Moja gromadka - Mufinek['], Maleńka ['] :(( Joaś w DS!

Pierwszego kwietnia :mrgreen:

dziś jechałem z pracy do domu 17 km 1,5 godziny wiejskimi drogami, bo główna była całkowicie zablokowana, musiałem odśnieżyć im taras bo jest tyle śniegu że wpadali by do niego po grzbiecik

ale niespecjalnie się kwapią by zaznać zimowego szaleństwa... w domu nie idzie napalić, wiatr tak wieje że przed garażem miałem 70 cm zaspę, a z domu całe ciepło wywiewa koty są zbulwersowane tą sytuacją

wlasnie, nie dosc ze jest mrozno, to jeszcze ten wiatr wciska go w kazdy zakamarek :evil:

jak ja nie lubie zimy
brrrrrrrrrr
ja chce wiosne :placz:

koty mnie grzeja i pomagaja pozbyc sie napiecia
mocne za nas wszystkich, dwu i czteronoznych, by to jakos przetrwac :ok:

Jola_K pisze:wlasnie, nie dosc ze jest mrozno, to jeszcze ten wiatr wciska go w kazdy zakamarek

jak ja nie lubie zimy
brrrrrrrrrr
ja chce wiosne

koty mnie grzeja i pomagaja pozbyc sie napiecia
mocne za nas wszystkich, dwu i czteronoznych, by to jakos przetrwac

ja też nie cierpię zimy ale my marzniemy tylko parę godzin w ciągu dnia a bezdomne zwierzaki.... :cry:

U nas też zima daje się we znaki. Mroźno i bardzo śnieżnie. Wczoraj to po prostu zasypało całe miasto...

mahob pisze:U nas też zima daje się we znaki. Mroźno i bardzo śnieżnie. Wczoraj to po prostu zasypało całe miasto...

U nas to samo. Za oknem śnieżyca :evil:

U nas też

Bazyliszkowa pisze:Ciekawa jestem, czy kiedyś przeczytam tu taki post: "Nudno, nic się nie dzieje, wszystkie koty zdrowe i żaden nie napsocił."

Bądźmy dobrej myśli!

A teraz podsumowanie listopada.
Ogromne dzięki dla Bazyliszkowej, dagmary-olgi, mahob, amyszki! Dziękuję Wam za bazarki i wpłaty. :1luvu:

Dziękuję też licytującym na bazarkach.

Wpływy:
65 zł - bazarek Bazyliszkowej
25 zł - Ania Wrocław ( bazarek dagmary-olgi)
40 zł - amyszka (bazarek dagmary-olgi)
40 zł - mahob
30 zł - LU (bazarek dagmary-olgi)
40 zł - sylwiaro (mój bazarek)
10 zł - gerardbutler (bazarek amyszki)
Razem: 250 zł

Wydałam na:
80 zł - badania Tanitki (krew, płucka rtg i usg)
70 zł - szczepienie Majeczki i Mimi
100 zł - jedzonko

Bardzo dziękuję! Szczególnie, ze już nie mam co wystawiać na bazarek, bo wszystkie kryminały Mankella, jakie miałam, sprzedałam już.

Co do pozytywów mojego tymczasowania, to w listopadzie przybyły do nas Elwirka, bardzo chora koteczka malutka ze schronu w Rudzie Śląskiej i Maja i Mimi, małe koteńki wyrzucone gdzieś nad rzeką, od Joli K. Dom znalazła Elwirka (dzięki Liwii_ ), Nelly (dzięki Alince6) i Tułek (dzięki ogłoszeniom mahob).

Dziękuję! :1luvu:

Aha, rozliczenia wpłat na Elwirkę i Joachima są w ich wątkach.

Oby zawsze się trafiały dobre domki dla kocinek :ok:

Wczoraj do domu pojechała maleńka Mimi. Muszę powiedzieć, że jej nowa opiekunka wzbudziła moją ogromną sympatię od pierwszego wejrzenia. Bardzo fajna osoba, bardzo. No a mała wiedziała, jak się zaprezentować, zaraz włączyła megamotor, zaczęła się do nowej pańci tulić i podlizywać, główkę kłaść dramatycznie na ręce - słowem, miłość natychmiastowa. No i pojechały do Krakowa. Wieści dostałam już wczoraj takie, że mała czuje się jak u siebie i bawi się i tuli na okrągło. Muszę powiedzieć, że jestem bardzo dumna z małej Mimi.

Wczoraj pojechaliśmy na Śląsk, aby odwiedzić teściów

, a potem Mar9, od której zabraliśmy malutkiego Tygrynia, który jest ze schronu w Rudzie Śląskiej. Był u Marysi na tdt i ratowała mu życie, bo bardzo się rozchorował.
Dziękuję, Marysiu! :1luvu:

Tygrynio jest bardzo, bardzo malutki, taki okruszek. Cudny.

Jazda do domu to był horror. Śnieg, zimno, a do tego koszmarna mgła. Jechaliśmy ponad 2 godziny, bo momentami kompletnie nic nie było widać. A ponieważ całe popołudnie i wieczór nas nie było, to w domu zrobiło się chłodno, zwłaszcza, że termometr za oknem pokazywał wczoraj -23 stopnie. Tomek całą noc co 2 godziny wstawał i dokładał do pieca, żeby nagrzać w domu. Dziś jest cokolwiek zmęczony. Koty za to są zagubione jakieś, bo wszystko jest nie tak, jak zwykle, no i pańcio po nocy łaził i w ogóle...

A pokazesz fotkę Tygrynia?
Gratulacje dla Mimi :ok:

U nas dziś też zimno, z rana było -18 :evil:

Zrobię mu fotkę, tylko skończę 'konstruować' sprawdziany...

Co do wczorajszych atrakcji, to jak wróciliśmy, Majeczka wymiotowała, trzęsła się okropnie i miała powieki wywalone na połowę oczu. Temperaturę miała nieco ponad 39 stopni. Dziś jest ok, je, bawi się. Mam nadzieję, że to nie z tęsknoty za siostrą...

Maluśki Tygrynio

A tak odpoczywa para przyjaciół - Zocha i Srebrny

Malutki burasek słodki

A Zocha ze Srebrnym - ach co za przyjaźń

Moja gromadka - Mufinek['], Maleńka ['] :(( Joaś w DS!

Kto przegląda forum