Piękny czarny Promyk ... już dobrze :-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 01, 2010 14:30 Re: Piękny czarny Promyk...trutka...walczymy-prosimy o kciuki 2

Zmodyfikuj - nie da sie ukryć, że wiemy już mniej-więcej co jest nie tak za zdrowiem ślicznego Promysia. Żele by zlizał, kapuste zmiażdżoną i przywiązaną do łapki zedrze a rozmasować delikatnie też sobie nie da (taki masaż boli jak sk...syn - doświadczyłam na własnej skórze to wiem :roll: ). Ewentualnie może da się zrobić zimny okład, żeby zmniejszyć obrzęk.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro gru 01, 2010 14:32 Re: Piękny czarny Promyk...trutka...walczymy-prosimy o kciuki 2

Alienor pisze:Zmodyfikuj - nie da sie ukryć, że wiemy już mniej-więcej co jest nie tak za zdrowiem ślicznego Promysia.

Czyli prosimy Erin o modyfikację tytulu :)
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Śro gru 01, 2010 15:31 Re: Piękny czarny Promyk...trutka...walczymy-prosimy o kciuki 2

Promysiu :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Śro gru 01, 2010 16:56 Re: Piękny czarny Promyk...trutka...walczymy-prosimy o kciuki 2

smarti pisze:Mam chwilę czekajac na łaskawy przyjezd wetki to i ja napisze kilka slow na temat emocji.
...no ja bym jednak naszych sytuacji nie porównywała...
Ty widziałaś Promysia jako Superkota-maczo z podwórka który jeszcze miał chęć i siłę córeczki płodzić...
Ja takim go widziałam jeden dzień a już od następnego widzę go zmęczonego,cierpiącego,krwawiącego,słaniającego się na łapkach,czasem nawet nie mającego siły podnieść swego wielkiego łebka ani stanąc na łapkach..

czy wiesz że odkąd miał pierwaszy krwotok ani razu nie usiadł!! bo nie ma sily !
te teksty o leżeniu z wywalonym brzusiem brzmią dla mnie jak bajka z 1001 nocy -brzusio wywala zdrowy i szczęśliwy kot,a Promyś takim nie jest..nie mam jednak nawet czasu na komentowanie tego bo cały mój czas pochlania Promyś i pozostałe moje kociaste których przecież z powodu Promysia zaniedbać nie mogę,bo ktoś mi je powierzył ufając ze zajmę się nimi jak najlepiej..

Oczywiście Promyś ma dni a może raczej godziny kiedy wyglada w miarę normalnie i to wszystko tym bardziej rozrywa serce..

i nie domagam się od nikogo wsparcia,wspólczucia itp,bo wcale nie chcę aby ktokolwiek tutaj zawracał sobie głowę dodatkowo rozczulaniem się nad moimi rozterkami i stanem mojej psychiki.
Każdy ma aż nadto swoich problemów i obciążanie innych swoimi wcale splendoru mi nie doda.
Oczywiście ,jeśli dziewczyny mają na tyle wielkie serca aby pisać o mnie ciepło i wspomagać finansowo to jestem im za to bardzo wdzięczna, ale nie ze względu na zaspokajanie swojej prożności a wyłącznie ze względu na dobro i dobrą enrgię dla Promysia.

Najbardziej na swiecie pragnę aby wszyscy ciepło myśleli o Promysiu i zaklinali jego wyzdrowienie a przynajmniej odejście bez bólu gdy nadejdzie jego czas..

Ja,jak z resztą chyba i Ty,jestem już dużą dziewczynką i muszę dać radę-decydując się być DT oraz wzięć Promysia "z ulicy" zdawłam sobie sprawę że mogą mnie na tej drodze spotkać różne nieprzewidziane okoliczności i muszę im sprostać.A jeśli bym nie zdawała sobie z tego sprawy to wcale by mnie to nie usprawiedliwiało...przeciwnie.
a Ty dajesz do zrozumienia ze będąc tam u siebie odczuwasz to samo co ja i cierpisz tak samo ..a to niemożliwe,bo nie wiesz nic o tym co my tu czujemy patrząc na niego...


Nie było mnie przez prawie cały dzień, więc nie miałam nawet jak zajrzeć. Zajrzałam niedawno ... i zrobiło mi się bardzo, bardzo przykro :( Chciałam porozmawiać z Iwoną, ale nie odbiera telefonu, więc zrobię to tutaj.

