» Pt gru 03, 2010 16:42
Re: Stefcia i Drórzyna Agentuw - Agenty rószają na pżedpola
A to pisze ja Klementynka, co u cioci dokoty mieszka w lecznicy. I chciałam prosić o rozważenie prośby o zrobienie czegoś z Jagusią, a raczej babąjagą lub w zasadzie wstrętną jędzą. Otóż to stworzenie co jest go wszędzie pełno, zabiera każdą zabawkę, każdy papierek, każdą piłeczkę, którą dostaję do zabawy. Ponadto gdyby mogła się roztroić, to nikt by nie zjadł ani kawałeczka wołowinki, bo nkit nie jest taki żarłoczny jak ona. A i tak zżera najwięcej, bo odgania wszystkich. A dzisiaj na czas nakładania mięska to była zamknięta w kontenerku, bo by nie bylo co nakładać. A podlec się przymila i wlepia te wielkie gały i wszyscy sie nią zachwycają. A przecież jestem jeszcze ja, wzór cnót wszelakich, i Meliska, i Koralinka czarna i Bazylka i w klatce dzikus, co go nie ma jak wypuścić po jakimś wycinaniu, bo mróz...
I pozdrawiam wszystkich agentów, co mają problemy z aspirantami na agentów, a przy tym zauważam, że ze mną nie ma żadnych, ale to żadnych problemów.
Klementynka cud dziewczynka