Prosimy o wsparcie i karmę dla bezdomniaczków i tymczasów.

Dziewczyny możę ktos mnie poratuje, poradzi

dziś zakładałam buty, wczoraj przemokły i się skurczyły,
nie wiem, jak to zrobiłam, tak pociągnełąm palcem, że popękały mi naczynia, mam wielki granatowy podskórny wylew w palcu, wielki ja diabli i boli - czym to potraktować? palec spuchnięty i torch esztywny ale chyba do jutra to przejdzie prawda?
mam tylko rywanol ale to raczje nie

Rywanol to się chyba faktycznie nie przyda w tym przypadku. A może masz altacet? Albo fastum?
Mnie ostatnio na wylew podskórny (a zrobił się pod okiem) Pani Mgr w aptece poleciła maść z arniki - tania i skuteczna, ale koszmarnie tłusta.
Stosowałam ją również na siniaki (a podatna jestem), obrzęki i ukąszenia - sprawdzała się świetnie.

Z domowych sposobów to ponoć na stłuczenia i obrzęki pomagają okłady z kapusty.
Jeszcze mogą być kompresy z roztworu sody.
Zasadniczo schładzać, a nie rozgrzewać.

Boję się, że krwiak tak szybko się nie wchłonie, ja sobie latem stlukłam mocno rękę, to wchłaniało mi się 2 miesiące, ale to był spory wylew. Lekarz kazał mi delikatnie masować.
Jesli to krwiak tuż pod skórą, a naprawdę mocno boli to nie wiem, czy by nie pomogło nakłucie (sterylne warunki!) i spuszczenie zawartości, widziałam, jak coś takiego robił chirurg przy chemicznym niszczenu żylaków.
Bo tak to, jak dziewczyny pisały - zimne okłady, altacet, zmiażdona kapusta (i podobno surowa wolowina :mrgreen:

)

zapraszam na herbatę ... bazarek dla Klary i Mufasy

viewtopic.php?f=20&t=121075

Willow_ dzięujemy bardzo za bazarek :1luvu:

mój palec jeszcze granatowy

.

Anna Rylska pisze:mój palec jeszcze granatowy

Granat teraz w modzie :lol:

... niestety pewnie jeszcze trochę powalczysz z tym wylewem

Anna Rylska pisze:
Willow_ pisze:Ania wyraziła zgodę, więc zrobiłam zgłoszenie kandydata do ankiety na pomoc z KrakVetu
Mam nadzieję, że oddacie głos kiedy ankieta już powstanie

viewtopic.php?f=1&t=120922&p=6753113#p6753113

Chciałam jeszcze raz bardzo serdecznie podziękować za zauważenie starań, zaufanie :1luvu:

i tak jak napisałam w innym wątku - masz dom obecnie mieści 15 kotów ( na dniach powinna ta liczba sie zmniejszyć, dwa kociaki idą do domu i najprawdopodobniej Oskar

), w 2 lokalach, z czego kilku jest dożywotnich rezydentów, dwa koty białaczkowe, jeden z karłowatością przysadkową, kot z zespołem złego wchłaniania.
Staramy się im zapewnić jak najlepsza opiekę i warunki, mogą to potwierdzić Osoby, które u nas bywały.
Koty adoptowane od nas są zdrowe, zadowolone i oswojone.

Pod swoją opieką mam również stadko 28 bezdomnych kotów i kilka okolicznych psiaków, które dokarmiam i lecze w razie potrzeby, budujemy budki na zimę.
Pomagamy tyle ile możemy, choć wiem, że to zawsze jest za mało!

zapraszam na bazarek
viewtopic.php?f=20&t=121087

Co do krwiaków to z tego co pamiętam najpierw schładzamy aby się nie rozlewało, a na późniejszym etapie rozgrzewamy aby szybciej się wchłonęło. Chodzi o obkurczenie a potem rozszerzenie naczyń krwionośnych. Proponuję wymoczyć w szarym mydle (woda ciepła, lecz nie gorąca), tak przynajmniej pół godzinki minimum raz dziennie :wink:

W ankiecie do Krakvetu masz mój głos. Trzymam wielkie wielkie :ok:

Pora Anię lansować -> ankietowy banerek

Kod: Zaznacz cały: [url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=120922][img]http://miau.strefa.pl/AR_KV2010XII.gif[/img][/url]

graszka-gn ... wielkie dzięki :!:

- pozostaję pod wrażeniem Twoich zdolności

phantasmagori :1luvu:

Proszę o zaglądanie na wątek Klary i Mufasy, kociaki potrzebują też DT, ja naprawdę nie jestem w stanie im zapewnić wg mnie szybko należytej opieki, a bardzo chcę. Kotka potrzebuje badań i testów, nie chce ich trzymać długo w odosobnieniu.
Koty też muszą jeść.

Mój palec jaśnieje