Świerzbowiec u malucha- jak sobie z nim poradzić?

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw gru 02, 2010 12:40 Świerzbowiec u malucha- jak sobie z nim poradzić?

Mój 10 tygodniowy kotek ma w uszach świerzbowca- drapie uszy, potrząsa główką, a w wyczyszczonych wczoraj uszkach pojawiły się "kawowe fusy". Co gorsza starszy kot też zaczyna drapać uszy. Mały dostał 10 dni temu jakąś niezidentyfikowaną tabletkę na odrobaczanie, czy mogę nałożyć mu na kark Stronghold? Nałożyłabym też mojemu drugiemu kotu, tylko zastanawiam się jak to zrobić żeby sobie tego nawzajem nie zlizywały. Jak długo trzeba by je separować? Czy są jakieś "ludzkie" leki które można kociakowi aplikować dousznie?

basantieg

 
Posty: 116
Od: Pon lis 22, 2010 16:09

Post » Czw gru 02, 2010 13:18 Re: Świerzbowiec u malucha- jak sobie z nim poradzić?

Żeby stronghold zadziałał musisz regularnie czyścić uszy. Nie sądzę aby koty zlizały to z siebie nawzajem, bardziej prawdopodobne jest że, każdy z nich będzie to próbował zlizać z siebie. Jeśli się jednak obawiasz, to odizoluj je na 24 godziny, ale moim zdaniem, nie ma takiej potrzeby.
W Polsce przeciwko świerzbowcowi często stosuje się np.Oridermyl, który oprócz antybiotyku, substancji przeciwgrzybiczej, zawiera permetrynę, zresztą podobnie, jak stronghold. Są ludzkie leki z permetryną, np.krem Infectoscab. Pytanie, czy można je bezpiecznie stosować u kota?
Może ktoś jeszcze się wypowie, warto byłoby poradzić się jakiegoś weta, choćby on line, czy można taki krem nakładać na wacik i takim przesmarowywać uszy kotom?
Weź proszę pod uwagę, że to są jakieś takie moje luźne pomysły :oops: i biorąc je pod uwagę, musisz zachować zdrowy rozsądek.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Czw gru 02, 2010 13:47 Re: Świerzbowiec u malucha- jak sobie z nim poradzić?

basantieg, tylko pamiętaj żeby przy czyszczeniu uszu nie robic tego "na sucho" . Waciki powinny miec poślizg, bo inaczej podrażnią uszy, nawet do krwi. Ja stosowałam do czyszczenia specjalnej emulsji, chyba o nazwie Otiseptol. Ale można zdaje się zastosować nawet zwykłą oliwkę.
Oridermyl też wspomagająco miałam zalecony przez weta przy leczeniu świerzba - kupiony w lecznicy. Stronghold powinien zadziałać naświerzba, tylko może upewnij się u weta, czy możesz małemu podać (ile on waży?).
Pozdrawiam
Agnieszka
Obrazek

Agita

 
Posty: 696
Od: Pon wrz 05, 2005 8:49
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 02, 2010 13:54 Re: Świerzbowiec u malucha- jak sobie z nim poradzić?

Ja bym takiemu maluchowi nie serwowała strongholdu... :?
Zwłaszcza - po niedawnym odrobaczaniu.

Przy świerzbowcu nie ma lekko - uszy trzeba czyścić codziennie.
Co do "ludzkich" preparatów na świerzba - trzeba dokładnie popatrzeć co zawierają a przede wszystkim - w jakiej ilości.
"Ludzka" dawka może małego kota zabić.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw gru 02, 2010 13:58 Re: Świerzbowiec u malucha- jak sobie z nim poradzić?

pixie65, ale wiesz, że dziewczyna nie ma tam u siebie dużego wyboru? Jak nie zastosuje strongholdu, to musi czymś konkretnym te uszy wysmarować.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Czw gru 02, 2010 14:00 Re: Świerzbowiec u malucha- jak sobie z nim poradzić?

basantieg, a nie możesz czegoś po prostu sprowadzić z Polski? Choćby tego Oridermylu?
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Czw gru 02, 2010 14:05 Re: Świerzbowiec u malucha- jak sobie z nim poradzić?

Wiem 8)
Ale jak zastosuje stronghold na kark 10-tygodniowego kotka, świeżo po odrobaczaniu to może być niewesoło...

Dlatego napisałam, że jakiś "ludzki" preparat być może tylko trzeba mu się dokładnie przyjrzeć i ewentualnie "rozcieńczyć".
Lindan - jeden ze składników dawnego oridermylu, jest wycofany w Europie. Być może w Egipcie jest dostępny jakiś preparat dla ludzi z lindanem. W Polsce był, tylko miał właśnie chyba trzydzieści razy większą dawkę.
Poza tym - zawsze można "sprowadzić" coś z Polski :wink:

Edit: takie coś znalazłam:
http://goldpharma.com/search/lindan/lang/POLISH/
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw gru 02, 2010 14:13 Re: Świerzbowiec u malucha- jak sobie z nim poradzić?

