OTW- Teo (*) ,Zelda (*)

Pewnie, że znajdą stały domek na całe szczęśliwe życie. Oby tak było, kochane maluchy.

za małe zmiany ale stale w dobrym kierunku :ok:

Biedne kicie ... mojemu Fabrycemu się pofarciło, im też się uda :1luvu:

**Adopcje: 9 >>**

alix76 pisze::ok: za małe zmiany ale stale w dobrym kierunku
Biedne kicie ... mojemu Fabrycemu się pofarciło, im też się uda

Gdyby były dom zechciał wstrzymać się o tydzień-dwa a nawet o kilka dni zanim nie wyjaśniła by się sytuacja z nowym DS.To maluchy grzałyby tyłeczki już u siebie.Jest duże prawdopodobieństwo,że nie zachorowałby wcale. Na pewno przezyłyby szok "kulturowy". Ale trafiłby z jednego spokojnego domu do drugiego.Nie do cyrku z dużą ilością zwierza.Gdzie gwar,bijatyki i ciągły harmider.
Ale dom nie chciał.
I stało się tak jak się stało. Zwierzak ucierpiał na tym najbardziej.

Jak zwykle.

Mam nadzieję, że nie będzie powtórki przy kolejnej zmianie... straszne jest, co je spotkało. Niepotrzebne i niesprawiedliwe!

**Adopcje: 9 >>**

hanelka pisze:Jak zwykle.
Mam nadzieję, że nie będzie powtórki przy kolejnej zmianie... straszne jest, co je spotkało. Niepotrzebne i niesprawiedliwe!

może wyjdą silniejsze po tej lekcji?A może nie?
Myslę,ze ew DS waha sie właśnie z tego powodu. TŻ przeszedł tam do opozycji.Pozostali takze mają obawy.Przesyłam systematycznie info i czekam na rozwój sytuacji.Nic na siłę.
Kazdy DS ma uświadomione,ze taka możliwość może wystapić.Jednak czytac o tym a przechodzić w jakiś sposób to, to jest róznica.
Martwi mnie poza kuwetkowanie małej.Chyba skusze sie na ten żwirek lawendowy.Dziś i siusiala zrobiła w pokoju. A tam takze stoi kuweta,specjalnie dla niej postawiona.Tylko teraz z drewienkami.Moze jej badania zrobić? Podpytam weta jak pójdziemy na kontrolę.Boję sie,ze dodatkowy stres z wożeniem i kuciem zburzy to co juz osiągnęliśmy.Ona jest taka krucha i delikatna.

A próbowałaś z feliweyem?

**Adopcje: 9 >>**

hanelka pisze:A próbowałaś z feliweyem?

nie! Nawet nie mam i na obecną chwile raczej nie kupie. :oops:

Maluchy po skończonej kuracji nalezy jeszcze doszczepić.Koniecznie.

No tak... ciągłe wybory... :cry:

**Adopcje: 9 >>**

nakarm psa!klikamy!
http://szerlok.pl/nakarm_psa/

Nakarmiony! Polecony znajomym.

Asiu, może to kwestia przekocenia. Ostatecznie rozumiem kota, który sika gdziekolwiek, jak nie czuje się niekomfortowo... a jak Zelda taka delikatna dama, to co się dziwić. U pańci nie miała takich problemów?

**Adopcje: 9 >>**

Nie miała. I u nas na poczatku także nie było z tym kłopotu. Ja wiem,ze to stres i choroba swoje zrobiły. Dzis ranek zamiast na pindrzeniu sie do lustra i robieniu na bóstwo (a niewiele mi brakuje :wink:

) to kocie szczaluchy sprzatałam. Wszystkie mają dość przekocenia.Tym bardziej,ze wsio to juz dorosławe osobniki.Jak są maluszki to nie ma takiego problemu. I tak do końca nie jestem pewna czy to ona.Złapałam ją kilka razy.A Bisek czuć,że dojrzewa to reszta takze podminowana.
Kupię dziś zwirek jaki lubią.

Przyszły o 5 rano na śniadanie i nawet sporo zjadły. Teraz strzykawa i leki. W pysiach ok. Oboje dają nogę na mój widok,co dobrze rokuje. teo bawi sie z naszymi,Zelda tradycyjnie unika. Teo spi z nami,Zelda na oknie w małym pokoju.Lub na kaloryferze.Można usiąść wtedy przy niej i pogłaskac za uszkiem.delikatnie mruczy.Jednak ne można przesadzać ,bo odchodzi i zaszywa się w kąt.

Na pewno przekocenia i stresu , ja tez tak mam i to przy 6 kotach w domu :evil:

JS

**Adopcje: 9 >>**

Maria Szczyglińska pisze:Na pewno przekocenia i stresu , ja tez tak mam i to przy 6 kotach w domu JS

Małą na pewno ma to ze stresu. Taki rodzaj buntu i protestu. Jednak boję sie o nią bo ciężko było na początku jak chorowała. Nie można wykluczyć sygnałów chorobowych.Pogadam na kontroli.

Fiodorek [*]19.11.2014

Asiu, trzeba cieszyć się, że już jest lepiej!!!!
Może to siusianie poza kuwetą to taka manifestacja: ja jestem nieszczęśliwa??
Zwierzeta do nas mówią, musimy starać się je rozumieć. I wierzę w Was Asiu, że Wy to umiecie :ok:

OTW- Teo () ,Zelda ()

Kto przegląda forum