Guzik i Feluś - GuFelkowej, niespiesznej kroniki, część 2

Najpierw sobie zaznacze a potem postaram sie chociaz pierwsze strony przeczytac :-)

Siem witam.

Ciężko mi jakoś. Tata zawsze mi do głowy wbijał, żebym żyła tak, żeby nikt przeze mnie nie płakał. No i masz ci los. AYO rozumek to ja mam krótki. Jakbym umiała grać w szachy to może bym mogła dwa ruchy do przodu przewidzieć zanim coś palnę, a tak? :roll:

Cześć Secret :1luvu:

Nosz w mordeczke jeżyka :evil:

Nie odpowiadasz za to, że ktoś nie umie słuchać albo słyszy to co chce :idea:

Przecież to nie o Twoim rozumie było :!:

Wiem, że ni eo moim (czytam ze zrozumieniem) i wiem, że nie odpowiadam ale pewnie minie kilka dni zanim się jakoś wyciszę. Głupik ze mnie i tyle :wink:

Jutro na szczęście jadę do Warszawy na kilka dni to się rozerwę :wink:

Cos mi sie zdaje, ze bedzie mi tu dobrze, bo suka ze mnie tez moze byc, chociaz taka moze miekka.

No to witaj w klubie Secret :mrgreen:

No i futerka masz tez fenomenalne. Moje tak fajnie pozowac nie chca. Musze ich sama przylapywac :-)

Moje też biorę z zaskoczenia

babajaga pisze:Ja jestem wredna, naprawdę. Mam duże poczucie humoru ale wiele osób poczytuje mi żarty za złośliwość podczas gdy ja bym muchy nie skrzywdziła. No i wczoraj coś palnęłam i dziś koleżanka płakała, że ją dotknęłam do żywego itd a ja miałam oczy jak Guzik i tłumaczyłam jej przez 15 minut, że NAPRAWDĘ nie chciałam jej obrazić. Strach się bać na myśl co by było, gdybym specjalnie wymyśliła kąśliwą uwagę pod jej adresem, pewnie by mnie zabiła.

O, widzisz, ja mam to samoż.
Może jakis podklub założymy, bo jak sądzę jeszcze kilka by się takich znalazło :mrgreen:

Doszłam do wniosku że to kwestia przecenienia odbiorcy i ślepa, niczym nieuzasadniona wiara w to, że ktos myśli podobnie i zrozumie tak jak powinien.
Howgh.

Masz rację Ando, że się mierzy swoją miarką. A tyle razy mi TŻ powtarzał, że nie każdy łapie moje dowcipy. Było chłopa słuchać

Ale dość tego. Stało się i trudno. Idę dalej :wink:

Wszamało mi posta ale spróbuję odtworzyć główne przesłanie..

NIKT nie odpowiada za to, że KTOŚ inny ma kłopoty ze zrozumieniem ze względu na upośledzenie samego aparatu rozumienia - RZEKŁEM :mrgreen: