Kubuś nadal walczy , ale to ja już chyba pomału przegrywam

Ciągle słyszę żeby go uśpić , ale ja takiej decyzji nie mogę podjąć . Przecież w końcu musi jakiś lek zadziałać. Nosek Kubusia i jego okolice to jedna wielka rana . Wokół oczu czerwone " okulary" . Oczka są ciągle posklejane , nieważne ile razy ma przemywane i zakrapiane. Nie jestem nawet w stanie zrobić mu zdjęć , ale będę musiała się przełamać.

Czekam na jakiś znak , kiedy zacznie się poprawa. Dzisiaj został zmieniony antybiotyk na Ceporex . Dostał także drugi Zylexis. Kubeczek odwraca się już ode mnie kiedy widzi strzykawkę z jedzeniem
