GRYFICKIE SZPIATLNIKCZKI !!!! - S.O.S

[kinga-kinia]

Jedna osoba na facebooku zainteresowała się tematem pochodzi z Gryfic ale teraz rzadko tam bywa.

[Jahoda]

Dziewczyny, napiszcie coś więcej o tych maluchach i mamusi. Czy one są proludzkie, oswojone, czy to dzikusy i w jakim są teraz wieku ? Zdjęcia wyglądaja jakby były robione kiedy jeszcze było ciepło.

[boonia]

No niestety .... u Nas w szpitalu jest nagonka na ludzi, którzy pomagają zwierzakom. ( i jak często powtarzają ) wymysł chorych ludzi ( czyli takich jak My ), że tam gdzie skupiska ludzi - tam też koty........

[boonia]

Zdjęcia robione około 2 tygodni temu . Dwa małe kotki mają około trzech miesięcy. Oswajam je codziennie. CZarny jest już ułaskawiony, matka również....)

[boonia]

Bardzo szkoda mi tego starszego co jest u weterynarza. Całkowicie nie nadaje się na dwór, ktoś musiał wyrzucić go z domu. Jest bardzo delikatny. Obecnie przebywa w klatce od miesiąca.

[mejnogbur]

Hej, mieszkałam w Gryficach i nawet pracowałam w tym szpitalu za czasów innego dyrektora. Nie przejmujcie się groźbami obecnego, bo on nie ma podstawy prawnej, żeby obciążyć kogokolwiek za sterylizacje! Byłoby to bezprawne! Trzeba przekazać tę informację pracownikom. Jest szansa na dom dla jednego malucha, dlatego proszę o kontakt osobę, która się zajmuje kociakami - żeby potrafiła je złapać.

[boonia]

adres bozena74@poczta.fm telefon 604375023 - bożena ))))

[boonia]

Ja wiem, że On nie ma prawa. Ale niesmak się czuje i nie ma wsparcia. Wtedy jest ciężko )

[mejnogbur]

Dzięki za info. Gdy tylko ustalę szczegóły z koleżanką z Gdańska, która najprawdopodobniej będzie w Gryficach w święta, to zaproponuję konkretną pomoc. Odezwiemy się do pani Bożeny.

Ze swej strony, mogę polecić panią Jolantę Folwarską, dyrektorkę gryfickiego liceum jako osobę która lubi i pomaga kotom. Myślę, że ma dużo kontaktów i można ją poprosić o rozpowszechnienie informacji uczniom. Nie mam do niej kontaktu, ale można pójść do liceum i poprosić o rozmowę. Ja bym spróbowała.

[boonia]

Będę czekała. Nie ukrywam, że każda pomoc jest na wagę złota .... Najgorsza jest zima, kiedy jedzenie zamarza a koty snują się z zimna. Na prognozę pogody patrzę ze strachem...Byle do lata !!!

[boonia]

Cudownie by było jakby ktoś zainteresował się kotkiem mieszkającym od miesiąca w klatce, w zimnym pomieszczeniu. Myślę, że za chwilę, będę musiała wypuścić go na dwór - bo nikt go nie chce...A on taki bidulek (((

[mejnogbur]

Podaję kontakt do osoby, która może pomóc: Patrycja Olejniczak [patrycja.olejniczak@gmail.com] .

[boonia]

Wielkie dzięki ...)

[menial]

A ile ich tam jest tak wogóle? Ile wysterylizowałaś, Bożenko?
....................
Jezu, nie wypuszczać Małego Czarnego! Nie wypuszczać!!!

[boonia]

Na szpitalu są dwa malutkie ( ze zdjęcia ), 1-troszkę starszy ( nie sterylizowany ), kolejny u weterynarza ( też na zdjęciu ) 3 kocury ( nie kastrowane ) oraz 4 kotki ( jedna bezpłodna ( tak mi się wydaje ), 2 - wysterylizowane i 1 ze zdjęcia z maluchami. Czyli razem 10 kotów. Masakra .... Dzisiaj o mało nie udało mi się oddać tego z klatki. Ale mało odpowiedzialna osoba, bo się rozmyśliła ( może i dobrze ).....