
Pisaj kobito jak tam po przeprowadzce i dawaj wiecej fotek

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
AgaPap pisze:Jak ty myslisz, że nam tu oczy zamydlisz jednym zdjęciem to się grubo mylisz![]()
Pisaj kobito jak tam po przeprowadzce i dawaj wiecej fotek
dagmara-olga pisze:balkon jest spory - z 5 metrów długości ma, tylko kupa śniegu na nim leży i resztki sprzętu fachowców w tym złożone rusztowanie. Ale odgarnę i dostroję odbiornik. Licze na sikorki ze starego miejsca, w końcu to niedaleko
Morfeusz już się gapił w oczekiwaniu na program
dagmara-olga pisze:takoż. Duża zabierała sprzęty. W sumie nie przejąłem się tym, ale gdy zniknęły MOJE krzesła - wlazłem za szafkę i tam czekałem co będzie. Morfeusz leżał na gazecie - jak z pewnością czynił to na śmietniku - i spał. Mniemam, że myślał, że to śmieciarze.
Potem Duża zabrała nas do toreb i pojechała - wcale niezbyt daleko. I tam były MOJE krzesła!!! I MÓJ obłok do rozważań o sensie wszechświata i kształcie chrupek. Były też nowe rzeczy i nasza kuweta a także miseczki. Zapachniało domem....
Mam więcej miejsca ale to mniej ważne od faktu, iż krzesła tu są. Morfeusz też tu jest, ale cóż...życie ma też gorsze strony. Wybaczcie, czas na drzemkę....
Ale fajnie, jacyś goście wynoszą meble! Git! Znalazłem takom jedną piłkę, co gdzieś zginęła. A potem pojechałem z Kefirem a tam nie było weta, a żem myślał, że do weta jedziemy. Tam było dużo nowych rzeczy i z okna widać inne sprawy. Ciekawe nawet. O - są psy co się ganiają. Aha - jest tu więcej szaf do walenia łapą żeby Duża otwierała. Zarypiaszczo. Musi latać po domu za mną a je walę łapą.
Dostałem podarek - nową karmę. Dla GRUBYCH kotów. Co jest kurna? Wet się chyba z Kefirem na łby zamienił.
Ale dobra, łózko jest, spać się da. I można ganiać Kefira fajowiej, bo miejsca więcej. No.
dagmara-olga pisze:takoż. Duża zabierała sprzęty. W sumie nie przejąłem się tym, ale gdy zniknęły MOJE krzesła - wlazłem za szafkę i tam czekałem co będzie. Morfeusz leżał na gazecie - jak z pewnością czynił to na śmietniku - i spał. Mniemam, że myślał, że to śmieciarze.
Potem Duża zabrała nas do toreb i pojechała - wcale niezbyt daleko. I tam były MOJE krzesła!!! I MÓJ obłok do rozważań o sensie wszechświata i kształcie chrupek. Były też nowe rzeczy i nasza kuweta a także miseczki. Zapachniało domem....
Mam więcej miejsca ale to mniej ważne od faktu, iż krzesła tu są. Morfeusz też tu jest, ale cóż...życie ma też gorsze strony. Wybaczcie, czas na drzemkę....
Ale fajnie, jacyś goście wynoszą meble! Git! Znalazłem takom jedną piłkę, co gdzieś zginęła. A potem pojechałem z Kefirem a tam nie było weta, a żem myślał, że do weta jedziemy. Tam było dużo nowych rzeczy i z okna widać inne sprawy. Ciekawe nawet. O - są psy co się ganiają. Aha - jest tu więcej szaf do walenia łapą żeby Duża otwierała. Zarypiaszczo. Musi latać po domu za mną a je walę łapą.
Dostałem podarek - nową karmę. Dla GRUBYCH kotów. Co jest kurna? Wet się chyba z Kefirem na łby zamienił.
Ale dobra, łózko jest, spać się da. I można ganiać Kefira fajowiej, bo miejsca więcej. No.
dagmara-olga pisze:
Dostałem podarek - nową karmę. Dla GRUBYCH kotów. Co jest kurna? Wet się chyba z Kefirem na łby zamienił.
No.
dagmara-olga pisze:oNie jest to zlamanie, czy zwichnięcie, może jakieś naciagnięcie mięśnia? Ścięgien?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, januszek i 23 gości