Piękny czarny Promyk ... już dobrze :-)

Jak już zaczynacie się sądem straszyć :strach:

to nie jest fajnie. Wiecie co ! Ja uważam, że powinnyście się wzajemnie przeprosić, tak, jak wzajemnie się obrażacie. I chyba nic już więcej nie napiszę, bo wątek stracił pierwotny cel

Promyczku kochany, dla Ciebie :kotek:

i dla Twoich opiekunek :aniolek:

na dobranoc coś dla duszy :1luvu:

Mówią, że czarny kot przynosi pecha.
Chciałam ten pogląd zbadać naukowo,
czy to wrodzona taka kocia cecha,
czy tylko ludzie plotą to i owo.

Najpierw naradę powołałam biegłych,
którzy z tą sprawą stykają się co dzień,
a na obrady trzy koty przybiegły:
dwa czarne, biały i jeden przechodzień.

Analizując rzecz z właściwej strony,
z punktu widzenia człowieka i kota,
skąd u niektórych aż taka głupota.

I chociaż każdy miał teorię własną,
efekt dociekań był zgodny i szczery:
P e c h a przynoszą – co stwierdzono jasno -
wyłącznie c z a r n e ludzkie charaktery.

niestety, nie znam autora :oops:

Ciekawa.swiata - czarne koty przynoszą pecha tylko tym, którzy kotów nie lubią.
A każdy prawdziwy kociarz wie, że czarne koty są najfajniejsze :1luvu:

Jasne, czarnulki są super :ok:

Wiem, bo sama mam kilka

dziewczyny-ostatnie czego chcę to się kłócić.
i nie chcę urazić ani Erin ani nikogo innego.

ale czasem-w tym przypadku rzadko mam na to czas, chcę też włączyć się do Waszej dyskusji i napisać to co myślę-chyba to nie dziwne...i przyznam szczerze że liczyłam przynajmniej na zrozumienie mojego punktu widzenia.ale może ja się niejasno wypowiadam,sama już nie wiem.w każdym razie nikt lepiej nie ujmie moich myśli niż zrobiła to Marzenia w swoim poście.

Promyś wygląda dobrze.
Zjadł znowu ładnie beta-g.,zjadł tabletkę i tonę mięska,które bardzo lubi gryząc mnie przy tym niejednokrotnie w palce..

Niestety zaraz potem wstał,zatoczył się i przewrócil.
to są na prawdę przerażające obrazki.Wydaje mi sie że słabnie.

no widzę że zanim znalazlam chwilę aby to napisać to już się z 10 nowych postow pojawiło...

ja też, dwa czarnuchy i 3 czarno-białe krówki

tylko takie skubańce, w b&w się do mnie przyszwędywały

ale jakie kochane za to łobuzy :1luvu:

eee tam-wszystkie koty są fajne...

Dzięki, smarti, że napisałaś.
Możliwe, że Promyś słabnie, a może jest po prostu zmęczony tym chorowaniem.
Pogłaszcz go delikatnie od ciotki z Gdyni.

smarti pisze:eee tam-wszystkie koty są fajne...

Każdy w swoim rodzaju

.
Ja mam/miałam większość ubarwień, nie miałam tylko nigdy rudego i białego.
W tej chwili mam dwa czarne, dwa buraski, pingwinka i tricolorkę, wszystkie są super

Ale Promyś, czarnulek jest jedyny w swoim rodzaju

smarti pisze:eee tam-wszystkie koty są fajne...

no pewnie, że są

gdyby nie były, to nie byłoby nas tu wszystkich, no nie? :piwa:

Anka pisze:Dzięki, smarti, że napisałaś.
Możliwe, że Promyś słabnie, a może jest po prostu zmęczony tym chorowaniem.
Pogłaszcz go delikatnie od ciotki z Gdyni.

To na pewno, ale miejmy nadzieję, że to tylko zmęczenie.
Ode mnie też głaski za uszkiem.

Ja też pozdrawiam i ściskam ciepło, i Promyczka, i Smarti

no właśnie-wszystkie koty są fajne i dlatego tu jesteśmy i dlatego nie powinnyśmy się kłócić!
gdybym wiedziała ze rozpęta się taka burza w szklance wody to w ogóle bym się nie wypowiadała.

przecież wszystkie kochamy koty i mamy nadrzędny cel-pomagać im , cała reszta jest nie ważna.

wracając więc do Promysia-przecież piszę kilka razy dziennie o jego stanie-relacjonuję posilki i wszystkie inne wydarzenia

Promyś jest słabiutki i strasznie wymęczony-nie wiem czy swoją chorobą czy raczej tym bezwzględnym leczeniem które mu ci ludzie zafundowali :mrgreen:

jak tylko usłyszał dziewczyny które na chwilę wpadły do pokoju obok to zaraz odwrócił łebek w ich stronę i przybrał postawę macho.

to niesamowite jak ten kociak chce żyć...
chciałabym aby był z nami jak najdłużej..tak po cichutku,nieśmiało marzę że może pojedziemy za tydzień na kontrolę...

smarti pisze:no właśnie-wszystkie koty są fajne i dlatego tu jesteśmy i dlatego nie powinnyśmy się kłócić!
gdybym wiedziała ze rozpęta się taka burza w szklance wody to w ogóle bym się nie wypowiadała.

przecież wszystkie kochamy koty i mamy nadrzędny cel-pomagać im , cała reszta jest nie ważna.

wracając więc do Promysia-przecież piszę kilka razy dziennie o jego stanie-relacjonuję posilki i wszystkie inne wydarzenia

Promyś jest słabiutki i strasznie wymęczony-nie wiem czy swoją chorobą czy raczej tym bezwzględnym leczeniem które mu ci ludzie zafundowali

jak tylko usłyszał dziewczyny które na chwilę wpadły do pokoju obok to zaraz odwrócił łebek w ich stronę i przybrał postawę macho.

to niesamowite jak ten kociak chce żyć...
chciałabym aby był z nami jak najdłużej..tak po cichutku,nieśmiało marzę że może pojedziemy za tydzień na kontrolę...

Piękny czarny Promyk ... już dobrze :-)

Kto przegląda forum