Sytuacja wygląda tak, że za tydzień lecę do polski i wracam za miesiąc. Przez te trzy tygodnie nie będzie kto mu miał czyśić uszek i aplikować czegokolwiek. No i się zastanawiam co tu zrobić, za miesiąc mogę mieć wszystkie lekarstwa z Polski, ale boję się że przez miesiąc to mi się oba kociska mocno pochorują. No więc nie wiem co zrobić. Mam tydzień na miejscu, mogę mu czyścić kilka razy dziennie, zakraplać, ale po tygodniu przez trzy tygodnie nie będzie miał żadnego leczenia.

basantieg

 
Posty: 116
Od: Pon lis 22, 2010 16:09

Post » Czw gru 02, 2010 14:15 Re: Świerzbowiec u malucha- jak sobie z nim poradzić?

wania71 pisze:Żeby stronghold zadziałał musisz regularnie czyścić uszy. Nie sądzę aby koty zlizały to z siebie nawzajem, bardziej prawdopodobne jest że, każdy z nich będzie to próbował zlizać z siebie. Jeśli się jednak obawiasz, to odizoluj je na 24 godziny, ale moim zdaniem, nie ma takiej potrzeby.
W Polsce przeciwko świerzbowcowi często stosuje się np.Oridermyl, który oprócz antybiotyku, substancji przeciwgrzybiczej, zawiera permetrynę, zresztą podobnie, jak stronghold. Są ludzkie leki z permetryną, np.krem Infectoscab. Pytanie, czy można je bezpiecznie stosować u kota?
Może ktoś jeszcze się wypowie, warto byłoby poradzić się jakiegoś weta, choćby on line, czy można taki krem nakładać na wacik i takim przesmarowywać uszy kotom?
Weź proszę pod uwagę, że to są jakieś takie moje luźne pomysły :oops: i biorąc je pod uwagę, musisz zachować zdrowy rozsądek.

Niekoniecznie :D U mojej nieobsługowej Bibi s. wytłukł diabelstwo bez żadnego czyszczenia (było niewykonalne bez kolczugi i czterech pomocników :wink: )
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 02, 2010 14:16 Re: Świerzbowiec u malucha- jak sobie z nim poradzić?

Niedawno leczyłam mojego kota (ale troszkę starszego, 4 miesięcznego) ze świerzbowca. Tu na forum doradzono mi np maść ludzką Crotamiton (nie wiem jakie efekty bo nie udało mi się jej dostać więc osobiście nie używałam), doradzono mi też smarowanie uszu czymś tłustym w sensie że tłuste zabija roztocza np maść nagietkowa.
Ale ostatecznie ze świerzbem uporał się oridermyl...
Obrazek
Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego Ernest Hemingway
Wątek o moich futrzakach http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=119028

barracuda26

 
Posty: 176
Od: Nie paź 17, 2010 23:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 02, 2010 14:17 Re: Świerzbowiec u malucha- jak sobie z nim poradzić?

barracuda26 pisze:Niedawno leczyłam mojego kota (ale troszkę starszego, 4 miesięcznego) ze świerzbowca. Tu na forum doradzono mi np maść ludzką Crotamiton (nie wiem jakie efekty bo nie udało mi się jej dostać więc osobiście nie używałam), doradzono mi też smarowanie uszu czymś tłustym w sensie że tłuste zabija roztocza np maść nagietkowa.
Ale ostatecznie ze świerzbem uporał się oridermyl...

Ale basantieg wyjeżdża na trzy tygodnie i nie da rady czyścić tych uszek i zakraplać codziennie.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 02, 2010 14:20 Re: Świerzbowiec u malucha- jak sobie z nim poradzić?

Ja gdzieś o tym tłuszczu wyczytałam, że unieruchamia świerzbowca i razem z tłuszczem z uszu wypływa. W związku z tym zakropliłam małemu uszy oliwą z oliwek i czekam aż się paskudztwo rozmiękczy i będę go za jakiś czas wydłubywać. Na razie Kiti wygląda jak gremlin, ta oliwka go całego natłuściła i okazuje się, że ma malutką główkę i wielkie uszyska.

basantieg

 
Posty: 116
Od: Pon lis 22, 2010 16:09

Post » Czw gru 02, 2010 14:22 Re: Świerzbowiec u malucha- jak sobie z nim poradzić?

basantieg pisze:Ja gdzieś o tym tłuszczu wyczytałam, że unieruchamia świerzbowca i razem z tłuszczem z uszu wypływa. W związku z tym zakropliłam małemu uszy oliwą z oliwek i czekam aż się paskudztwo rozmiękczy i będę go za jakiś czas wydłubywać. Na razie Kiti wygląda jak gremlin, ta oliwka go całego natłuściła i okazuje się, że ma malutką główkę i wielkie uszyska.

Była cała długa dyskusja o tym tłuszczu i układzie oddechowym świerzbowca :wink: Jednak chyba zakończyła się wnioskiem, że to raczej nie pomoże...
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 02, 2010 14:22 Re: Świerzbowiec u malucha- jak sobie z nim poradzić?

Ten oridermyl zadziałał dość szybko, po 3 dniach uszka wyglądały już pięknie (przynajmniej tyle co mogłam zobaczyć), w sumie stosowałam go 7 dni (lekarz kazał od 7 do 10 dni) i na razie uszy sa ok. Ale basentiag musiałaby już zapodać ten oridermyl żeby przez ten tydzień przed wyjazdem "zaliczyć" min. 7 dni... a zdaje się że nie ma go skąd wziąć....
Obrazek
Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego Ernest Hemingway
Wątek o moich futrzakach http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=119028

barracuda26

 
Posty: 176
Od: Nie paź 17, 2010 23:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 02, 2010 14:24 Re: Świerzbowiec u malucha- jak sobie z nim poradzić?

ja przez pierwsze dwa tygodnie leczenia smarowałam tą maścią nagietkową, ale niewiele pomogło... uszka były dalej "brudne"
Obrazek
Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego Ernest Hemingway
Wątek o moich futrzakach http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=119028

barracuda26

 
Posty: 176
Od: Nie paź 17, 2010 23:11
Lokalizacja: Kraków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bpolinski33, Wix101 i 69 gości