Dwa kocie KARZEŁKI znalazły najlepsze na świecie DT :)

Malutkie cudenka. Chodza, jedza i trzymaja sie jakos. :1luvu:

Dobranoc.

Maleńtaski jeść i zrowieć proszę! :ok:

Cioteczki proszą :ok:

Witam malutkie stworzenia slodkie :-)

Czytam posty w tym temacie i serce mi się kraje jak nie wiem co

Trzymam mocno kciuki za kocie drobinki i pozdrawiam bardzo serdecznie Pipi! Podziwiam za serce i determinację:) Chciałabym jakoś pomóc, mieszkam daleko, paczka będzie szła wieki, więc może przelałabym parę groszy? Proszę o kontakt na prv, chętnie pomogę!

Kochane kicie ! Trzymać się ! Malutka - nie chorować ! Jeść ! Brykać! I cieszyć się życiem !
Pipi pewnie zasypało, ale mam nadzieję, że przez okno jeszcze coś widać.

Anner pisze:Czytam posty w tym temacie i serce mi się kraje jak nie wiem co Trzymam mocno kciuki za kocie drobinki i pozdrawiam bardzo serdecznie Pipi! Podziwiam za serce i determinację:) Chciałabym jakoś pomóc, mieszkam daleko, paczka będzie szła wieki, więc może przelałabym parę groszy? Proszę o kontakt na prv, chętnie pomogę!

wielkie, ogromne dzięki!
kotulki w górę, może jednak ktoś da im DT... :kotek:

Przecież było DT dla wszystkich?

No właśnie, żeby miały kogoś TYLKO SWOJEGO i nie musiały się dzielić z innymi zwierzątkami. Pipi trzymaj się mocno i cieplutko mimo pogody za oknem :ok:

magaaaa pisze:Przecież było DT dla wszystkich?

no właśnie

rozumiem, że Wro za daleko, ale co z tą Warszawą? miały wszak jechać?
nie ogarniam tej kuwety :lol:

magaaaa pisze:Przecież było DT dla wszystkich?

no ale one nie mogą być zaszczepione póki co, wiec kto je weźmie?
chciałyście po testach i po szczepieniu......

Skoro nie mogą być szczepione to trzeba im dom czysty bez podejrzenia pp.
Dorcia chciała dać dom czarnej, Dla Buraski oferowała się ciekawa...

jeśli Buraska zniesie tak daleką podróż (i przede wszystkim uda się załatwić dla niej transport) to jestem chętna nadal...
u mnie nigdy nie było pp, ale to działa też w drugą stronę, jako że mam kontakt z nieszczepionymi kotikami póki co nadal, to ja też muszę mieć pewność, że malutka jest wolna od pp...
musimy podjąć jakąś decyzję bo honda11 czeka na moją odpowiedź odnośnie jednego z kotów od niej, który też pilnie potrzebuje DT.
Za dużo tych nieszczęść, albo DT za mało

to dajcie znać co uradzicie dziewczynki

P.S. dzisiaj robiłam testy na FIV/FELV mojemu obecnemu tymczasowi, Merlinkowi... negatywne

także z jego strony nie ma już żadnego zagrożenia wirusami

A ja się tak trochę upieram przy swoich wątpliwościach, co do tego, czy dziewczynkom wystarczy sił by przeżyć podróż i bez sensacji zaaklimatyzować się w nowym miejscu.
I w związku z tymi moimi - oczywiście bardzo niefachowymi wątpliwościami - ponawiam propozycję comiesięcznego wsparcia finansowego aż do znalezienia DS, gdyby znalazł się DT dla innych kociastych, które są w tej chwili u Pipi (sama niestety nie mogę zaoferować DT). Gdyby u Pipi - poza psami - były tylko te maleńkie koteczki, to pewnie miałaby dla nich troszkę więcej czasu, niż teraz. Choć i teraz mam wrażenie, że czas Pipi jest z gumy, tak dobrze radzi sobie z jego organizacją.
Nie wiem - może trochę panikuję w sprawie podróży maleństw. Ale może warto byłoby zapytać o opinie weterynarzy obecnych na forum?

Teraz drogi zawiane, więc się nie obawiaj, ze gdziekolwiek pojadą.
Ale czarna koteczka trochę rośnie mała zdaje się potrzebuje hormonu wzrostu...
U Pipi one nie będą leczone.

Dwa kocie KARZEŁKI znalazły najlepsze na świecie DT :)

Kto przegląda forum