Nigdy nie było moim zamiarem licytowanie się, kto bardziej cierpi i kocha – bo tego po prostu nie da się ani zmierzyć, ani porównać. Ale jest mi niezmiernie przykro, że piszesz do mnie w ten sposób :cry: :cry: :cry:

Pytasz, czy wiem, że Promyś jest zmęczony i nie ma siły? Otóż wiem – o wiele bardziej, niż sądzisz. Jest to dla mnie nadal bardzo trudny i smutny temat, ale napiszę o tym. Opowiadałam Ci niedawno i wspominałam także na wątku, że mój Psotuś [‘] miał wirusową odmianę tej paskudy. Paskudy, nazwa której, do dnia dzisiejszego nie może mi przejść przez gardło :? Od momentu, kiedy choróbsko zaatakowało, do chwili, w której się pożegnaliśmy, minęły 3 miesiące. Na początku też miałam nadzieję, że leczenie pomoże i Psotuś pokona choróbsko – tak, jak Ty z Promysiem. Potem załatwiałam kolejne transfuzje i przy każdej denerwowałam się tak, jak chyba nigdy wcześniej – tak, jak Ty ratując Promyka. A na koniec – kiedy na dodatek wyszła u Psocika kardiomiopatia - patrzyłam na Niego i pękało mi serce – tak, jak Tobie, kiedy patrzysz Promysia. Psotuś nie krwawił, ale każda kolejna transfuzja szła „w gwizdek”, bo szpik przestał pracować i wytwarzać czerwone krwinki. Te zabiegi były rozciągnięte w czasie, ale stres zrobił swoje. Ostenie noce prawie nie spałam, budziłam się co chwila, sprawdzając czy jeszcze oddycha. A kiedy zaczął w lecznicy odchodzić, nie mogłam uwierzyć ... i do tej pory do końca nie potrafię się z tym pogodzić. Do dnia dzisiejszego nie mogę spokojnie czytać i słuchać o tym wstrętnym choróbsku. Zwłaszcza, że rok temu dokładnie to samo podejrzewano u Pixelka.

Tak wyglądał Psotuś, kiedy go wzięłam do siebie:
Obrazek

Tak zimą, kiedy jeszcze miał dobre wyniki:
Obrazek

A tak w ostatnim okresie swego życia:
Obrazek

I dzień przed odejściem :cry:
Obrazek

Widać różnicę, prawda? :cry:

Dlatego wiem Iwono, co czujesz – wiem bardzo dobrze. Nie widzę Promyczka, ale doskonale zdaję sobie sprawę, w jakim jest stanie, bo wiem, co ta paskuda robi z kotem :( Chętnie oddałabym tę wiedzę komuś innemu, ale niestety - nie ma tak dobrze :? Tobie jest ciężej pod tym względem, że patrzysz na Promysia i widzisz, jaki jest słaby. A ja cierpię, bo nie mogę przy Nim być w chorobie. I dlatego uważam, że moje cierpienie nie jest ani lepsze, ani mniejsze od Twojego – jest po prostu inne. Ale to, że Promyczek był u mnie krótko, nie oznacza, że wyrzuciłam Go ze swojego serca i mnie to nie boli. Bo boli – i to bardzo :cry: Nie mogę spać po nocach i ciągle płaczę, bo oddałabym wszystko, żeby przywrócić Mu zdrowie i siły.

Myślę ciepło i o Promyku, i o Tobie. I finansowo też Was wspieram i będę wspierać, bo taką odczuwam potrzebę serca.
Dlatego, proszę – bardzo, bardzo mocno – pomyśl o tym, co napisałam, bo naprawdę jest mi przykro, kiedy tak do mnie piszesz :(
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro gru 01, 2010 17:09 Re: Piękny czarny Promyk...trutka...walczymy-prosimy o kciuki 2

Dziewczyny, trzymajcie się...
A Promyk przede wszystkim niech się trzyma!

Ja durna jestem, teraz internetu nie miałam, to wczoraj z komórki jakoś próbowałam przejrzeć, co to się u Promynia dzieje... widząc, że dobrze nie jest, smsa do Smarti napisałam, co by się trzymali, ale zdolna jestem, nie podpisałam się nawet :/

Więc teraz tu - wszystko dobrze ma być!

