Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 13.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 05, 2010 21:21 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Agn pisze:Ooooo, chórek się skrzykuje. :mrgreen:

Nic to - byle do 23 - wtedy odpadną. 8)

Anulka111 odpadnie wcześniej. Ona już majaczy.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie gru 05, 2010 21:22 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Jeszcze tylko info we wnerwionych powinno się ukazać. Takie święcieoburzone. 8)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie gru 05, 2010 21:23 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

W sam raz na Mikołajki. :P
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie gru 05, 2010 21:25 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

ciemno się robi wampiry krypty opuszczają 8)

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Nie gru 05, 2010 21:27 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Agn pisze:Ooooo, chórek się skrzykuje. :mrgreen:

Nic to - byle do 23 - wtedy odpadną. 8)


Agn za to Ty wiesz kogo popierasz-Mirka ma w nosie zdrowie kotow-nie chce jej sie z nowym kotem nawet do weta przejsc,ale przeciez poparcie Twoje jest pewne dla kazdej jej decyzji-gratuluje doboru osoby do popierania :roll:


Mirka Twoje przytyki personalne mam gdzies. Juz kiedys pisałam ,ze sama siebie najskuteczniej załatwiasz wypisujac bzdury. Jesli dorosła kobieta uwaza,ze lepiej od weta wie ,co jest kotom bez badań i wizyt u nich ,to sama sobie wystawiasz świadectwo własnej ignorancji. I znów wygrywa Twoje ego ze zdrowiem kolejnego kota. Gratuluje dobrego samopoczucia-tak to ironia.
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103282
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie gru 05, 2010 21:28 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

anulka111 pisze:..Juz kiedys pisałam ,ze sama siebie najskuteczniej załatwiasz wypisujac bzdury....

Przecież to było o Tobie. :lol:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie gru 05, 2010 21:33 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
anulka111 pisze:..Juz kiedys pisałam ,ze sama siebie najskuteczniej załatwiasz wypisujac bzdury....

Przecież to było o Tobie. :lol:
Mirka taka proba odwracania uwagi od tego co robisz nie przejdzie.Na przepychanki slowne z Toba szkoda czasu-Twoje czyny świadczą o Tobie jako człowieku.

Może ktoś z Twojego chorku wytłumaczy ci po co jest wet i że masz przekocone stado, bo sama logicznych wniosków wyciągac ze swojego postępowania nie potrafisz.
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103282
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie gru 05, 2010 21:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Dobrze zauważyłaś, moje czyny świadczą o mnie, dlatego też więcej osób jest mi życzliwymi niż wrednymi jak Ty.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie gru 05, 2010 21:45 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:
mirka_t pisze:Zresztą o co chodzi. Są ludzie zainteresowani adopcją Kukulisi i to z nimi w tej chwili omawiam sprawy z nią związane. W wątku nie muszę tego czynić.

Mam nadzieję, że wszystko im przekażesz.

(podkreślenie nie moje) MariaD, nieładnie - takie uwagi pachną insynuacją. Obniża to wiarygodność krytyki.
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Nie gru 05, 2010 21:56 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Zastanawiające jest to, że po Bączku trafił do mnie Smyk a potem Okta. Akurat są to 2 koty o dłuższym włosie. W przypadku obu tych kotów nie wiem nic o ich szczepieniach. Smyk na pewno nie stresował się mniej niż Kukulisia a Okta z kolei nie była super odżywiona. Jak do tej pory żadne z nich nie zachorowało a przecież biorąc pod uwagę logikę prezentowaną przez wiadome osoby powinny wręcz zachorować. Smyk przyszedł do mnie akurat gdy Bączek się podleczył i nie dostawał nawet nic na podniesienie odporności. 8O
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie gru 05, 2010 22:16 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

VVu pisze:
MariaD pisze:
mirka_t pisze:Zresztą o co chodzi. Są ludzie zainteresowani adopcją Kukulisi i to z nimi w tej chwili omawiam sprawy z nią związane. W wątku nie muszę tego czynić.

