Urojona.. MATKA?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 02, 2010 23:06 Re: Urojona.. MATKA?

Zofia&Sasza pisze:Belaszek [*] aż do końca żywota, który nastąpił w wieku lat 19-tu ssał mnie. W zgięcie łokcia najchętniej :wink:


A mój Szymek uparł się na szyję.Na dodatek nie byle jaką tylko moją.TŻ-a wzgardził.O zgrozo,ciepły i szorstki języczek.Jak ja tego nie lubię,on wręcz przeciwnie.Tył szyi jeszcze przeżyję ale przód to prawdziwe tortury.
Jako ze niechętnie udostępniam ukochaną przez niego część ciała,wziął się na sposób i czasami w nocy połozy się przy mnie i zaczyna to swoje ciumkanie,po czym zasypia dmuchając mi noskiem w kark :D
W marcu skończy 2 lata i jak widać nie wyrósł z tego.
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 03, 2010 2:29 Re: Urojona.. MATKA?

Nasza Bastet, jako dziecię maleńkie znaleziona na śmietniku, długo ssała właśnie zagłebienie łokcia, albo inną dostepną część ciała człeka. Na szczęście w tej chwili juz jej przeszło, czasem tylko liże lubianą osobę.....


A wogóle to nie narzekajcie, kot to nic, moja Piku (pies) MUSI przed snem "wyiskać" i wylizać mi ręce i kark..... :mrgreen:
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: misiulka i 111 gości