Też nocki dwie miałam z głowy Kaftanika w ogóle nie miałyśmy a mała zołza też uparła się na skakanie po meblach jako główną atrakcję po sterylce Trzymam za Pinki
Właśnie głaszcząc Borubara wyczułam u niego na karku takie zgrubienie, coś jak u nas pryszcz, albo miejsce po ugryzieniu komara. Czy to może być od szczepionki? Pierwsza była 15.09.10 druga 5.11.10 Już zaczynam panikować, że to może być coś złego...
Borubar miał te zastrzyki po kastracji i to penie po nich. Teraz mi Bartek to uświadomił, że miał je w kark. Więc to pewnie to, bo w czwartek jeszcze tego na pewno nie miał.
No i muszę się naskarżyć na te koty moje. Przyszłam do domu i żaden mnie nie przywitał