Kuba i Rosen oraz... Yuki...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 02, 2010 11:51 Re: Kuba i Rosen - samotne demolki dwie

Ok, to dobrze, ze sie zeslizgnie. Ale z wietrzeniem to faktycznie problem.
Masz gdzie dziecko zostawic jak przedszkole zamkniete?

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw gru 02, 2010 11:57 Re: Kuba i Rosen - samotne demolki dwie

My mamy tylko okna dachowe :mrgreen: Damy radę, chociaż trochę głupio siedzieć przy włączonym świetle w czasie dnia :wink: Najgorzej z wietrzeniem, w tej chwili jedyna możliwość wymiany powietrza jest przez wentylację. Na szczęście mamy dobrą wentylację :wink: W ubiegłym roku trwał taki stan chyba miesiąc, później mogłam otworzyć jedno okno - uroki zimy :wink:

AYO pisze:Czy sa jakieś wieści o malutkiej?

Jutro będą. Pan miał dzwonić, gdyby działo się coś złego, nie dzwonił, więc albo jest lepiej, albo bez zmian :roll: Tylko nie wiem, czy tam dojedziemy, gdyby trzeba było... :roll: Ostatnie 3-4 km to droga przez las prowadząca do trzech domów, raczej nikt jej nie odśnieża :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Czw gru 02, 2010 14:30 Re: Kuba i Rosen - samotne demolki dwie

8O To by byla wedrowka na lacza... Daj od razu znac, jak cos sie odezwie. Tez o malej mi sie nawet snilo. Ale i Emil mi sie snil. Pewnie dlatego, ze mie wiecznie budzil.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw gru 02, 2010 14:41 Re: Kuba i Rosen - samotne demolki dwie

No nie wiem, czy na lacza to dobry pomysł :lol: Właśnie wróciłam z wyprawy do karmnika dla ptaków - nie miałam czym odśnieżyć drogi, bo szufle zabrali do samochodu. Efekt tej wyprawy - jestem mokra duuuużo nad kolanem :roll: Nie wyobrażam sobie w takich warunkach iść pieszo kilka kilometrów. Niby nie spadło aż tak strasznie dużo śniegu, ale przez wiatr utworzyły się wysokie zaspy.
Co do Yuki - staram się myśleć pozytywnie :roll:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Czw gru 02, 2010 16:03 Re: Kuba i Rosen - samotne demolki dwie

A ja jestem spokojna o Yuki. Ona potrzebuje tylko trochę czasu i będzie dobrze :ok:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pt gru 03, 2010 13:41 Re: Kuba i Rosen - samotne demolki dwie

Zobaczymy wieczorem co będzie z Yuki. Wiem, że ona potrzebuje czasu, ale choć drobna poprawa by się przydała :roll: Yuki miała być towarzystwem dla rezydenta (oczywiście nie tylko, ale to był główny cel), a póki co kiepski z niej towarzysz... Za kilka godzin się dowiemy, ale coś czuję, że Yuki wróci... Szkoda, bo dom jet fajny... Nasze kociaste już wyrobiły sobie na nowo hierarchię i znów zaczną się tłuc :? No i wreszcie można się normalnie wyspać w tym domu :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pt gru 03, 2010 14:45 Re: Kuba i Rosen - samotne demolki dwie

Nie maluj swiata na czarno. Zadzwonicie wieczorem i sie okarze, ze Yuki sie z rezydentem kocha. Moze sie juz naprawde przelamala. A pan chociaz remontuje, to jest do niej mily.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pt gru 03, 2010 15:08 Re: Kuba i Rosen - samotne demolki dwie

Pan naprawdę jest miły :wink: Nie sądzę, żeby remontował w taką pogodę - część, przeznaczona do remontu nie jest ocieplona, więc nie da się tam długo wytrzymać :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pt gru 03, 2010 15:10 Re: Kuba i Rosen - samotne demolki dwie

Moze on jest Kevin Costner w tym filmie co z koniami rozmawial (o ile on to byl...) i teraz przemawia do Yuki. Tak bardzo bym chciala, zeby sie im udalo i zostali malutka mieszana rodzinka.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pt gru 03, 2010 15:15 Re: Kuba i Rosen - samotne demolki dwie

Też bym tego chciała :roll: Tak byłoby najlepiej dla wszystkich... Ale jeśli się nie da, to jej tam nie zostawimy. Nie mogę się już doczekać wiadomości :roll:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pt gru 03, 2010 19:21 Re: Kuba i Rosen - samotne demolki dwie

Ja też nie mogę się doczekać!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pt gru 03, 2010 19:41 Re: Kuba i Rosen - samotne demolki dwie

Yuki wraca... Jutro po południu... Wcześniej się nie da :roll: Nic się nie zmieniło, siedzi pod stołem, prycha i syczy na kota, Pan prawie jej nie widzi :(

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pt gru 03, 2010 19:42 Re: Kuba i Rosen - samotne demolki dwie

mmk - o drogi dojazdowe do domów nie trzeba się aż tak martwić. Są na daną gminę jakieś tam spychacze i zawsze starają się te drogi jakoś odśnieżać nawet tym najdalej położonym domostwo. Wierzę, ze Yuki się tam zaaklimatyzuje :ok:


Secret - mam dom-bliźniak. W drugiej połowie mieszkają moi rodzice i babcia więc rąk do opieki jest trochę :wink:


EDIT mmk- w międzyczasie napisałaś posta...Szkoda. ja bym dała jej jeszcze ten tydzień ale skoro pan nie chce... :(

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Pt gru 03, 2010 19:52 Re: Kuba i Rosen - samotne demolki dwie

On może i by chciał, ale myślę, że nie ma sensu... Przez tydzień zupełnie nic się nie zmieniło, ani odrobinkę... Nie chcę jej dłużej męczyć, u nas była choć czasem szczęśliwa, a tam tylko się stresuje :roll: Nie chcemy czekać za długo, żeby nas jeszcze pamiętała :roll: Może to błąd, ale będziemy spokojniejsi.

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pt gru 03, 2010 19:55 Re: Kuba i Rosen - samotne demolki dwie

Kurde no... Teraz to się zmartwiłam :(

Biedna mała burasia. :(
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51, Silverblue, zuza i 408 gości