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Śro gru 01, 2010 17:19 Re: Piękny czarny Promyk...trutka...walczymy-prosimy o kciuki 2

uważam Erin, że dlatego jak piszesz ..."wiem – o wiele bardziej, niż sądzisz" nie powinnaś tak naciskać na kolejne diagnozy i kolejne męczarnie dla kotusia, 99% to już nie podejrzenie a pewność białaczki, dlaczego więc nie chcesz dać Mu spokojnie odejść? Jeżeli kotek będzie czuł się dobrze, to znaczy nie będzie cierpiał, podawajmy leki i wspomaganie...ale w momencie gdy zostanie już tylko cierpienie i strach Promysia jestem jak najbardziej za eutanazją, po co robisz sobie kolejnych wrogów? Po co te napaści? Może mam zacytować PW, które mi wysłałaś? a przecież pomagałam Ci jak mogłam, załatwiałam co tylko było w mojej mocy... a Ty normalnie na mnie napadłaś. Jeżeli już nawet bardzo spokojna i stonowana SekretFire pisze Ci abyś się przeszła na spacer i ochłonęła.... to chyba coś w tym jest, zacznij kobieto nareszcie myśleć..... liczą się nie Twoje uczucia, czy poczucie winy (nazwij to jak chcesz) a samopoczucie Promysia, któremu wszyscy tu kibicujemy i wszyscy naprawdę bardzo się o niego martwimy... pomyslałaś o naszych uczuciach?
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro gru 01, 2010 17:31 Re: Piękny czarny Promyk...trutka...walczymy-prosimy o kciuki 2

i jeszcze chciałam poprosić abyś kontaktowała się ze mną w godzinach pracy TOZ Białystok, mój prywatny numer jest wyłącznie dla przyjaciół... nie życzę sobie telefonicznego naskakiwania na mnie

Już wiem dlaczego całe "KOTKOWO" jest beeeee....cały Zarząd TOZ jest beeeeee.... przestali Ci potakiwać i przestałaś ich lubić
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro gru 01, 2010 17:37 Re: Piękny czarny Promyk...trutka...walczymy-prosimy o kciuki 2

A ja nie życzę sobie, abyś w MOIM wątku mnie obrażała.
ZROZUMIAŁAŚ???
Jakoś nie przypominam sobie, żebyś sama uważała Kotkowo i inne osoby z TOZ za cacy.
Przynajmniej ostatnio :roll:

EDIT: literówka
Ostatnio edytowano Śro gru 01, 2010 18:56 przez Erin, łącznie edytowano 2 razy
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro gru 01, 2010 17:44 Re: Piękny czarny Promyk...trutka...walczymy-prosimy o kciuki 2

Ciiiiiiiiiiiiii :oops:
ObrazekObrazekObrazek

isollde

 
Posty: 897
Od: Pon maja 11, 2009 19:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro gru 01, 2010 17:57 Re: Piękny czarny Promyk...trutka...walczymy-prosimy o kciuki 2

isollde pisze:Ciiiiiiiiiiiiii :oops:

Masz rację. Promysiu, już tylko myślę o Tobie :1luvu:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro gru 01, 2010 18:17 Re: Piękny czarny Promyk...trutka...walczymy-prosimy o kciuki 2

Dziewczyny :evil: spokój :evil: każdy ma emocje i nie może ich powstrzymać, ale na wątku PROMYCZKA mają być tylko pozytywne wpisy i myśli bo to mu dodaje siły, aby dalej żyć :1luvu: :1luvu: :1luvu:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro gru 01, 2010 18:21 Re: Piękny czarny Promyk...trutka...walczymy-prosimy o kciuki 2

CatAngel - tak będzie, obiecuję!
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro gru 01, 2010 18:25 Re: Piękny czarny Promyk...trutka...walczymy-prosimy o kciuki 2

Erin pisze:CatAngel - tak będzie, obiecuję!


:D

za Promyczka :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: dzielny chłopak z niego

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro gru 01, 2010 18:25 Re: Piękny czarny Promyk...trutka...walczymy-prosimy o kciuki 2

CatAngel pisze:
:D

za Promyczka :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: dzielny chłopak z niego


Wiem :1luvu:
Za Promyczka :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro gru 01, 2010 18:28 Re: Piękny czarny Promyk...trutka...walczymy-prosimy o kciuki 2

Promysiu, jestem tu cały czas odkąd dowiedziałam się o twojej chorobie.
Nie odzywałam się, ale kciuki mocno trzymam cały czas.

Jeśli już musisz odejść :( , to niech te ukradzione dni będę ciebie dobre i spokojne.
Niech będą pełne czułych rąk smarti i Jej TŻ. I pełne dobrych, ciepłych myśli i pozytywnych emocji od wszystkich, których spotkałeś na swojej drodze ... realnie i wirtualnie.
I oby nic, nie zmąciło pamięci o dzielnym, czarnym kocurku, który skupił wokół siebie tyle wrażliwych serc.

Smarti, pogłaskaj Promysia ode mnie.
Cały czas wierzę, że los z nas kpi i może jeszcze w swojej łaskawości zmieni swoje wyroki
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 111 gości