Mam nadzieję, że wszystko im przekażesz.

(podkreślenie nie moje) MariaD, nieładnie - takie uwagi pachną insynuacją. Obniża to wiarygodność krytyki.

Nieładnie jest też wziąć kota z problemami z oczami i nie pójść do weta. Przecież te wycieki miała od samego początku.
Nieładnie jest leczyć kota samemu.
Nieładnie jest brać kota, który nie wiadomo czy jest szczepiony, do domu ze stadem kotów gdzie część przechorowała wirusówki i są nosicielami.

Czym pachną moje słowa? Złością i bezradnością na takie traktowanie starszego wiekiem kota rasy, którą kocham.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39309
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie gru 05, 2010 22:28 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:...Nieładnie jest też wziąć kota z problemami z oczami i nie pójść do weta. Przecież te wycieki miała od samego początku.
Nieładnie jest leczyć kota samemu.
Nieładnie jest brać kota, który nie wiadomo czy jest szczepiony, do domu ze stadem kotów gdzie część przechorowała wirusówki i są nosicielami.

Czym pachną moje słowa? Złością i bezradnością na takie traktowanie starszego wiekiem kota rasy, którą kocham.


Według Ciebie należy ciągać zestresowanego kota, który stracił właśnie dom po wetach, bo łzawią mu oczy jak u persów i poza tymi łzami z oczami nie dzieje się nic złego. W dodatku należy ciągać po wetach, którzy i tak rozłożą ręce. A może należy tego kota zawieźć do znanego specjalisty w Warszawie?

Nieładnie jest leczyć kota samemu jeśli się nie wie co mu dolega. Kalici potrafi zdiagnozować każdy kto miał choć kilka razy z tą chorobą do czynienia. Nierzadko osoba taka jest w stanie znacznie wcześniej dopasować pewne objawy niż wet. Weci leczą kalici według utartych standardów zwłaszcza w początkowej fazie choroby. Nie ma indywidualnego leczenia dla każdego kota i ktoś kto przez lata leczył wiele kotów dobrze o tym wie.

Nieładnie byłoby nie brać takiego kota wiedząc, że trafi do schroniska.

Odpowiem Ci czym pachną Twoje słowa - głupotą.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie gru 05, 2010 22:39 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Według Ciebie należy ciągać zestresowanego kota, który stracił właśnie dom po wetach, bo łzawią mu oczy jak u persów i poza tymi łzami z oczami nie dzieje się nic złego.

Jak widać nie znasz kotów tej rasy. To NIE jest pers, to NIE jest standard.
Łzy tworzące brązowe zacieki NIE są normalne.
mirka_t pisze:W dodatku należy ciągać po wetach, którzy i tak rozłożą ręce.

Skąd wiesz jak nie byłaś u nich?
mirka_t pisze:Nieładnie byłoby nie brać takiego kota wiedząc, że trafi do schroniska.

Napiszę jeszcze raz: można było temu kotu pomóc znaleźć nowy dom BEZ brania go w nowe, stresujące środowisko - poprzez pomoc nowym opiekunom w ogłoszeniach. Nie trzeba do tego "charyzmy" - jedynie zdrowy rozsądek.
A tak trafiła do schroniska w prywatnym mieszkaniu. Może w schronisku choć wet by ją obejrzał?
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39309
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie gru 05, 2010 22:42 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

No no no, Mirka. Obrazek
Wstydź się.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie gru 05, 2010 22:45 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:Czym pachną moje słowa? Złością i bezradnością na takie traktowanie starszego wiekiem kota rasy, którą kocham.

mirka_t pisze:Odpowiem Ci czym pachną Twoje słowa - głupotą.

Widzisz, MariaD – w powyższym zestawieniu (które, oczywiście, jest pewną manipulacją) lepiej być autorem pierwszego cytatu, niż drugiego.
Wg mnie, sposób przedstawiania argumentów, to nie jest jedynie sprawa, czy ktoś "pierdzi słodko" czy nie - forma argumentacji nie musi, ale często świadczy o sile argumentów.
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: smoki1960 i 111 gości