

Dziś swoje miejsce na ziemi znalazł Kostecki.Teresa przywiozla go ze schroniska 15 maja,w sumie to przywiozła samą skórę i kość w kocim futrze.Długo walczyłyśmy o to by przeżył i udało się ,a dziś pojechał do nowego domu
Wydaje mi się że dom bardzo fajny,świadomy i prokoci(mają kotkę ze schroniska).Bądź szczęśliwy koteczku.Baśka będzie trzymała rękę na pulsie bo to ona robiła wywiad.Ewa bardzo proszę cię o dostarczenie ksiązeczki dla Padre.
Jutro zadzwonię do nowego domu Padre i zobaczymy co u nich słychać

Wiesiu zwróćcie uwage na nosek Kruszyny,nie zaczyna się u niej grzyb?

Nie Marta to napewno nie grzybek bardzo to obserwuje, poprostu taki ma, taki lysy nowek, jak ja wzielam to nosek byl brudny wymylam wacikiem i jest taki rozowiotki ale bez wloskow no tak ma moze porosna, na 100% nie grzybek, wiem jak wyglada bo to przerabialam.
Kruszyna wazy 1,7 kg to chyba calkiem niezle jak na takiego kociaka.
Apetyt jej dopisuje, kupy wali ksiazkowe i nie tak czeszto jak przedtem, jedna - dwie dziennie i duze

I ogolnie jest dobrze tylko dalej jest jeszcze taka niesmiala, ale pomalu zaczyna sie rozkrecac.

Jutro z rana bedziemy z Wiesiem w KCh z fakturami dla Teresy, takze jak nikt sie nie zglosi na dyzur to jesc dam i kuwety zrobie natomiast z lekami gorzej bo nie wiem co komu, chyba ze napiszecie albo jest napisane przy boksach.

mar_tika pisze:Dziś swoje miejsce na ziemi znalazł Kostecki.Teresa przywiozla go ze schroniska 15 maja,w sumie to przywiozła samą skórę i kość w kocim futrze.Długo walczyłyśmy o to by przeżył i udało się ,a dziś pojechał do nowego domu

Ja pierniczę

to Kostek był u nas ponad 7 miesięcy jak ten czas szybko leci

trzymam kciuki za wariata Kostka to raczej kociak bezproblemowy w każdym miejscu czuje się dobrze super kciuki za Kostka wielgachne :ok:

terenia1 pisze:
W sobotę przyszłą trzeba wreszcie dokończyć urzadzanie drugiej kociarni i uporządkować wszystkie pomieszczenie, i tak plan jest następujący co mamy zrobić - koniecznie potrzebujemy faceta ze zmysłem majsterkowicza narzędzia też mile wskazane, jak coś gdyby nie było u mnie jest wiertarka u Dorotki wyżynarka
PLAN NA SOBOTĘ
1. przywiercenie karnisza i zawieszenie firany,
2. zamontowanie parapetu pod oknem dla kociaków, obicie go jakimiś miękkimi szmatkami,
3. zamontowanie i przywiercenie jeszcze ze dwóch trzech półek jako legowiska dla kociaków szczególnie nad grzejnikiem,
4. zamontowanie małych drabinek do wsponania się.
5. zamontowanie na ścianie kawałka wykłądziny do drapania,
6. przydałby się jakiś porządny pniak do drapania dla kociaków
7. uporządkowania przedsionka, miejsca z umywalką i z kibelkiem,
8. zamontowanie rur po wykładzinach, pierw nalezy je obłozyć wykłądziną i potem zamontować będą służyły jako drapaki

Sama siebie zacytuję i przypominam :!:

czy ktoś chętny jest do pomocy :!:

albo ma znajomego z umiejętnościami wiertacza :!:

Jeszcze mam prośbę do dziewczyn dyżurujących rano o podejscie do Pani Asi z biura Szkłobudowy z prośbą o fakturę za czynsz grudniowy i z prośbą o odczytanie licznika za prąd w kociarni, trzeba jakoś tą żabę połknąć niestety

fakturę można zostawić w kociarni ja sobie ją odbiorę i zrobię przelew.

jadziaII pisze:Nie Marta to napewno nie grzybek bardzo to obserwuje, poprostu taki ma, taki lysy nowek, jak ja wzielam to nosek byl brudny wymylam wacikiem i jest taki rozowiotki ale bez wloskow no tak ma moze porosna, na 100% nie grzybek, wiem jak wyglada bo to przerabialam.
Kruszyna wazy 1,7 kg to chyba calkiem niezle jak na takiego kociaka.
Apetyt jej dopisuje, kupy wali ksiazkowe i nie tak czeszto jak przedtem, jedna - dwie dziennie i duze
I ogolnie jest dobrze tylko dalej jest jeszcze taka niesmiala, ale pomalu zaczyna sie rozkrecac.

Jutro z rana bedziemy z Wiesiem w KCh z fakturami dla Teresy, takze jak nikt sie nie zglosi na dyzur to jesc dam i kuwety zrobie natomiast z lekami gorzej bo nie wiem co komu, chyba ze napiszecie albo jest napisane przy boksach.

Być może się mylę ,ale pamiętam Grację u niej grzybek właśnie tak się zaczynał.Tak tylko sygnalizuję coby przyobserwować Kruszynkę :wink:

W schronisku na poczatku leczenia miala jeszcze nochal zarośnięty

mar_tika podeslij linki do alegro zrobie ogloszenia
cos tam ostatnio robilam chyba trzy skopiowalamto podeslij reszte

Nieeee spadamy

Jutro mam ranną zmianę w KCh to podejdę i odbiorę fakturę

MartynaP pisze:mar_tika podeslij linki do alegro zrobie ogloszenia
cos tam ostatnio robilam chyba trzy skopiowalamto podeslij reszte

Poszlo na pw

U mnie było podobnie - różowy łysy nosek a potem inwazja grzybola że hej. Niektóre tak podstępnie atakują. Patrząc na zdjęcie co wstawiła mar_tika z jakiegoś powodu wyłysiała i niestety najprawdopodobniej z powodu wściekłej pieczarki

może coś takiego na kociarnię viewtopic.php?f=1&t=119926&hilit=styropian

Kocia Chatka - i dalej kociaki czekają sobie na domki...

Kto przegląda forum