Dziś znów byliśmy u lekarza. Pani pediatra tym razem bardzo sensowna się trafiła, do tego stopnia, że będę do niej chodzić z Szymkiem.
Zrobiła RTG - dała do siebie komórkę by ja zawiadomić o wynikach, czekała na nas po swoim dyżurze, bo jak powiedziała "wiedziała, że dziś jeszcze przyjdziemy z wynikiem"

byłam w ciężkim szoku... przecież mogłam nie przyjść...
Kaszel oskrzelowy, czyli najprawdopodobniej alergiczny. Szymon jako astmatyk będzie w okresie jesienno zimowym chorował - alergeny się uaktywniają - roztocza i pleśnie. Na RTG wyszedł wzmożony rysunek okołooskrzelowy - czyli było coś (np. zapalenie oskrzeli), ale teraz jest w fazie cofania, a że Szymon dostał antybiotyk tydzień temu, najprawdopodobniej dzięki temu się cofnęło. Teraz jest w dobrym ogólnym stanie (roznosi całe mieszkanie, przychodnię i każde miejsce w którym się znajduje, więc jak to nie jest dobry stan ogólny to nie wiem co to jest ...

) Kaszel podrażnieniowy - jest suchy jak rodzynek, wszystkie błony śluzowe wysuszone - zadanie na najbliższe 5 dni, nawilżać, nawilżać i jeszcze raz nawilżać. W poniedziałek do przedszkola

i obserwować. Jak coś sie zmieni na gorsze mam dzwonić, a jak rzeczywiście będzie źle mamy przyjść sie pokazać. Ufff.... mam nadzieję, że to koniec tej tułaczki. Już mam dość. Zadanie na jutro - odpoczywamy!!!
Chrząkanie najprawdopodobniej już tikowe, dzieci szybko wyrabiają sobie nawyki, a po 5 tygodniach chrychania Szymek ma tik :/ dostał magnez i jak nie przejdzie po nim to musimy się zgłosić do neurologa.
Koty wytęsknione i głodne nas powitały - dawno nie były tyle same w domu

biedne będą od poniedziałku, bo całe towarzystwo się rozpieściło! samo of kors! ja się do niczego nie przyznaję
