Dzisiejszy dzień był już lepszy (nie licząc tego że w pracy były jaja z rozwożeniem mebli - zamiast pięciu punktów kierowcy dojechali do dwóch - reszta ludzi nie dostała swoich mebli ale jakoś się nie denerwowali

Otworzyłam dzisiaj rano kotom na chwilę balkon. Zdziwione wyszły i niuchały to dziwne białe. Na murek nie wskoczył żaden bo leżały na nim czapy śniegu. Porobiły ślady, poniuchały trochę.

Tu widać ja Jovi otrzepuje łapę.
Robił to prawie przy każdym kroku - komicznie wyglądał.

Wyjść czy nie wyjść - oto jest pytanie. Łatka nie wyszła


Śnieg musiał być bardzo aromatyczny bo niuchały i niuchały

